Komentarze do wiadomości z kraju

[Wincenty Grabowski]

Będą przedterminowe wybory! Koniec Sejmu II kadencji.

Establishment po raz kolejny zawiódł Polaków czas pokazać czerwoną kartkę rządzącej od 1989 roku klasie politycznej. Termin ogłoszenia przedterminowych wyborów, gdy nadal nie jest uchwalony budżet jest bardzo niefortunny. To próba wywarcia presji na opozycję żeby poparła projekt rządu niezależnie od jego jakości. Potrzebny jest budżet reformatorski, budżet bez deficytu i bez rozdmuchanych wydatków.

Adrianna Wisłocka szybko zrzuciła winę za brak budżetu na ministra Rzońcę, ale odpowiedzialny jest cały rząd. Odpowiedzialność ciąży też na pani premier, której podwładny nie był w stanie przygotować projektu w określonych prawem terminach. To wyraz niekompetencji całej koalicji, braku umiejętności menedżerskich pani premier i upadku dotychczasowej klasy politycznej.

Najważniejsze jest teraz uchwalenie budżetu. Niestety będzie się to odbywać już w perspektywie nadchodzących wyborów. Wyborów, które miejmy nadzieję przyniosą rewolucję na naszej scenie politycznej. Musimy od nowa zbudować ten kraj na lepszych fundamentach. Kluczowe instytucje wymagają przedefiniowania w obliczu klęski państwa.

[Marek Kohn]

Jakie ma Pan odczucia po orędziu pani premier?

- To orędzie to akt kapitulacji w bardzo kiepskim stylu. Poważny polityk, szef rządu w sytuacji, kiedy mamy ogromną rozgrzebaną sprawę na Śląsku, kryzys budżetowy, problemy z Komisją Europejską - powinien zewrzeć szeregi i działać na rzecz ustabilizowania sytuacji. Orędzie, w którym pani premier kapituluje, to jest rzecz przerażająca, która tylko pogorszy sytuację Polaków. To marne, dyktowane doraźnym interesem politycznym działania. Wierzę, że spotka się to z reakcją Polaków.

PL-K poprze skrócenie kadencji?

- Sytuacja jest dla nas bardzo trudna. Z jednej strony, ten rząd trzeba koniecznie odsunąć szybko od władzy. Z drugiej strony, pospieszne wybory w środku zimy to swego rodzaju policzek dla obywateli. To jest wyraz nadziei koalicji, że Polacy nie pójdą do urn i to pozwoli utrzymać PD wysoki wynik. Będziemy chcieli wyborów raczej bliżej wiosny, gdy ustabilizuje się sytuacja z budżetem i sytuacja międzynarodowa. Nie damy się wmanewrować w budżet krojony na prędce.

[Wincenty Grabowski]

Święcicki:Wzywam Grabowskiego do debaty!

Jestem gotowy dyskutować z każdym, zawsze i wszędzie o ile będzie to miało merytoryczne podłoże. Przez posła Święcickiego przemawia frustracja i narasta jakaś niezdrowa fobia dotycząca mojej osoby odkąd zdecydowałem się opuścić jego partię i wskrzesić Narodową Demokrację. Czy to był słuszny kierunek niech za ocenę posłuży skala poparcia obywateli dla ND i PKP. PKP samo skierowało się na bocznicę swoimi działaniami. Jeśli za wroga uznają najbliższą sobie ideowo partię to wg mnie nie tędy droga. Narodowcy, którym zależy na losie Ojczyzny powinni ze sobą współpracować. Po raz kolejny wyciągam rękę do kolegi Święcickiego w geście pojednania. Mam nadzieję, że możemy się wyzbyć starych uraz i zacząć walczyć z prawdziwymi wrogami naszego kraju.

Ale dyskutujmy. Dyskutujmy zderzając naszą wizję Polski i poruszmy merytorycznie ważne dla Polaków tematy. Tylko niech to nie będzie przerzucanie się hasłami wyborczymi. Dyskutujmy o tym jak naprawić system emerytalny, jak obniżać podatki, jak ustrzec się przed kryzysem energetycznym, jak realizować interesy Polski na arenie międzynarodowej czy jak wyzwolić się z pod jarzma unijnej biurokracji. Jestem gotów i czekam na oficjalne zaproszenie z propozycją formuły debaty.

[Karol Malinowski]

Jan Tomaszewski do tematu antyrządowych demonstracji.

