Telewizja

[Administrator]

Damian Bartyla przechodzi z Partii Polaków do SCD. SCD tylnimi drzwiami wraca do Sejmu.
Poseł klubu Partii Polaków, Damian Bartyla przechodzi do Stronnictwa Centrowo - Demokratycznego przywracając tę partię do Sejmu.



- Partia Polaków w ostatnim czasie przekształciła się w partię nieaktywności, dlatego teź w geście oburzenia takim obrotem sprawy postanowiłem opuścić jej szeregi i przystąpić SCD, przywracając należyte jej miejsce - w Sejmie- mówi nowy poseł SCD

To nie koniec transferów, ponieważ w SCD rozgląda się za kolejnymi w ramach Sejmu, Senatu i Sejmików Wojewódzkich. Partia nowym kandydatom oferuje stałe miejsce na listach wyborczych i bardziej atrakcyjniejsze od dotychczasowych ugrupowań warunki rozwoju.
Jak mówią liderzy SCD, marzeniem i celem partii do spełnienia przed wyborami, jest wyciągnięcie jej projektów z lodówki parlamentarnej (celem jej opróżnienia) i przedstawienie ich do legislacji jeszcze przed wyborami, ale czy do tego dojdzie zobaczymy. Póki co mówi się, że partia Krzysztofa Hansa ma szansę na kolejne transfery. Pewne za to jest to, że partia podtrzyma wprowadzenie projektów drogą Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej i kurs zarówno prospołeczny, jak i krytykujący obecną formę ustroju państwa polskiego.

[Administrator]

Activ z pierwszą Obywatelską Inicjatywą Ustawodawczą.
Nowo powołana przewodnicząca powiązanego z SCD stowarzyszenia Activ pani Karolina Czyżewska złożyła w ramach swojej jednostki pierwszy projekt przedstawiony w ramach Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej. Podpisy do niego zbierano podczas senackiej kampanii wyborczej SCD, w którą to i Activ był zaangażowany.



- Projekt który to złożyłam w Sejmie w ramach OIU poświęcony jest odbieraniu świadczeń osobom które to pracowały dla systemu komunistycznego w całym okresie jego istnienia. Tym projektem nie chcemy dzielić Polaków ale po prostu pokazać że państwo polskie nie wspiera osób którzy to najbardziej przysłużyli się systemowi autorytarnemu z lat 1945 - 1989. - mówi nowa przewodnicząca Activ, Karolina Czyżewska

[Administrator]

Centralne obchody Święta Niepodległości

Królowa-regentka Maria w Święto Niepodległości wzięła udział w Mszy Św. w intencji Ojczyzny, wzięła udział w centralnych obchodach na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, a także złożyła wieńce przed pomnikami bohaterów zasłużonych dla Rzeczypospolitej Polskiej.

Msza święta w intencji Ojczyzny rozpoczęła się w sobotę rano w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Wzięła w niej udział królowa-regentka Maria, królewna Zofia i inni członkowie Rodziny Królewskiej, a także przedstawiciele Kancelarii Królewskiej, w tym m.in. podkanclerzy wielki koronny Paulina Hall oraz przedstawiciele władz państwowych. Przed mszą św. królowa złożyła wieniec przy grobach śp. Prezydentów RP Ryszarda Kaczorowskiego i Stanisława Goszczyńskiego oraz w Panteonie Wielkich Polaków. Mszy św. w rocznicę odzyskania niepodległości przewodniczył metropolita warszawski Józef Guzdek.

Na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyły się centralne obchody Święta Niepodległości. Po uroczystej odprawie wart królowa-regentka Maria wygłosiła przemówienie. - Nie możemy zapomnieć, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze; najważniejsze jest oddanie sprawie Ojczyzny i narodu, a każdy spór powinien biec ku dialogowi i szukaniu porozumienia - mówiła królowa Maria. Na placu przed Grobem zaprezentowało się ponad pół tysiąca żołnierzy, a także m.in. pododdziały reprezentacyjne policji, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej. Wieńce na płycie Grobu złożyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych i samorządowych, reprezentanci kombatantów i korpusu dyplomatycznego.

Po zakończeniu uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza regentka złożyła wieniec przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego przy Placu Piłsudskiego. Królowej towarzyszył Marszałek Sejmu RP Jacek Żalek. Następnie królowa Maria witała się z mieszkańcami Warszawy i odwiedzającymi stolicę z okazji Święta Niepodległości.

