Telewizja

[Administrator]

Była premier ma apetyt na Europę?

Źródła zbliżone do kierownictwa Postępowych Demokratów przekonują, ze ich przewodnicząca, była premier Anna Radziwiłł-Schmidt wzmocni swoją osobą listę partii do Parlamentu Europejskiego i wystartuje prawdopodobnie z pierwszego miejsca na Pomorzu. Czy liderka opozycji po tylu latach spędzonych w głównym nurcie polityki udaje się na zasłużoną, polityczną emeryturę?

Jeden z członków zarządu krajowego Postępowych Demokratów podał, że Anna Radziwiłł-Schmidt wystartuje do Parlamentu Europejskiego prawdopodobnie z okręgu pierwszego. - Ruch ten jest bardzo zaskakujący, Radziwiłłka jest bowiem liderką największej partii opozycyjnej, kandydatką na premiera. To może oznaczać tylko polityczną emeryturę, swoją drogą bardzo zasłużoną. - mówi politolog, prof. Irena Raczkiewicz. Przekonuje, że kandydatura Radziwiłłki może być także taktyczna. - Pomorze jest matecznikiem Postępowych Demokratów, nie mogą sobie pozwolić na słaby wynik szczególnie tam. - dodaje.

Radziwiłłka jest ponad to doświadczonym europosłem, bo zasiadała już w PE w latach 2004-2015. - Do wyborów jeszcze sporo czasu, na razie zastanawiamy się nad kształtem list i osobami, które się na nich znajdą. - powiedziała rzeczniczka prasowa partii, Felicja Maciejewska, nie odpowiadając jednocześnie na pytanie, czy Radziwiłł-Schmidt rzeczywiście wystartuje. - Pani przewodnicząca póki co pozostaje panią przewodniczącą. - odparła z uśmiechem, nie komentując tym samym serii spotkań Radziwiłłki m.in. z Markiem Kohnem i członkami rządu.

Z kolei w brukselskich kuluarach podobno dyskutuje się o możliwości objęcia przez Radziwiłł-Schmidt jednego z kluczowych stanowisk we władzach unijnych - przewodniczącej Parlamentu Europejskiego lub przewodniczącej Rady Europejskiej, jednak bardziej ze wskazaniem na to pierwsze. Urzędnicy rządowi przyznają, że takie rozmowy pomiędzy rządem a liderką opozycji były toczone, jednak nie ujawniają ich szczegółów. - To byłby bardzo duży sukces personalny nie tylko Radziwiłłki, ale także rządu i Polski. Zyskalibyśmy bardzo wysokie stanowisko, moglibyśmy bezpośrednio, nie tylko z wysokości rządów narodowych, wpływać na kształt polityki Unii Europejskiej. - powiedziała prof. Raczkiewicz.

Jeśli była polska premier, która wywodzi się z rodziny chadeckiej, rzeczywiście zostałaby wybrana na przewodniczącą Parlamentu Europejskiego, wtedy w ramach koalicji socjaldemokraci utrzymaliby obecne stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej oraz Wysokiego Przedstawiciela ds. zagranicznych. - Obsadę stanowisk w Brukseli negocjuje się jako pakiet. Na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądał rozkład sił w Parlamencie Europejskim, ale wszystko wskazuje na to, że chadecy i socjaldemokraci nadal będą tworzyć nieoficjalną koalicję. - przekonywała politolog.

[Administrator]

Radziwiłł-Schmidt: "Będę kandydować do Parlamentu Europejskiego"

Koalicyjny Komitet Wyborczy Solidarnych Demokratów (PD+SD+PSL+PPL) ogłosił na konferencji prasowej skład list wyborczych do Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami listę na Pomorzu otworzy przewodnicząca Postępowych Demokratów, była premier Anna Radziwiłł-Schmidt. - Absolutnie nie rozpatruję tego w kategorii politycznej emerytury, a raczej powrotu do korzeni. - powiedziała.

- Jedni mogą mówić, że to jest polityczna emerytura. Absolutnie nie rozpatruję tego w takiej kategorii, zasiadałam w Parlamencie Europejskim przez jedenaście lat, to będzie niejako powrót do korzeni. Jeśli zostanę wybrana, ustąpię z funkcji przewodniczącej Postępowych Demokratów, bo nie wyobrażam sobie zarządzania partią narodową z poziomu Brukseli. - powiedziała Radziwiłł-Schmidt w trakcie konferencji prezentacyjnej list KKW SD, podkreślając że będą to ostatnie wybory, do których poprowadzi Postępowych Demokratów. Nie potwierdziła tym samym, czy będzie kandydatką Polski i EPL na przewodniczącą Parlamentu Europejskiego.