Na początku chciałbym zaproponować nazwę tego "oddolnego" ruchu. Powinien się nazywać Komitet Obrony Demokracji. Natomiast wracając do tematu, dość ciekawe, że na zdjęciach widać Partię Zmiana, która jest sponsorowana przez Rosję. Również zastanawiający jest fakt, że antyrządowe demonstracje odbywają się w okresie, gdzie premier ogłosiła samorozwiązanie Sejmu, więc nie można wykluczyć, że radykalna opozycja będzie próbowała Nocnej Zmiany bis, bowiem będzie obawiała się weryfikacji wyborczej. W kwestii podwyżek cen gazu, to to jest fałszywa informacja, którą mam z bezpośredniego źródła, więc radykalna opozycja próbuje stabilizować sytuację w kraju.

[Marek Kohn]

Marek Kohn o masowych protestach Polaków, dla RMF FM

Pogarda, z jaką Jan Tomaszewski wypowiada się o Polakach, per "sponsorowani przez Moskwę", jakieś zarzuty o "nocną zmianę bis", "radykałowie" - pokazuje konieczność odsunięcia tych ludzi od władzy, a być może także jakiś badań specjalistycznych dla niektórych jej przedstawicieli. Rząd aprobuje politykę radykalnej podwyżki cen gazu w sytuacji, gdy mamy do czynienia z osłabieniem wzrostu gospodarczego. Udało nam się przeprowadzić reformę podatkową jako PL-K, przy wsparciu Narodowej Demokracji, żeby te podwyżki w konsekwencji nie były aż tak dotkliwe dla najbiedniejszych - poprzez kwotę wolną. Natomiast to nie oznacza, że rząd powinien akceptować - poprzez podległy URE - takie radykalne kroki w tej chwili. PGNiG jest przecież w dobrej sytuacji, a podwyżka gazu jest zdecydowanie powyżej oczekiwań rynku. Gdyby to się mieściło w oczekiwaniach rynku, to rzeczywiście można by mówić o tym, że te podwyżki były zasadne, natomiast podwyżki niemal dwukrotnie wyższe to jest coś, co jest aktem uderzenia przez rząd w Polaków.

Niepokoi to zwłaszcza w kontekście braku budżetu - być może z podwyżek cen, a w konsekwencji również podatków, rząd zamierza utrzymać w ryzach finanse publiczne. Takie kroki nie sugerują niczego dobrego dla portfeli Polaków. W parlamencie będziemy walczyć o to, by budżet był przyzwoity i dobry dla Polaków, natomiast w kwestii cen gazu - domagamy się zdecydowanych wyjaśnień ze strony rządu. Polacy są słusznie oburzeni, gdy w zbliżającym się okresie świąteczno-noworocznym, w okresie intensywnego ogrzewania mieszkań, wprowadza się takie radykalne podwyżki. Domagam się zdecydowanej informacji rządu w tej sprawie oraz wycofania podwyżek cen energii na obecnym poziomie, w takim zakresie w jakim on przekracza wzrosty rynkowe.

Natomiast jakieś dziwne sugestie, że ruch powinien nazywać się "Komitet Obrony Demokracji"... no cóż, ja nie rozumiem pana Jana, ja jestem skromnym profesorem, a pan poseł - jak to się mówi - "strzela powyżej mojej pokrywki".

[Wincenty Grabowski]

Wincenty Grabowski o protestach przeciwko wzrostom cen gazu w Polsat News

Tak to jest jak rząd może wpływać na ceny, a nie działa mechanizm wolnorynkowy. Ceny w zdrowej gospodarce są odzwierciedleniem rzadkości dóbr, a nie widzimisię urzędnika. Nie dziwię się, że ludzie masowo protestują, gdy podwyższa się im koszty życia jedną decyzją administracji. Obawiam się, że rząd próbuje odwrócić uwagę od wpadki z budżetem i swojej niekompetencji dając ludziom nowego wroga - URE.

Z panem Tomaszewskim zgadzam się tylko w jednym opozycja faktycznie tak jak powiedział próbuje stabilizować sytuację w kraju. Nie wiem kogo ma na myśli mówiąc o radykalnej opozycji, ale to raczej koalicja rządząca powinna się bać weryfikacji wyborczej patrząc na nastroje społeczne. Narodowa Demokracja nie ma się czego obawiać, co pokazały ostatnie wybory uzupełniające w Krakowie i Bydgoszczy wygrane przez naszych kandydatów. Niefortunny jest sam termin wyborów w środku zimowych ferii, będziemy namawiać parlamentarzystów do przesunięcia go na wiosnę. Zwłaszcza, że przed wyborami trzeba rozwiązać palący problem z budżetem.

[Marek Kohn]

Kohn dla Radia ZET ws. materiału TVP

Materiał telewizji publicznej pokazuje jedno: powiązania kierownictwa z administracją rządową, z koalicją rządową, jej upolitycznienie - są naprawdę porażające. Sugestie, że politycy PL-K czy endecji nie działają na rzecz Polski, tylko na rzecz Rosji - są oburzające. Domagam się publicznych przeprosin ze strony Telewizji Polskiej.