[Administrator]

Mikołaj Liściowski przewodniczącym Konserwatywnego Klubu Senatu

Podczas dzisiejszego pierwszego posiedzenia KKS po wyborach wybrano nowe władze klubu. Przewodniczącym został książę Mikołaj Liściowski, zastępując na tym stanowisku kasztelana krakowskiego, hrabiego Marcina Zamoyskiego. Były prezydent nie miał kontrkandydata, został wybrany jednogłośnie. - Dziękuję za okazane mi zaufanie i zapewniam, że postaram się jak najlepiej przewodniczyć klubowi – mówił wyborze Liściowski.

Klub będzie miał trzech wiceprzewodniczących. Na tym stanowisku pozostał Stanisław Karczewski z PiS, który pełnił już tę funkcję w I kadencji. Nowo wybrani zostali natomiast Sylwia Ługowska-Bulak i Marek Kohn (PLK). Ługowska będzie także jednocześnie pełniła funkcję rzeczniczki klubu.

Senatorowie KKS podjęli także decyzję odnośnie wyborów prezydium izby. Klub ma poprzeć kandydaturę Marcina Schmidta na Marszałka Senatu, natomiast na jego zastępców zgłosi byłego ministra sprawiedliwości Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego (PLK) i Zofię Czetwertyńską-Liściowską. - Mimo, że jesteśmy największym klubem w izbie zrezygnujemy z wystawienia kandydata na marszałka – uważamy, że dobra jest rotacja na tym stanowisku pomiędzy największymi frakcjami. W poprzedniej kadencji OKL poparł mnie jako marszałka, teraz KKS poprze Marcina Schmidta z OKL. Liczymy natomiast, że pozostałe kluby zagłosują za naszymi kandydatami na wicemarszałków – mówił Liściowski.

[Administrator]

Możdżanowska rezygnuje z kierowania PSL

W liście do członków partii prezes PSL Andżelika Możdżanowska ogłosiła, że rezygnuje z kierowania Polskim Stronnictwem Ludowym, a jej ostatnią decyzją było zwołanie kongresu partii na 21 listopada.

Możdżanowska podkreśliła, że swoją decyzję motywuje słabym wynikiem PSL w wyborach bezpośrednich do Senatu, podkreśliła jednocześnie, że cieszy ją liczba mandatów uzyskanych w wyborach przez Sejmiki.

Była już prezes PSL wyraziła nadzieję, że nowy prezes nadal będzie kontynuował dobrą współpracę w ramach Postępowych Demokratów i realizował rolnicze postulaty, które, choć realizowane, nieco zanikły podczas jej prezesury.

[Administrator]

Stronnictwo Szlachecko-Konserwatywne tworzy struktury

Stronnictwo Szlachecko-Konserwatywne zorganizowało serię regionalnych kongresów, podczas których wybrało lokalne władze w partii. Jak powiedziała przewodnicząca Joanna Poniatowska-Pawłowska, jej ugrupowanie przygotowuje się do przyszłorocznego maratonu wyborczego.

Przewodnicząca Stronnictwa Szlachecko-Konserwatywnego, księżna Joanna Poniatowska-Pawłowska zauważyła, że do tej pory jej partia praktycznie nie miała żadnych struktur. - Przeszliśmy przez wybory do Parlamentu Europejskiego, a niedawno do Senatu, tak naprawdę skupiając się tylko na niewielkiej licznie regionów. SS-K jest partią ogólnopolską, chcemy Polakom zaoferować jak najszerszą ofertę i wachlarz kandydatów. - powiedziała podczas jednego z regionalnych kongresów. Była szefowa polskiej dyplomacji zaznaczyła, że w przyszłorocznym maratonie wyborczym trzeba będzie zrobić wszystko, żeby "zatrzymać lewicę w marszu po władzę" i zaapelowała o jedność wyborców prawicy.

