Komentarze do wiadomości ze świata

[Szamir DeLeon]

Szamir DeLeon dalej:
Jak sięgniemy do polskiego tłumaczenia dyrektywy, to rzeczywiście w artykule drugim czytamy: „Jeżeli państwa członkowskie zastosują ustalenia dotyczące czasu letniego dla funkcjonowania rynku wewnętrznego, ważne jest, aby wspólna data i czas rozpoczęcia i końca okresu obowiązywania czasu letniego zostały ustalone w całej wspólnocie.”. Natomiast jak zajrzymy w oryginał tej dyrektywy, w języku angielskim to możemy przeczytać „whereas given the that the Member States a play”, co powinniśmy tłumaczyć jako: „zważywszy, że kraje wdrożyły ten czas, ważne jest żeby”.

[Laura]

Olga Novak dla TVN 24 o wywiadzie Anny Radziwiłł -Schmidt dla Die Welt

Pani przewodnicząca mówi tak jakby kryzysy z 2008 roku nigdy nie miał miejsca, a peryferia nie straciły dystansu do centrum w rozwoju gospodarczym. Zauważa, że skutki dewaluacji waluty zależą od struktury gospodarki. Pomija jednak,że od struktury gospodarki i jej siły zależy to czy wejście do strefy euro będzie dla Polski oraz innych państw korzystne. Kryzys zobrazował, że było ono korzystne dla gospodarczego centrum, które, mniej odczuwało jego następstwa . Brak wspólnej waluty nie musi oznaczać marginalizacji danego państwa w procesie decyzyjnym, a dbałość oto jest zadaniem władz poszczególnych państw.

[Szamir DeLeon]

Magdalena Netzel dla TVN24 o zmianie czasu:
Lekkim nadużyciem jest mówienie, że Parlament chce skończyć ze zmianą czasu. Rezolucja została przyjęta, ale dotyczy przeanalizowania europejskich przepisów, czyli dokonania rzetelnych badań, przez ośrodki o międzynarodowej renomie w tej sprawie, bo dotychczas takich nie było. Wziąwszy pod uwagę sprzeczny charakter przeprowadzonych w tym zakresie badań, nie jest możliwe wyciągnięcie wiarygodnych wniosków dotyczących wpływu czasu letniego na środowisko naturalne. Potrzebne są lepsze badania i ta rezolucja wzywa Komisję do rozpoczęcia takich badań. Jeśli badania pokażą, że rzeczywiście nie ma żadnych korzyści, to wtedy zmiana w dyrektywie europejskiej zostanie przyjęta.

[Krzysztof Hans]

Edyta Głębka dla TVN24 o zmianie czasu:
W moim odczuciu źadne badania w sprawie zmiany czasu nie są potrzebne, gdyż ewidentnie widać że owa nigdy nie była i nie jest nikomu potrzebna.
Zmiany czasu powodują między innymi zaburzenia w funkcjonowaniu człowieka czyli między innymi nie wyspanie czy stres a to już jest wystarczający powód by Komisja Europejska zamiast mówić powinna coś robić.

[Szamir DeLeon]

Magdalena Netzel:
Z wielką łatwością mówi pani, że ta zmiana nie jest potrzebna i jako przykład podaje pani zaburzenia cyklu dobowego człowieka. Nie powołała się pani na żadne badania, powiedziała tylko, że takie jest pani odczucie. Większość skutków jakie zmiana czasu może wywierać na zdrowie człowieka jest związana z faktem, że organizm musi się do niej przystosowywać w kwietniu i w październiku. W tym względzie, zdaniem ekspertów, przy obecnym poziomie badań i wiedzy, należy stwierdzić, że większość odczuwanych wtedy zaburzeń nie trwa długo i nie zagraża zdrowiu. Jednak jak wspomniałam, potrzebne są rzetelniejsze badania w tej kwestii.
Zapomina pani też o oszczędności energii. Mówi się nawet o oszczędności 0,01% energii wykorzystywanej przez rok, czyli tak jakby przez jeden dzień w roku przez ponad 40 minut nikt nie korzystał z prądu. Może to wydaje się mało, ale trzeba ku oszczędności energii wykorzystywać podobne możliwości.
Warto też zwrócić, że dla sektora budownictwa i rolnictwa wprowadzenie czasu letniego okazuje się korzystne, w szczególności dla południa Europy, ponieważ rano jest zimniej niż byłoby o tej samej godzinie bez zmiany czasu.
Czas letni sprzyja też wszelkiego rodzaju zajęciom rekreacyjnym, uprawianym w warunkach bardziej komfortowych, ze względu na obecność światła dziennego.
Mówienie, że badania nie są potrzebne jest wyrazem obrzydliwego ignoranctwa, a nawoływanie, że Komisja nie powinna mówić, a robić jest już naprawdę nie na miejscu.

[Krzysztof Hans]

Edyta Głębka do Magdaleny Netzel w TVN24:
Droga Magdaleno. W odpowiedzi do pani komentarza do mojej wypowiedzi powiem źe badania udowaniające brak pozytywów zmiany czasu są potrzebne, gdyż byłyby dowodem że nie są potrzebne. Z drugiej strony żadne badania nie są też potrzebne gdyż negatywne skutki zmiany czasu można odczuć też na własnej skórze. Tak, oprócz teorii jest też praktyka. O oszczędności energii nie mówiłam ale jeżeli badania o których pani wspomniała są prawdą to przyznaje pani racje.
Podsumowując mimo wszystko mam odmienne od pani zdanie i dalej się będę go trzymać.

