Fryderyk SkarbińskiPracować inaczej i rządzić inaczej - czy to możliwe? Wiele lat temu przeczytałem niezwykle inspirującą książkę Frederica Laloux "Pracować inaczej" i zakochałem się w turkusowym modelu organizacji. Na bazie tej idei zbudowałem swoją firmę Choice Lab, która w dużej mierze opiera się na samoorganizacji pracowników. Nie ma kierowników, nie ma centralnego sterowania, a różne zespoły zlecają sobie nawzajem wykonywanie zadań. To działa! A na świecie można znaleźć coraz więcej przykładów takich organizacji.
Czy można to przenieść na politykę i rządzenie? Wierzę, że tak. Początkiem powinno być budowanie partii politycznych na bazie procesowej a nie hierarchicznej struktury. To partie powinny być ambasadorami nowego sposobu zarządzania i rządzenia. Przykładem może być działająca od wielu lat w Holandii organizacja non-profit Buurtzorg, która zrzesza samoorganizujące się zespoły pielęgniarek.
Do ziszczenia się takiego ideału niezbędne jest odrzucenie dotychczasowych wydawałoby się niepodważalnych fundamentów działania partii. Celem działania takiej organizacji powinno być zmienianie świata na lepsze, a nie realizacja konkretnego programu wyborczego. Partia powinna być zbudowana na zaufaniu, poczuciu odpowiedzialności i partnerstwie. Nie będzie poleceń i kontroli ich wykonania lecz samoorganizujące się zespoły. Decyzje będą podejmowane przez specjalistów, a nie władze.
Zamiast współzawodnictwa, wewnętrznych wojen o stanowiska i posady budować należy na współpracy. Za tym idzie odrzucenie hierarchicznej struktury na rzecz sieciowej struktury procesowej. Lider partii jest w takiej strukturze publicznym wizerunkiem partii, a nie zarządzającym, podejmującym decyzje, rozstrzygającym spory prezesem. Wierzę, że można rządzić inaczej. Tylko czy Polscy politycy są gotowi aż tak poświęcić się dla dobra obywateli? Sami sobie odpowiedzcie.