Księżna Poniatowska-Pawłowska podkreśliła, że przyszłoroczne wybory - do Sejmu oraz samorządowe - będą decydujące dla przyszłości Polski. - W Wyborach do Senatu Polacy pokazali, że chcą zmiany u władzy. Wystawili obecnej koalicji rządzącej czerwoną kartkę, dlatego właśnie moja partia zdecydowała się ją opuścić. W przyszłym roku będziemy wybierać naszych przedstawicieli nie tylko na szczeblu ogólnopolskim, ale także tych najbliższych nam, lokalnych. Radnych, prezydentów miast. SS-K już teraz rozpoczyna przygotowania. - podkreśliła szefowa formacji informując jednocześnie, że na czele sztabu wyborczego stanie młoda Italia Szymanowska, była rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych.


Strukturami Stronnictwa Szlachecko-Konserwatywnego na Podkarpaciu pokieruje wiceprzewodnicząca partii, europosłanka z regionu - Małgorzata Ostrowska (ur. 1984). Należy ona do najbardziej zaufanych współpracowników księżnej Joanny Poniatowskiej-Pawłowskiej i z uwagi na pełnienie przez nią urzędu kasztelana i zasiadania w Senacie spekuluje się, że to właśnie Ostrowska stanie na czele listy krajowej partii w wyborach do Sejmu. Przewodniczącą struktur SS-K na Mazowszu została radna Radomia Katarzyna Czarnecka (ur. 1965), a w województwie małopolskim szefować będzie świeżo upieczona senator Laura Łaniewicz (ur. 1982).


Partię na Śląsku koordynować będzie była wiceminister spraw skarbowych Justyna Konieczna (ur. 1977), na Lubelszczyźnie - były kandydat na senatora i były szef ministerstwa obrony narodowej w gabinecie cieni SS-K Dawid Tarczyński (ur. 1985), w województwie świętokrzyskim była sekretarz stanu w ministerstwie polityki społecznej - Emilia Korczyńska (ur. 1990), w województwie warszawskim - posłanka Anna Siarkowska, w województwie jurajsko-dąbrowskim - były radny Jaworzna Marcin Roczek, a w województwie łódzkim radny Łodzi - Sebastian Bulak.


W województwie warmińsko-mazurskim strukturami Stronnictwa Szlachecko-Konserwatywnego będzie kierować radna Olsztyna Krystyna Rychter (ur. 1988), w Wielkopolsce posłanka Judyta von Treskow-Hołowińska, w województwie lubuskim Marek Jurek, na Pomorzu Zachodnim Sylwester Chruszcz, na Pomorzu Tomasz Pałasz, a na Dolnym Śląsku prezes Organizacji Monarchistów Polskich Adrian Nikiel. Partią w województwie kujawsko-pomorskim kierować będzie poseł Maciej Eckardt, a w województwie podlaskim - były poseł i wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.

[Administrator]

Ryszkowska zrezygnowała z kierowania PL-K

W oświadczeniu dla prasy była premier Weronika Ryszkowska poinformowała, że ze skutkiem natychmiastowym zrezygnowała z funkcji prezesa Partii Liberalno-Konserwatywnej. Jej obowiązki do czasu wyboru nowego szefa ugrupowania przejmie wiceprezes Jacek Żalek.

Ryszkowska w oświadczeniu podziękowała kolegom i koleżankom za dotychczasowe zaufanie, ale ze względu na katastrofalny wynik Partii Liberalno-Konserwatywnej i partii koalicyjnych zdecydowała się oddać władze w partii w inne ręce. - Biorę na siebie odpowiedzialność za tą wyborczą porażkę, a w obliczu przyszłorocznych wyborów do Sejmu, świeże spojrzenie zdecydowanie się przyda. - napisała. Jak czytamy w oświadczeniu, po dymisji z funkcji Prezesa Rady Ministrów Ryszkowska za naturalną uznaje także zmianę na stanowisku szefa największej partii w Sejmie.

Do czasu wyłonienia nowego prezesa jego funkcję będzie tymczasowo pełnił jeden z wiceprezesów, marszałek Sejmu Jacek Żalek. Spekuluje się, że to właśnie on, a nie nowy premier Łukasz Wójtowicz przejmie władzę w ugrupowaniu. Część polityków partii rządzącej uważa bowiem, że zmiana na czele rządu przebiegła zbyt szybko, a Wójtowicz ma małe doświadczenie.

[Administrator]

Kosiniak-Kamysz nowym prezesem PSL!