Oprócz Radziwiłł-Schmidt "mocną pomorską drużynę", jak była premier to określiła, będą stanowić także m.in. były prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz była szefowa polskiej dyplomacji Maria Leniwa. W Bydgoszczy na pierwszym miejscu znalazł się doświadczony europoseł, Tadeusz Zwiefka, a za nim była wojewoda kujawsko-pomorska Ewa Mes i był prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. W Olsztynie pierwsze trzy miejsca zajęli Jarosław Kalinowski (PSL), Julia Pitera oraz były prezydent tego miasta Piotr Grzymowicz.

Liderką w Warszawie bez zmian pozostaje Danuta Hübner, jedna z najbardziej doświadczonych polskich europosłanek, a także pierwsza polska komisarz w Komisji Europejskiej (w latach 2004-2009). Hübner od pięciu lat sprawuje funkcję przewodniczącej Europejskiej Partii Ludowej, największej partii w Parlamencie Europejskim, a w opublikowanym raporcie Politico umieścił ją na pierwszym miejscu listy najbardziej wpływowych europosłów. Zaraz za nią na warszawskiej liście znalazł się lider Stronnictwa Demokratycznego, Paweł Piskorski a po nim - europosłanka Małgorzata Omilanowska.

Na czele listy w Radomiu stanie obecna przedstawicielka Polski w Komisji Europejskiej, jej wiceprzewodnicząca i komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności, Ewa Kopacz. Była premier RP jest jednocześnie drugim byłym szefem rządu, który wzmacnia listę Demokratów Razem. Miejsca za nią zajęli wicemarszałek województwa jurajsko-dąbrowskiego, Wojciech Saługa, a także była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Monika Rosa (jako przedstawicielka Stronnictwa Demokratycznego).

Prezydent Łodzi w latach 2010-2022 Hanna Zdanowska będzie przewodziła liście w okręgu wyborczym nr 6, a za nią znajdą się Arnold Masin i Joanna Skrzydlewska. W Poznaniu pierwsza trójka to Adam Szejnfeld, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz i Eugeniusz Grzeszczak (PSL), a w Rzeszowie - Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Joanna Frydrych i Mieczysław Kasprzak (PSL).

Krakowską listę otwiera bardzo doświadczona eurodeputowana - Róża Thun. Na drugim miejscu znalazł się wiceprzewodniczący Postępowych Demokratów Jarosław Gowin, na trzecim była wiceminister obrony Beata Oczkowicz a na czwartym, europoseł Jerzy Meysztowicz (SD). "Jedynką" w Katowicach została ponownie Elżbieta Bieńkowska, która w latach 2014-2019 pełniła urząd komisarza UE ds. rynku wewnętrznego i usług, a w wyborach pięć lat temu uzyskała najwyższy indywidualny wynik w kraju (193 209 głosów). Za nią uplasowali się Jan Olbrycht, oraz europosłanka Małgorzata Handzlik.

We Wrocławiu na pierwszym miejscu znalazł się Władysław Frasyniuk (SD) - legenda "Solidarności". Za nim znalazła się była wicepremier i była prezes PSL Ilona Antoniszyn-Klik, a na kolejnym miejscu europoseł Piotr Borys. W ostatnim, 13 okręgu wyborczym listę otwiera europoseł Sławomir Nitras, kolejne miejsce zajmuje była minister pracy Jolanta Fedak (PSL), a trzecie - były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

[Administrator]

Radziwiłł-Schmidt: "Potrzeba zmian w strategii UE"

- Musimy zastanowić się nad kierunkiem, w jakim chcemy, żeby Unia Europejska dalej szła. Musimy przygotować się na zmianę strategii, jeśli zajdzie taka potrzeba, musimy dostosować ją do wciąż zmieniającego się świata - powiedziała podczas debaty w Warszawie z udziałem przewodniczącej Europejskiej Partii Ludowej Danuty Hübner przewodnicząca Postępowych Demokratów Anna Radziwiłł-Schmidt.

