Tyle, że wiesz, wtedy odszedłem, bo nie było pomysłu na dalszą grę (paradoksalnie wchodzenie do PLK było głupotą), potem nowe pomysły na grę przychodziły, ale ten słynny event, w dodatku odejście Kohna, gdzie miał możliwość skonsultowania programu, ale werbalnie z tego nie skorzystał (jeżeli mu nie pasuje ten KRS, to bym zrezygnował, bo rozważałem puszczenie to do Sejmu już poprzedniej kadencji, tylko weny nie było), więc...
Jakby co Szamir, nic do ciebie nie mam i nie mam nic za złe, bo masz prawo krytykować coś, co potencjalnie może zagrozić twojej partii i a vice versa