Na Kongresie Polskiego Stronnictwa Ludowego, który odbył się 21 listopada w Olsztynie, europoseł Władysław Kosiniak-Kamysz został wybrany nowym prezesem tej partii. Jest to powrót w brawurowym stylu, bowiem kilka lat temu Kosiniak zrezygnował z członkostwa w partii, jednak ostatnio znów zaczął z nią współpracować i ponownie do niej wstąpił.

Kongres PSL otworzyła Andżelika Możdżanowska, która podziękowała członkom partii za zaufanie, powitała wszystkich delegatów (których było aż 1700), powiedziała również, że liczy na dobrą współpracę z nowym prezesem.

Powołano komisję skrutacyjną w składzie Krzysztof Kosiński - przewodniczący, Dorota Podedworna-Tarnowska, Eugeniusz Kłopotek, Krzysztof Paszyk oraz Ewa Wachowicz.

O stanowisko prezesa ubiegali się Jarosław Kalinowski, Adam Struzik, Sylwia Jaskulska, Jolanta Fedak, Adam Jarubas, Krzysztof Hetman oraz Władysław Kosiniak-Kamysz.

W pierwszej turze wyniki były następujące:
Adam Struzik - 593 głosy
Adam Jarubas - 329 głosów
Jarosław Kalinowski - 317 głosów
Władysław Kosiniak-Kamysz - 227 głosów
Sylwia Jaskulska - 105 głosów
Krzysztof Hetman - 97 głosów
Jolanta Fedak - 32 głosy

Po pierwszej turze z rywalizacji o stanowisko odpadła Jolanta Fedak, która poparła Jarosława Kalinowskiego; z ubiegania się o stanowisko zrezygnowali Jaskulska i Hetman, którzy poparli Kosiniak-Kamysza.

W drugiej rundzie wyniki przedstawiały się tak:
Adam Struzik - 654 głosy
Jarosław Kalinowski - 482 głosy
Władysław Kosiniak-Kamysz - 307 głosów
Adam Jarubas - 257 głosów

Ze stawki odpadł Jarubas, który poparł Kosiniak-Kamysza.

W trzeciej rundzie wyniki prezentowały się następująco:
Adam Struzik - 593 głosy
Władysław Kosiniak-Kamysz - 559 głosów
Jarosław Kalinowski - 548 głosów.

Jarosław Kalinowski zdecydował się nikogo nie popierać oficjalnie, lecz w prywatnych rozmowach namawiał do głosowania na europosła PSL.

Z ostatniej rundy zwycięsko wyszedł Władysław Kosiniak-Kamysz, który pokonał Adama Struzika stosunkiem głosów 895-805. Po ogłoszeniu wyników Struzik pogratulował swojemu rywalowi i zapewnił o pełnym zaufaniu i posłuszeństwu.

Pod koniec Kongresu dokonano także wymiany zarządu, z którego odwołano Krzysztofa Czabańskiego, Ewę Mes, Janinę Orzełowską oraz Mieczysława Bagińskiego, z funkcji skarbnika zrezygnowała również Dorota Podedworna-Tarnowska. Zastąpili ich Krzysztof Paszyk, Ewa Wachowicz, Sylwia Jaskulska, Eugeniusz Kłopotek oraz, jako skarbik, Piotr Zgorzelski. Miejsce w zarządzie zamiast Walentyny Rakiel-Czarneckiej zyskała również Andzelika Możdżanowska.

[Administrator]

Rada Polityczna PiS podjęła decyzję. Partia samodzielnie wystartuje w wyborach do Sejmu

Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości podjęła decyzję o samodzielnym starcie w marcowych wyborach do Sejmu. Oznacza to koniec wyborczej koalicji z Partią Liberalno-Konserwatywną.
Wbrew spekulacjom medialnym Rada nie podjęła decyzji o zmianach personalnych we władzach partii. Na czele ugrupowania pozostanie więc wicepremier Mateusz Morawiecki, który pełni tę funkcję od zeszłego roku. - Do wyborów zostało zaledwie kilka miesięcy. Zmiana prezesa teraz byłaby zbyt ryzykowna. Poza tym Morawiecki został wybrany na trzy lata i nie widzę szczególnego powodu, aby skracać jego kadencję. Porażka w wyborach do Senatu to nie jego wina, a głównie premiera Wójtowicza – mówi anonimowo jeden z członków gremium.
Główne decyzje spotkania najważniejszych działaczy Prawa i Sprawiedliwości dotyczyły planowanych na początek marca wyborów do Sejmu. Partia ma w nich wystartować samodzielnie, choć nie wyklucza, że w części okręgów jednomandatowych porozumie się z innymi partiami prawicy, szczególnie z PLK. - Wybory do Senatu pokazały, że start niemal całej prawicy w ramach jednego komitetu wbrew oczekiwaniom nie zwiększył, a zmniejszył nasze notowania. Okazuje się, że zbyt wiele nas różni. PiS wystawi samodzielną listę krajową z premierem Morawieckim na czele. To da nam szansę na lepsze przedstawienie naszego programu, na co nie było wystarczających możliwości podczas niedawnych wyborów – mówiła sekretarz Rady Marta Kaczyńska.