- W dziedzinie polityki zewnętrznej trzeba skupić się na konieczności ukształtowania zrównoważonego porządku międzynarodowego, opartego na podzielanych przez wszystkich zasadach oraz wspólnym programie. UE zawsze popierała stosowanie skutecznych i wielostronnych przepisów międzynarodowych; powinna nadal tworzyć je w taki sposób, by odpowiadały one nowym realiom i były skutecznie wdrażane. - mówiła przewodnicząca Postępowych Demokratów Anna Radziwiłł-Schmidt w trakcie debaty europejskiej przeprowadzonej w Warszawie.

- Poprzez przeciwdziałanie szkodliwym oraz nieuczciwym zachowaniom, takim jak uchylanie się od opodatkowania, szkodliwe dotacje rządowe lub dumping socjalny, UE mogłaby na przykład wywrzeć nacisk w kwestii opracowania nowych przepisów, które stworzyłyby równiejsze warunki działania. Do zdecydowanego działania UE przeciwko państwom lub przedsiębiorstwom stosującym nieuczciwe praktyki mogłyby przyczynić się również skuteczne instrumenty ochrony handlu oraz wielostronny trybunał inwestycyjny. - zaznaczyła była premier, która kandyduje będzie kandydować do Parlamentu Europejskiego z Pomorza.

- W wymiarze krajowym powinniśmy mieć narzędzia służące ochronie obywateli oraz wyrównaniu ich szans przy pomocy rozbudowanej polityki społecznej, jak również zapewnianiu im niezbędnego wsparcia w dziedzinie kształcenia i szkolenia przez całe życie. Do bardziej sprawiedliwego podziału bogactwa mogłyby przyczynić się zarówno progresywna polityka podatkowa, jak i inwestycje w innowacje oraz zdecydowana polityka socjalna. Jednocześnie negatywne skutki mogą być łagodzone poprzez korzystanie z funduszy strukturalnych UE w celu pomocy regionom podatnym na zagrożenia, a także z Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji w celu pomocy zwolnionym pracownikom w znalezieniu nowej pracy. - podkreślała Radziwiłł-Schmidt.

[Administrator]

Forum Demokratyczne chce być częścią ALDE.

Przewodnicząca FD Maria Belka przyznała, że jej partia woli mieć wolność w kwestii wyboru frakcji europarlamentarnej.

Przyznała między innymi, że wolałaby, żeby członkowie Forum byli częścią ALDE, a nie frakcji socjalistycznej, lecz uszanuje decyzję władz Zjednoczonej Lewicy, jeżeli będzie chciała inaczej.

[Administrator]

"Liberal Horror Story: Poland" podbija internet
Milion odsłon w ciągu tygodnia

Klip pod tytułem "Liberal Horror Story: Poland" w ostatnich dniach stał się hitem internetu. Stylizowany na czołówkę popularnego amerykańskiego serialu z elementami horroru American Horror Story przedstawia najważniejszych polityków koalicji rządzącej w dość upiornych wersjach.

Tydzień temu do sieci trafił anonimowy klip pt. "Liberal Horror Story", który dzisiaj liczy ponad milion odsłon, 122 tys. łapek w górę i 120 tys. łapek w dół. Filmik, trwający niecałą minutę, ustylizowany jest na czołówkę popularnego amerykańskiego serialu z elementami horroru, thrillera i dreszczowca, American Horror Story i kończy się datą wyborów oraz ostrzeżeniem "Uważaj, na kogo głosujesz". Ułożenie polityków według autora także nie jest przypadkowe. - Przechodzimy od najważniejszego, którym jest bez wątpienia prezes PL-K Marek Kohn, do najmniej ważnej osoby, czyli premier Weroniki Ryszkowskiej. Nikt chyba nie ma dzisiaj wątpliwości, że jest ona osobą, która ma najmniejszy wpływ na decyzje rządu. - czytamy w opisie pod filmem.

Zdania wśród internautów są podzielone. Część uważa, że jest to bardzo dobre wyłożenie sytuacji panującej obecnie w rządzie ("Kohn rządzi z tylnego siedzenia lol", "nie ma wątpliwości kto stoi za sterem tego rządu", "premierkę mamy jakby wyciągniętą z creepy show netflixa"), a inni hejtują autora i podkreślają, że klip jest niezbyt smacznym i chorym żartem ("chore - Ryszkowska to najlepszy premier w historii", "kolejna kampania, kolejne wylewanie gnoju", "skąd opozycja bierze pieniądze na opłacanie tego rodzaju brudnych kampanii???" - red. zachowana pisownia oryginalna).

