Zwycięzcy i przegrani wyborów samorządowychWybory, jak to wybory, jednym się poszczęściło, drugim nie, jedni dostali czerwoną, inni żółtą, a ci ostatni zieloną kartkę od wyborców. Sprawdziłam, kto okazał się zwycięzcą tegorocznych wyborów, a kto przegranym. Zwycięzcy:
1.
Szamir DeLeon (ZLew)Zjednoczona Lewica pod wodzą premiera DeLeona zakończyła dominację w wyborach samorządowych Postępowych Demokratów i jej poprzedników, którzy niezmiennie wygrywali od dwudziestu lat. Zwycięstwo lewicy można jednak nazwać pyrrusowym, bo wszyscy spodziewali się dużo wyższego wyniku. Sam Exit poll wskazywał, że uzyska wynik powyżej 30 procent, a ostatecznie przewaga nad największym konkurentem spadła do 2,3 procent. Mimo to koalicja wygrała wybory do dziesięciu sejmików, w sześciu zajęła drugie miejsce, a tylko w jednym (małopolskim) - trzecie. W nowej kadencji Zjednoczona Lewica będzie też posiadać siedmiu marszałków województw - to o sześciu więcej, niż cztery lata temu.
2.
Maria Radziwiłł (PD)Choć Postępowi Demokraci po raz pierwszy od dwudziestu lat przegrali wybory samorządowe, to różnica niecałych 2,5 procent nie jest aż tak tragiczna, jak przewidywano w sondażach. Demokratyczne Porozumienie Samorządowe, w ramach którego startowały PD, Polskie Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne, wygrało wybory do siedmiu sejmików, w ośmiu zajęła drugie miejsce, a w dwóch - trzecie. Koalicji udało się też zdobyć takie miasta jak Kraków, Legnica, Katowice, czy Chełm. Najwięcej, bo dziewięciu, kandydatów na prezydentów wygrało już w pierwszej turze wyborów. Łącznie DPSowi udało się wygrać 20 pojedynków prezydenckich. Ponad to koalicja wygrała wybory do większości rad w większych miastach. Mniej kolorowo jest już, jeżeli chodzi o marszałków województw - tutaj partia straciła ich aż sześciu.
3.
Łukasz Wójtowicz (PL-K)Choć przewodniczącą Partii Liberalno-Konserwatywnej de facto jest Miriam Shaded, to właśnie Wójtowicz - jej dawny konkurent w walce o fotel szefa partii - w tych wyborach wysunął się na pozycję lidera. Niepopularny były premier po bardzo krótkim urzędowaniu powoli, acz konsekwentnie odbudowywał wizerunek i dzięki temu udało mu się pokonać urzędującego od 2014 roku prezydenta Sosnowca Arkadiusza Chęcińskiego. Koalicja całkiem dobrze poradziła sobie także w skali kraju - zajęła, podobnie jak cztery lata temu, czwarte miejsce.
Przegrani:
1.
Mateusz Morawiecki (PiS)Koalicja ze Stronnictwem Narodowo-Konserwatywnym mogła się opłacać. Mogła być dużym sukcesem, gdyby tylko kampania została przeprowadzona bardziej dynamicznie. Tego zabrakło. Cztery lata temu, kiedy Prawo i Sprawiedliwość pod wodzą Renaty Budzyńskiej startowało w wyborach samorządowych, udało się zdobyć 87 mandatów sejmików w skali kraju. W tegorocznej elekcji cała koalicja zdobyła ich jedynie 66. Najwięcej zyskuje tutaj SNK, które po raz pierwszy wprowadziło swoich radnych do sejmików, wcześniej nie miało reprezentacji z wyborów. Kojarzony z prawicą Arkadiusz Wiśniewski wywalczył reelekcję w Opolu, jednak żaden z kandydatów PiSu nie dostał się nawet do drugiej tury wyborów prezydenckich. Partii udało się za to utrzymać dwóch obecnych marszałków województw.
2.
Joanna Poniatowska-Pawłowska (SNK)Trudno było przyporządkować prezes Stronnictwa Narodowo-Konserwatywnego do którejkolwiek z kategorii - koalicja jej partii z Prawem i Sprawiedliwością pozwoliła na uzyskanie prawie trzynastu procent, co pozwoliło na zdobycie 66 mandatów do sejmików w skali kraju. Należy jednak zaznaczyć, że ambicje de facto liderki prawicy były zdecydowanie wyższe - w obu partiach liczono co najmniej na wyprzedzenie dawnego koalicjanta, PL-K. Choć kampania wyborcza była aktywniejsza, niż zwykle to bywało w poprzednich latach, to nadal brakowało jej dynamizmu. Koalicja prawicy przegrała na rzecz lewicy w swoim mateczniku - na Podkarpaciu, a na Lubelszczyźnie zajęła dopiero trzecie miejsce, podobnie w dwóch innych województwach. Zyskała nowego prezydenta, w Radomiu, ale za to wspierany przez prawicę prezydent Krakowa, Andrzej Duda, przegrał walkę o reelekcję.
3.
Katarzyna Kajkowska (SCD)Stronnictwo Centrowo-Demokratyczne pod wodzą Kajkowskiej (która przejęła przywództwo po niepopularny Krzysztofie Hansie) w skali kraju zdobyła jedynie cztery mandaty w sejmikach wojewódzkich, przy głosach niecałych czterech procent Polaków. Śladowe ilości poparcia partia otrzymała też w większości wyborów do rad miast. Przyszłość największego koalicjanta Zjednoczonej Lewicy stoi zatem pod znakiem zapytania - wielkimi krokami zbliża się ona bowiem do dekompozycji. Podobno posłowie ugrupowania są bardzo niezadowoleni ze sposobu, w jakim została przeprowadzona kampania.
dr hab. Irena Raczkiewicz (ur. 1958), politolog, profesor nadzwyczajny Uniwersytety Warszawskiego