Polska w cyklu wyborczym. I w przeddzień zmian?W Polsce trwa ''rok wyborczy'' który rozpoczęły wybory do Senatu, a zakończą samorządowe jesienią 2026 roku, fakt, że w ciągu kilkunastu miesięcy wyborcy udadzą się do urn kilkakrotnie, wybierając dwie izby parlamentu, oraz radnych, włodarzy miast,gmin, marszałków województw będzie dla partii nie lada wyzwaniem. Należy domniemywać, że pomiędzy wyborami do Sejmu i samorządowymi odbędą się w kilku okręgach wybory uzupełniające do Senatu. Niemożliwym wydaje się aby listy Zjednoczonej Lewicy nie otworzył lider koalicji- Szamir De Leon, nadal silnym punktem PLK będzie były premier obecnie senator Marek Kohn. Po marcowych wyborach będą zapewne negocjacje koalicyjne i dziś trudno wyrokować jaki będzie kolejny rząd w Polsce, ile podmiotów go utworzy i jakie będą jego barwy. Chwilę potem ruszy kampania samorządowa co będzie kolejnym aktem rywalizacji dla polityków i wyścigu partii i koalicji na scenie politycznej Polski. Jesteśmy w okresie żniw dla doradców politycznych, strategów, analityków oraz specjalistów od PR. Wiele wskazuje, że nieco mniej treściwa będzie praktyka polityczna z wyjątkiem negocjacji koalicyjnych, ponieważ żaden z sondaży nie wskazuje aby którakolwiek z partii mogła wiosną samodzielnie uformować rząd. Jednak już za rok o tej porze, jeśli nie zdarzy się nic zaskakującego, nowy rząd i zapewne zarządy w kilku przynajmniej regionach będą mogły przystąpić do pracy. Kolejne wybory będą czekały Polskę dopiero w 2029 roku, a więc teoretycznie będą dwa spokojne lata rządzenie.
Pojawią się nowe siły na scenie politycznej?Tego nie da się wykluczyć. coraz częściej w GPR słychać, że partia powinna stworzyć międzyregionalny ruch o charakterze ogólnokrajowym dążący do przekształcenia Polski w państwo federalne. Zręby nowej formacji miałyby wykuwać się w JOW podczas wyborów do Sejmu, miałaby być też jedna lista krajowa. Jak mówi anonimowo jeden z działaczy Unii Wielkopolan
,, na tym możemy tylko zyskać, nic nie stracimy. Jeśli na jesień wejdziemy do 5-6 sejmików i tak będzie sukces. Poza zasięgiem są dziś Zlew i PD, więc na głównego przeciwnika wybierzemy rosnące w siłę SN-K, dość nieźle zorganizowanych, ale radykalnych prawicowców,to oni zagospodarują część elektoratu PiS i PL-K''.
UPR 4.0?Najwierniejsi z wiernych wobec Korwin-Mikkego także prawdopodobnie sami zdecydują się na utworzenie partii. Dziś kończy się pewien czas przełomu. IV RP, zwłaszcza po rządach konserwatywnych liberałów, jest dziś znacznie bliższa wizji państwa UPR-owców. Dziś w obliczu kryzysu konserwatywnego liberalizmu w konserwatywno - liberalnym państwie, przedstawiciele tego nurtu muszą sformułować nową narrację. Obecnie konserwatywnych liberałów nie uratuje już nawet Kohn, teraz trzeba zachować zdobycze i wymyślić konserwatywny liberalizm na nowo, już nie na trzecie, ale czwarte dziesięciolecie stulecia.
Wahadło wprawione w ruchNa zachodzie dziś powszechne jest przekonanie, że Polska we wdrażaniu prawicowej wizji państwa doszła do ściany, teraz więc pora na odwrót. Co więcej owoce radykalizmu są widoczne w Polsce, a ta narracja uległa wyczerpaniu, zaczyna się zwrot w lewo co paradoksalnie rozumie też PLK. Łukasz Wójtowicz w expose proponował odejście od twardej linii na pozycje centrowe jak się zdaje antycypując to co zaraz wydarzy się w Polsce. O mieszkaniach komunalnych mówiła też dotąd niechętni takim projektom politycy PD
Radykalizmy muszą wyjść na zero? Skrajna lewica w parlamencie i samorządach?Sporo na to wskazuje, coraz częściej bowiem do głosu dochodzą lewicowi radykałowie, nie proponują oni zmiany ustroju politycznego, ale znaczące zmiany w gospodarce. Powrót do progresywnej skali podatkowej, państwo opiekuńcze. Koncepcję tą nazywa się niekiedy ,,Nową Polską Ludową''. Jej depozytariuszami mają być nie tylko rozczarowani centrowym charakterem Zlewu, ale i porzuceni przedstawiciele ruchu ludowego zarzucający elitom budowanie społeczeństwa klasowego, sprytnie pomyślaną i rozłożoną na lata, którą dostrzega i kontestuje coraz większa część społeczeństwa. Szczególnie niechętnie patrząc na kasztelanie i zawłaszczanie polityki przez kilka rodów. Wzorcem mają być przedstawiciele lewicy skandynawskiej i hiszpańskiej, którym udało się podtrzymać egalitarny charakter społeczeństwa i państwa. Pytanie, czy chorążym tego ugrupowania będzie Piotr Tkaczowski? Co ciekawe taki ruch znalazłby wyborców wśród elektoratów wszystkich obecnych partii to byłby ,,pokojowy, demokratyczny bunt mas''. Skrajna prawica pomogła budować IV RP, jej lewicowy odpowiednik skoryguje ustrój.
Liberałowie?W ostatniej dekadzie sztandar liberalizmu niosły Inicjatywa Wolność, Partia Liberalna oraz Rządzić Inaczej. Partie te w pozczególnych wyborach notowały dobre i bardzo dobre wyniki IW współrządziła, PL wygrała wybory, RI omal nie zwyciężyła w eurowyborach 2024. Dowodzi to, że jest w Polsce przestrzeń na partię stricte liberalną, która odważnie upomni się dziś nie tyle o rynek, co o sferę obyczajową. Taka formacja jest w stanie z marszu zdobyć 5-8% głosów głównie w dużych miastach kosztem Zlew, PD i zabrać coś PLK.
Vlad Hain, Tonje Soerensen.Vlad Hain - rumuński politolog pracujący na uniwersytecie w Oslo, komentator m.in Le Monde
Tonje Soerensen - duńska politolog i rusycystka, specjalizuje się w polityce państw Morza Bałtyckiego, współpracuje z kilkoma polskimi uczelniami.