Link do klipu:
https://youtu.be/Wr6ngah2R3g

[Administrator]

Szamir DeLeon: Internet w każdej szkole
Sekretarz generalny SLD, Szamir DeLeon w "Kropce nad i" u Moniki Olejnik zapowiedział, że będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego. Działacz Zjednoczonej Lewicy mówił też czym się zajmie niedługo lewica.



- Tak, będę kandydował do Parlamentu Europejskiego. Z najlepszego, bo dziesiątego miejsca w Wielkopolsce. Liczę, że zapewni mi to miejsce w Parlamencie Europejskim. Albo przynajmniej komuś ze Zjednoczonej Lewicy, bo przecież cały ZLew, niekuchenny (śmiech), gra do jednej bramki. Na naszych listach jest bardzo wielu doświadczonych działaczy, są oni też na listach w Wielkopolsce.- odpowiedział DeLeon na pytanie dot. swojej kandydatury do PE

Sekretarz generalny SLD stwierdził, że Anna Radziwiłł-Schmidt ma mandat w kieszeni, ale go nie przyjmie. Szanse na to, że rzuci swoją łatwą i medialną posadę w Sejmie są nikłe. 80%, że zostanie w Sejmie, 20%, że wróci do korzeni. Postępowi Demokraci próbują przyciągnąć trochę wyborców właśnie jej postacią.

Szamir DeLeon mówił też o ustawach, które Zjednoczona Lewica niedługo przedstawi. - Jak zapowiadaliśmy przedstawimy projekty, które wspomogą polskie rolnictwo, które jednocześnie zwiększą jakość produktów dostępnych na rynku. Już teraz w Sejmie jest ustawa o oznakowaniu produktów bez GMO, lada moment będzie ustawa ograniczająca udział roślin wysokobiałkowych w paszach oraz możliwości uprawy konopi włóknistej w celach energetycznych. W międzyczasie przedstawimy w Sejmie ustawę wprowadzającą szybki Internet w każdej szkole. Zjawisko wykluczenia informatycznego wciąż występuje, zwłaszcza na wsiach. Oczywiście, to jeszcze nie wszystko, ale te ustawy są już prawie gotowe. Jeszcze tylko ostatnie szlify i zobaczymy je w Sejmie. Nie chcemy działać jak niektóre partie, które napiszą ustawę, nie poprawią jej i powiedzą: "co mamy, to mamy". To jest nieodpowiedzialne.

Radny Poznania też skomentował swój stosunek do social mediów. - Nie mam konta na facebooku, nie mam konta na twitterze. Jest wielce prawdopodobne, że nie będę takowego miał. Nikt nigdy nie miał problemów ze skontaktowaniem się ze mną. Obywatele znają mój numer telefonu, adres e-mailowy, w swoim biurze siedzę dość długo, dość spora część poznaniaków wie gdzie można mnie spotkać. Tylu polityków ma konta na tych serwisach, że ja byłbym tylko małym elementem tej machiny. Wolę porozmawiać z jedną osobą szczerze, niż sztucznie, medialnie z kilkoma tysiącami.

- Piękna Polska mogła być partią nowego lekko lewego centrum, która mogłaby nawet kiedyś pojawić się w koalicji Zjednoczonej Lewicy. Jednak w Zjednoczonej Lewicy nie ma miejsca dla kłamców czy też osób, które oszczędnie gospodaruje prawdą, ani dla osób bez chęci poszerzania wiedzy. Po debacie z Piękną Polską czułem ogromne zażenowanie ich poziomem. Miałem wrażenie, że przyszedłem tam jako mędrzec, który mówi co jest dobre, a co nie. Straszne uczucie, nie polecam. I jak teraz pani Gratecka mówi o coraz to większym poziomie merytorycznym to przyjmuję to z wielkim dystansem. Jest to też dla mnie zagadka, że eksperci Pięknej Polski dopiero stają się ekspertami. To kim byli oni wcześniej?- powiedział kandydat o Pięknej Polsce

[Administrator]

Obywatelski sukces Rządzić Inaczej

Dopiero kilka dni temu król Michał II podpisał obywatelską ustawę depenalizująca przechodzenie na czerwonym świetle, a stowarzyszenie Rządzić Inaczej zakończyło zbieranie podpisów pod dwiema kolejnymi ustawami o dekryminalizacji posiadania narkotyków i o zwiększeniu roli ławników sądowych.