[Szamir DeLeon]

Magdalena Netzel:
Proszę pani, mówiła pani najpierw, że badania nie są potrzebne, a później, że są potrzebne, ale muszą potwierdzić nieistnienie pozytywów zmiany czasu. Nikt nie prowadzi takich badań, które muszą coś potwierdzić. Badania nie są prowadzone, aby udowodnić nieistnienie plusów zmiany czasu, ale żeby sprawdzić jak oddziaływuje organizm, czy jest to działanie długie czy krótkie lub na przykład ile konkretnie prądu można zaoszczędzić. Oprócz teorii jest oczywiście praktyka, ale nie można oddzielać tych dwóch pojęć wielkim murem, bo będziemy zawsze dochodzić do błędnych wniosków.
I trzymanie się kurczowo odmiennego zdania tylko, aby dzielić ludzi, a nie łączyć, bo taki można wysnuć wniosek z pani ślepego sprzeciwu, jest niezwykle szkodliwe dla poziomu debaty publicznej.

[Krzysztof Hans]

Edyta Głębka do Magdaleny Netzel w TVN24:
Droga Pani Magdaleno. W sumie to ma pani rację. Na pewno zgadzamy się co do tego że badania są potrzebne choć tak jak wspomniałam oprócz teorii jest też praktyka, więc skutki zmiany czasu można odczuć na sobie. Różnica między nami jest tylko taka źe ja jestem za zniesieniem zmiany czasu chociażby z powodów zdrowotnych a pani wprost przeciwnie chce go zachować i ja to szanuje. Mój sprzeciw nie jest ślepy ale podparty życiowym doświadczeniem - często po zmianie czasu jesten nie wyspana i mało energiczna. A taki stan utrzynuje się aż miesiąc od zmiany.
Co do prądu to chyba zbyt dużej różnicy nie ma bo i tak chociażby w grudniu i styczniu wcześniej włączamy prąd wieczorem ze względu na szybszy zachód słońca. Zmiana czasu moźe nieco pomóc wyregulować ten stan rzeczy by ciemno było przede wszystkim wczesnym rankiem a nie popołudniami.

[Janina Dobrzyńska]

Dobrzyńska: Rząd działa

- Dwa miesiące temu Polska otrzymała 10 mld euro na modernizację źródeł energii. To bardzo ważny program rządzącej PES, z perspektywy eurodeputowanej wiem, że negocjacje nie były łatwe, sam program został przygotowany kompleksowo. Proszę państwa, to nie jest łatwe by przy jednoczesnym wspieraniu alternatywnych, nowoczesnych źródeł energii chronić niewątpliwy fundament polskiego przemysłu- górnictwo węgla kamiennego. Ja, kandydując w 2015 r. na urząd Prezydenta, w swoim programie również musiałam lawirować pomiędzy spotkaniami z górnikami, gwarancjami zatrudnienia, ogólnoeuropejską tendencją do dekarbonizacji oraz bardzo ważnymi postulatami ekologicznymi. Polski Rząd zdał sprawdzian. [...] Kilka dni temu do Polski przybył Premier Japonii, spotkał się z naszymi liderami- Premierem Szamirem DeLeonem oraz wicepremier Laurą Novak. Ta rozmowa została wykorzystana w 100% przez stronę Polską- rozmawiano właśnie o nowoczesnej, czystej technologii wytwarzania energii. Japonia to światowy lider w dziedzinie innowacyjności, nowoczesnych technologii, już dekadę temu postawiła sobie za cel by w krajowym miksie energetycznym do 2030 r. aż 35% energii było wytwarzanych z odnawialnych źródeł energii. Przyczyną była niewątpliwa katastrofa elektrowni w Fukushimie w 2011 r. w wyniku tsunami. To ogromne wyzwanie w zestawieniu z rosnącymi potrzebami energetycznymi jest realizowane. Nasz Rząd działa, ma się dobrze, nie bierzmy pod uwagę chwilowych wahań notowań sondażowych- mamy mandat do sprawowania władzy i wykorzystujemy Go jak najlepiej, co udowadnia to spotkanie dyplomatyczne, współpraca międzynarodowa i czerpanie dobrych wzorców w celu wykorzystywania funduszy unijnych, omawiania nowoczesnych technologii by zrealizować ogólnoeuropejski Program na rzecz zrównoważonego rozwoju energetycznego Unii Europejskiej i państw członkowskich i wykorzystywania zróżnicowanych źródeł Energii do roku 2040.

[Felicjan Dulski]

Felicjan Dulski: Tradycyjne oblicze Piusa XIII.

- Nie będę ukrywał radości. Dożyliśmy wielkiego połączenia dwóch zwaśnionych wobec siebie stron - Bractwa św. Piusa X oraz Stolicy Apostolskiej. Jest to wielki czas pokazujący wyższość idei oraz doktryny nad ludzkim zachowaniem. Cieszy mnie również przywrócenie starej nomenklatury kościelnej, udokumentowane ukazanie wyższości Chorału Gregoriańskiego oraz organów nad współczesną muzyką oraz kosmetyczne zmiany liturgiczne. Po Soborze Watykańskim II nie było takiego papieża, który wróciłby do tego co dobre, zostawiając nowe pomysły, które okazały się niewypałami.

Cieszy mnie również nakaz papieża o przekazywaniu części majątku na ubogich. Kościół musi być ubogi, musi troszczyć się o ubogich, nie może jednak zubażać Boga, jak ma to miejsce dzisiaj. Świątynie są puste, ubogie, kiedy majątki kapłanów rosną. Jest to rozsądna zmiana i ukłon wobec Ewangelicznej nauki Jezusa. W ten sposób Kościół może osiągnąć to, czego pragnął od dawna - wrócić do czasów swej świetności.