Wszyscy znamy poglądy posła Bartyli i wiemy, że nie zmieni ich choć trochę, jeśli dostanie dość dobrą propozycję.
Gdybyśmy trzymali się mocno reala jak proponujesz, to nie byłoby monarchii, nie powstałoby PD, ZL miałaby góra 10% (przy bardzo dobrych lotach 15%) poparcia, chociaż raczej na pewno nie byłoby ZL, "korwinowcy" nie wygraliby żadnych wyborów, Szamir DeLeon oraz Łukasz Wójtowicz wciąż gryźliby samorządowe ławy, Kaczyński, Macierewicz czy Ziobro nie oddaliby tak łatwo władzy w partii, a żaden rząd nie upadłby przez brak aktywności Poszliśmy już daleko, poglądy takich niszowych polityków jak pan Bartyla mogły się lekko zmienić