"To sukces obywateli, a nie tylko naszego stowarzyszenia. Pokazaliśmy, że nie potrzebujemy starych partii, aby efektywnie załatwiać sprawy ważne dla ludzi. Świat się zmienia, ale politycy za tymi zmianami nie nadążają. Czas to zmienić, czas wziąć sprawy w swoje ręce. Wykorzystamy to olbrzymie zaangażowanie, tą olbrzymią grupę ludzi, którzy aktywnie włączyli się w trzy kampanie zbierania podpisów pod obywatelskimi projektami." - podkreślał przewodniczący RI Fryderyk Skarbiński w programie Fakty po Faktach u Justyny Pochanke.

Pełnomocnikiem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Wolne Konopie jest inny działacz RI i kandydat w okręgu nr 9 w wyborach do Parlamentu Europejskiego Aleksander Szostakiewicz. W programie Kropka nad I Moniki Olejnik mówił on o ideach jakie chce promować Rządzić Inaczej. "Wierzymy, że ludzie chcą i są gotowi brać odpowiedzialność za swoje życie. Dość sterowania nami przez elitę będącą u władzy. Jeśli chcę zapalić skręta to palę, jeśli chcę używać żarówki tradycyjnej to używam. Dopóki nie szkodzę nikomu to ani rząd ani Bruksela nie powinni wtrącać się w moje życie." - zaznaczał kandydat Otwartej Europy do PE.

Rządzić Inaczej już pracuje nad powołaniem kolejnego Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej. Chodzi tym razem o projekt, który ma znieść parytety i tzw. suwak na listach wyborczych. "Równouprawnienie jest źle rozumiane przez te przepisy. Nasze prawybory kandydatów na listy w wyborach do PE pokazały, że mając trzy mocne kandydatki w okręgu musimy je na siłę rozdzielać męskimi kandydatami i na odwrót. Równość nie oznacza, że kobiet i mężczyzn będzie po 50% lecz, że wszyscy będą mieli te same prawa niezależnie od płci." - powiedziała w TVN24 kandydująca z list Otwartej Europy w Łodzi filozofka Katarzyna de Lazari-Radek.

[Administrator]

Piękna Polska podróżuje po Polsce.

Partia Felicji Grateckiej kontynuuje podróże po Polsce.


Przewodnicząca lokalnych struktur "Pięknej Polski" we Warszawie i zarazem vice-przewodnicząca formacji "Activ" startujaca z trzeciego miejsca na liście łódzkiej Pięknej Polski spotkała się ostatnio z młodymi ludźmi w jednym z tamtejszych centrów konferencyjnych. Celem spotkania była rozmowa na tematy polityczne. Młodzież ze spotkania dowiedziała się nie tylko co oznaczają bieżące sprawy polityczna dla normalnego człowieka, ale też jak radzić sobie z nauką i rozwiązywać nie raz kłopotliwe kwestie prawne. Na spotkanie przybyło aż 400 młodych ludzi. Po części konferencyjnej był czas na luźniejsze rozmowy w przyjacielskiej atmosferze - wszak polityk to też człowiek i ma prawo zawiązywać przyjaźnie i znajomości.
Pani gospodarz zapowiedziała więcej spotkań tego typu i to nie tylko w Łodzi ale i w rodzinnej Warszawie.

A jeżeli już przy Warszawie jesteśmy to tamtejsza liderka listy Katarzyna Kajkowska spotkała się z wyborcami pod Placem Zamkowym. Można tam było się z nią spotkać i zamienić słowo na aktualne tematy polityczne. Wygłosiła też przemowę w którym to wzięła pod obronę krytykowaną przez Partię Polaków Komisję Europejską uważając jako jeden z fundamentów Unii Europejskiej na równi z jej parlamentem.
Jak wspomniała:

Komisję można zreformować poprzez oczyszczenie jej z nadmiernej biurokracji ale broń boże nie likwidować. Ciekawa jestem co następne pójdzie pod nóż Partii Polaków. Parlament, Komisarze a może Szef Rady Europejskiej. Jednocześnie ich pomysł z wyborem szefa Rady można uznać za ciekawy mimo podania konkretów w tej sprawie.