Komentatorzy wskazują, że PiS nie ma szans na powtórzenie wyniku z wyborów w 2022 roku, kiedy zdobył prawie 18% głosów. - Sukcesem będzie poparcie zbliżone do tego z 2019 roku, kiedy partia dostała nieco ponad 7% i utrzymanie klubu poselskiego. Jeśli miałbym jednak dziś przewidywać, to myślę, że ten wynik będzie nieco niższy, bliższy raczej 5%. Jeśli jednocześnie PLK i SS-K zdobyłyby po kilkanaście procent głosów, a przecież na takie poparcie wskazywały sondaże przed wspólnym startem, razem prawica uzyskałaby całkiem wysoki wynik – mówi politolog Jarosław Flis.

[Administrator]

NA ŻYWO: Premier w debacie po expose niespójny
Expose premiera Wójtowicza być może przejdzie do historii jako najbardziej niespójne expose w historii. Na początku, po pytaniu Marii Radziwiłł premier powiedział, że będą regulację dotyczące kryptowalut. Gdy temat drążył poseł Zjednoczonej Lewicy, premier powiedział: "(...)tak działa wolny rynek, mogę odradzać jako premier inwestycje w Bitcoina, lecz uważamy jako koalicja, że jeżeli ktoś chce zaryzykować i w niego zainwestować to dlaczego my to utrudniać"



- Przed chwilą były dwie, a nawet trzy różne deklaracje ze strony premiera, to wygląda jakby bał się lewicy albo po prostu nie wiedział czym są kryptowaluty. Najpierw premier Wójtowicz mówił, że będą regulacje w tej sprawie, co jest mocno wątpliwe- w cztery miesiące nie da się tego uregulować. Później była mowa o regulacjach, ale w zgodzie z wolnym rynkiem, czymkolwiek byłby on. Taka trzecia droga. Później była mowa, że zostawi się kryptowaluty same sobie.- mówił Racimir Fanderowski

Racimir Arnold Fanderowski, przewodniczący sieradzkich struktur SLD w studiu TVN 24 na żywo, kiedy w Sejmie trwała debata nad expose powiedział: - Expose pana Wójtowicza jest niezwykle doktrynerskie. Nie widzi, że to może dojść do kryzysu finansowego, że sytuacja Polski może być fatalna. Brak regulacji, brak opodatkowania tego segmentu może doprowadzić do katastrofy. Kryptowaluty, bo to nie jest tylko bitcoin, jest wiele różnych walut tego typu, mogą być też wykorzystywane przez przestępców czy terrorystów. Nad kryptowalutami teraz nie ma żadnej kontroli, nikt nie wie od kogo są te środki. Cechy kryptowalut, które czynią je atrakcyjnymi dla przestępców i terrorystów, stanowią wyzwanie dla organów ścigania i prawodawców, coraz bardziej zaniepokojonych zagrożeniami ze strony wirtualnych i tak jest na całym świecie, w Unii dyskutuje się nad regulacjami, a rząd powołuje się na wolny rynek, jakby zupełnie zapomniał, że nigdzie na świecie nie ma w praktyce sloganu o nazwie wolny rynek. -

- Wielu chce odpłacać od kryptowalut podatek, może to dziwi pana premiera, ale część ludzi ponad zysk szanuje wartości takie jak obywatelskość,
odpowiedzialność czy uczciwość.- mówił Racimir Fanderowski

Racimir Arnold Fanderowski to doktor ekonomii, ma 52 lata. Wykłada na University of Essex czy University of Sydney. Ukończył Uniwersytet w Bielefeld. Pracował dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz w Ministerstwie Finansów w latach 2001-2004.