Z kolei lider listy małopolskiej Krzysztof Hans podczas wspólnego spotkania (odbytym wraz z Joanną Kardejską - numerem 2) na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie również odniósł się do słów Partii Polaków a dokładniej Karola Malinowskiego który to obiecywał reformę administracyjną mówiąc:

Panie Karolu, wybory do Parlamentu Europejskiego to nie miejsc od obiecywanek krajowych - do tego służą wybory do polskiego Sejmu i Senatu ale jeżeli pan już tak obiecuje tą reformę administracyjnej to niech pan poprze reformę autorstwa Pięknej Polski lub stworzy na jej podstawie projekt który to będziemy mogli poprzeć. Inaczej obiecanki cacanki a głupiemu radość.

W Jeleniej Górze z wyborcami spotkała się dolnośląska "Jedynka" Pięknej Polski czyli Edyta Słowacka która to wspomniała o dbałości o przyrodę która to jest dobrem wspólnym wszystkich ludzi na planecie. Mówiła o karaniu niepotrzebnych wycinek nawet jeżeli będą one z polecenia politycznego. Wspomniała także o sytuacji na granicach - według niej wszelkie dobrodziejstwo Strefy Schengen powinno pozostać ale powinno ono dotyczyć również pojazdy komunikacji granicznej które to są zawracane obecnie spod granic międzykrajowych.

Liderki list Pięknej Polsmi z województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego czyli Joanna Alońska i Agnieszka Milowska z formacji "Moja Polska" na swoich spotkanisch stwierdziły że Europie potrzebna jest zarówno uczciwa debata i merytoryczne kłótnie ale też i mówienie jednym głosem w wielu sprawach odniosły się tym samym do słów konkurencji która liczy tylko na wspólne stanowiska w sprawach.

Na koniec Zamość tamtejsza "jedynka" Agnieszka Skowitnicka, vice przewodnicząca formacji "Młodzi dla Polski" mówiła o sytuacji młodych na rynku UE. Jej zdaniem potrzebna jest polityka Unii Europejskiej wobec młodych która dałaby dobrą pracę i lepszy start w dorosłym życiu. Jak wspomniała czasy "zmywaków" za granicą odchodzą powoli do lamusa a młodzi ludzie dostają coraz lepszą pracę. Celem polityków jest według Skowitnickiej pilnowanie aby tak zostało i było coraz lepiej.
Poza wymienionymi spotkaniami kandydatów Pięknej Polski od czasu otwarcia kampanii w Bochni odbyło się też szereg innych spotkań w każdym z okręgów.
Piękna Polska debiutuje w wyborach z listą numer 1 . W przypadku Pięknej Polski start w wyborach był powiązany ze zmianami w partii polegającym na poszerzeniu liczby członków a tym samym też okręgów partyjnych których to teraz jest łącznie czterdzieści.

O zmianach w partii redakcji strony internetowej partii opowiadała Tamara Starska:

Mamy 40 okręgów partyjnych z których aż połowa pełni rolę wojewódzkich centrów dowodzenia partii. W przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego takich centrów jest zgodnie z zasadami trzynaście. Okręgi te tworzymy we współpracy z Activ, Moją Polską i Młodymi dla Polski czyli zaprzyjaźnionymi z nami organizacjami. To one zarządzaja tymi mniejszymi okręgami i pomagają w zarządzaniu tymi większymi. Okręgi te mają swoich przewodniczących którzy to podlegają władzom wojewódzkim a ci zaś władzy krajowej partii. W niektórych regionach odpowiedzialność spoczywa również na barkach przedstawicieli władzy krajowej. Wszak nie jesteśmy partią ograniczająca się tylko do Warszawy.

Partia w wyborach startuje z hasłem "Blisko Ludzi" a jej charakterystyczną cechą są niemalże piknikowe spotkania z wyborcami. Kampania partii ruszyła w pierwszy poniedziałek po określonym przez PKW najwcześniejszym czasie na oficjalną kampanię, o godzinie 13:00. Partia posiada swoje środki lokomocji (P-Busy) i element kampanii w postaci krawata który to często był zdejmowany z swojej szyi przez kandydatów i przekazywany (a nawet czasem także od razu zakładany) wyborcom w formie prezentu. Później jednak partia postawiła uczynić z krawata gadżet który był rozdawany wyborcom zapakowany do pudełeczka a często także zakładany wyborcom którzy przyszli na spotkania w koszuli. Rozdawane krawaty w kolorach partii czyli białym, czerwonym, niebieskim ale także i czarnym, fioletowym czy zielonym. Kobiety dostają od partii gratisowo jeszcze dwie sztuki a młode dziewczyny w wieku 14 - 35 lat dodatkowy egzemplarz.

Autorką koncepcji jest przewodnicząca partii Felicja Gratecka która na pierwszym spotkaniu głównym kampanii w Bochni zdjęła z siebie krawat i rzuciła go w publiczność, w ślad za nią poszli inni kandydaci którzy zrobili to samo a w swoich miastach wokół krawata organizowali różne aktywności jak wspomniane zakładanie go wyborcom czy wspólne selfie pod krawatem.
Autorka swój pomysł z ściągnięciem krawatu opisała tak:

W domu mam niemal całą półkę krawatów (w tym takich samych do tego jaki zdjęłam podczas swojej przemowy więc to dla mnie żadna strata osobista, gdyż zawsze mogę sobie kupić nowy. Jeżeli chodzi o przesłanie tego gestu to jest takie że nie zawsze oficjalność jest najlepszym rozwiązaniem w spotkaniu z ludźmi. Czasem trzeba postawić na odwagę i spontaniczność oraz mówienie do wyborców z głowy a nie z kartki czy wcześniej wyuczonego tekstu.

W czasie kampanii omawiano też ważne sprawy a podstawową z nich opisała już wspomniana Agnieszka Milowska w czwartek na spotkaniu w Gdańsku:

Często jest tak że Unia Europejska wymyśla nie raz absurdalne standardy względem chociażby jakości produktów i usług czy też podejmuje głupie decyzje (jako przykład wymieniam mówiąc wprost kradzież pasma powyżej 694 MHz z rąk telewizji naziemnej na rzecz telekomów i internetu) a potem narzuca to wszystko krajom członkowskim. W moim odczuciu UE powinna pohamować się od tego typu działań i bardziej sugerować a nie wymagać na siłę określonych działań.

Felicja Gratecka w Przemyślu skrytykowała Aleksandra Szostakiewicza z "Rządzić Inaczej" mówiąc:

Drogi Panie Aleksandrze!
Likwidując dopłaty bezpośrednie obetnie pan skrzydła rolnikom inwestującym w sprzęt na gospodarstwach rolnych. Mój wujek jest rolnikiem i po rozmowie widać jakie ważne dla niego innych rolników są te dopłaty. Pan za to jest z miasta a to zgodnie z piosenką widać, słychać i czuć. 

 Na konferencji w Łodzi vice-przewodnicząca "Pięknej Polski" pani Tamara Starska zapowiedziała że swoją garderobę którą miała zarówno na spotkaniu jak i na sesji fotograficznej (a którą to w postaci szelek, krawatu i gumki na włosy ściągnęła w czasie przemowy pokazując że brak oficjalności oraz spontanicznosć w kontaktach z innymi ludźmi powinien dotyczyć także ludzi biznesu i ekonomii oraz kobiet) przekaże w pełni na cele charetatywne w ramach aukcji internetowej. Jak wspomniała ma w domu jeszcze trzy sztuki każdego z elementów swojego eleganckiego stroju który to założyła na spotkanie więc straty dla nie ma a poza tym pomaganie jest ważniejsze.
Podczas spotkania jak i konferencji w sobotę na terenie Rzeszowa wspomniana już Felicja Gratecka wspomniała że Piękna Polska chętnie przyjmie każdego kto opuści inną partię i będzie chciał szukać swojego nowego miejsca w Sejmie, Senacie jak i samorządzie. Jest to efekt odejścia z Samorządowców dla Rzeczpospolitej jak i zaproszenie dla innych polityków którzy to w przyszłości mogliby dołączyć do Pięknej Polski.

[Administrator]

Kto chce zniszczyć Piękna Polskę? Partia Felicji Grateckiej dementuje stanie za perfidnym listem do Karola Malinowskiego.


Najmniejsza partia polityczna w polskim Sejmie czuje się urażona fałszywymi pomówieniami i całkowicie odpiera zarzuty o pisanie gróźb karalnych. Partia Felicji Grateckiej uważa że po prostu ktoś się pod nią podszywa by gnębić psychicznie pana Karola Malinowskiego i jego partię.

Niedawno przewodniczący Partii Polaków Karol Malinowski pokazał list o następującej treści:

Ty skur[beep] jeb[beep] jak nie zlikwidujesz Partii Polaków, to zdechniesz, a twoja żonka zostanie ku[beep].

Bez poważania Piękna Polska.

Jak się okazuje Piękna Polska jest zszkowana pojawieniem się takiego donosu, gdyż jak tłumaczy Felicja Gratecka:

Nikomu zarówno Pięknej Polsce ani w organizacjach stowarzyszonych nie przychodzi w ogóle na myśl by takie groźby pisać. Odpowiadam zatem stanowczo i wyraźnie że to nie my stoimy za tym listem a osoba pod nas się podszywająca! Wraz z jednostkami stowarzyszonymi jesteśmy kulturalną jednostką polityczną, co oznacza że nam nawet nie przystoi bawić się w takie donosy które to mają formę gróźb karalnych. Jako partia polityczna uważamy to poprostu za podszywanie się pod nas a to jest podstawą do automatycznego wszczęcia postępowania prawnego po znalezieniu winowajcy. Myślę że gram z panem Malinowskim w jednej drużynie gdyż ta osoba która perfidnie podszywa się pod moja partie nie tylko próbuje zastraszać i gnębić psychicznie panowi Malinowskiemu, ale też w jeszcze większym stopniu chce zaszkodzić mi i Pięknej Polsce a na to przyzwolenia z naszej strony absolutnie nie ma!

Piękna Polska zwraca się do Partii Polaków o przekształcenie wniosku w przeciwko nim do prokuratury, w taki który pozwoli ustalić prawdziwego winnego, gdyż zarówno Piękna Polska jak i organizacje stowarzyszone na 1000% nie mają z tym donosem kompletnie nic wspólnego. Partia Felicji Grateckiej jest zainteresowana ustaleniem winowajcy mającego za zadanie zniszczyć ją samą lub przynajmniej stosunki Pięknej Polski z innymi partiami. Piękna Polska jest ciekawa dlaczego ta osoba się pod nią podszywa i co chce ona z tego uzyskać.
Felicja Gratecka i jej partia są zainteresowane współpracą z Karolem Malinowskim i jego tworem politycznym, a także z prokuratorą do której to automatycznie wraz z wykryciem winnego złoży wniosek sądowy o zniesławienie. Podsumowując informacja ze strony Pięknej Polski kompletnie zdementowała ona wszelkie pogłoski na temat fałszywego listu mającego formę zastraszenia jednego z liderów politycznych w Polsce i co więcej podszywając się autor tego listu chce też przy okazji uderzyć w Piękną Polskę na co przyzwolenia ze strony partii zdecydowanie nie będzie.

[Administrator]

Z ostatniej chwili!

Córka posła Maj-Ołyńskiego nie żyje



Córka posła Postępowych Demokratów, Gniewomira Maj-Ołyńskiego, 13-letnia Estera zmarła dziś w nocy. Była chora na nowotwór krwi.

Próbowaliśmy skontaktować się z posłem Maj-Ołyńskim, który skierował nas do swojej rzeczniczki prasowej, która przesłała nam oświadczenie posła:

"Szanowni Państwo,

Stan Estery pogarszał się z dnia na dzień, nie pomogły chemio- oraz radioterapia, nie udało się również odpowiednio szybko znaleźć dawcy szpiku.

W ostatnich dniach bardzo cierpiała, ulgi nie przyniosła jej nawet morfina.

Z tego miejsca chcę gorąco podziękować lekarzom, który zajmowali się moją córką i do końca walczyli o jej zdrowie i starali ulżyć jej cierpienia.

Choć wiele bym dał, by Estera nie odeszła, niestety, nie mogę już nic zrobić. Ale Wy możecie. Zgłaszajcie się do Fundacji DKMS, czeka tam wiele innych osób, które również czekają na ratunek. Dla Estery było już za późno, inni mają jeszcze szansę na szcześliwe życie.

Tylko Ci, którzy przeżyli stratę największego skarbu w ich życiu - dziecka, zrozumieją co ja i moja rodzina aktualnie przeżywamy.

Apeluję, by nie wykorzystywać śmierci mojego dziecka do celów politycznych.

Poseł na Sejm RP
(-) Gniewomir Maj-Ołyński"

Redakcja portalu tvn24.pl łączy się w bólu z posłem i jego rodziną.