[Marek Kohn]

Marek Kohn dla WP.PL

Panie prezesie, jak odniesie się pan do doniesień ws. zwolnienia niepokornego dziennikarza TVP?

- Pan Marcin Świeczko przedstawił "Rzeczpospolitej", że za atakami na opozycję - w tym na mnie osobiście - stały naciski środowisk koalicji rządowej. Że było "zamówienie polityczne" na atak na PL-K, na mnie czy na Narodową Demokrację. Środowisko dziennikarskie swoimi rezygnacjami, w tym pani Emily Collingridge, potwierdza, że taka jest dzisiaj atmosfera w mediach publicznych. Koalicja rządowa próbuje wykorzystywać swoje możliwości do haniebnych oskarżeń wobec przeciwników politycznych. To nie mieści się w standardach nowoczesnego, europejskiego państwa w sercu Europy.

PL-K będzie domagała się wyjaśnień?

- Tak, domagam się wyjaśnień od władz Telewizji Polskiej oraz od premier Adrianny Wisłockiej jako głównej przedstawicielki koalicji rządzącej. Informuję jednocześnie, że dziennikarze - na czele z panem Marciem Świeczko - którzy nie poddali się, którzy protestują przeciwko takiej wizji mediów publicznych jako tuby propagandowej władzy, mogą liczyć na nasze wsparcie. Naturalnie, w takim zakresie w jakim nie będzie to budzić wątpliwości wobec ich obiektywizmu zawodowego.

Lista zarzutów wobec koalicji narasta. Sprawa z gazem ma swoje własne konsekwencje. Jak pan się odniesie do sprawy pana Bando?

- Nie wiem, która wersja zdarzeń jest prawdziwa - czy rzeczywiście były naciski. Natomiast jeśli rząd pokazuje w Sejmie budżet z rekordowym deficytem 70 mld, a jednocześnie wieloletni specjalista, szef polskiego urzędu regulacyjnego mówi, że rząd chciał tej podwyżki, żeby załatać dziurawy budżet - to, niestety, brzmi to wiarygodnie. Nie przesądzam, czy pan Bando wysnuwa swoje twierdzenia z goryczy wobec dymisji - natomiast sytuacja wskazuje, że czyni się z niego bardziej kozła ofiarnego. Finalnie, dobrze jednak, że protesty obywatelskie zmusiły rząd do wycofania się z podwyżek.

[Piotr M. Wiśniewski]

Adam Jarubas o:

orędziu premier Wisłockiej:

Nowe wybory to jedyna możliwość rozwiązania sporu, jaki obecnie panuje w Polsce - przecież nie możemy dogadać się nawet co do wniosku o skrócenie kadencji. To szkodzi nie tylko całej klasie politycznej, ale, przede wszystkim, Polsce i obywatelom. Dlatego to właśnie obwyatele powinni zdecydować o swoim rządzie i sposobie rozwiązania konfliktu.

o wypowiedzi Święcickiego o wezwaniu do debaty Grabowskiego:

Nie zwykłem komentować takich rewelacji, pozostawię tylko słowa: panowie, to nie piaskownica, zajmijcie się dobrem kraju a nie jałowymi sporami.

o aferze ze wzrostem cen gazu:

Pan Bando zachował się co najmniej nieodpowiedzialnie, decydując się na taki krok bez konsultacji z rządem, który jest odpowiedzialny za takie podwyżki. Ceny są tak niskie jak się da, zaskakujące jest takie działanie prezesa URE, który podejmuje decyzje, które wpływają na życie każdego Polaka jednoosobowo. Moim zdaniem, powinien za to odpowiedzieć, nie tylko dymisją, ale również karnie. Wprowadzenie w błąd opinii publicznej i kłamstwa, jakoby to premier Wisłocka nalegała na takie podwyżki to poważne przestępstwa.

o wywiadzie dziennikarza dla Rzeczpospolitej:

Proszę państwa, ja dawno takich oszczerstw nie słyszałem. TVP jest całkowicie niezależna od rządu, jej władze są wybierane przez Radę Mediów Publicznych, organ zupełnie pozbawiony nacisku polityków. No, nie bądźmy śmieszni. Jeśli wydawca "Wiadomości" zaakceptował taki materiał to pretensje powinny zostać skierowane do niego.

Oczywiście, należy potępić ten haniebny atak na posła Kohna, który wykazuje się olbrzymią wiedzą i aktywnością na forum parlamentu. Zarzucanie współpracy z Moskwą to skandal. Ale równie haniebne jest zarzucanie rządowi nacisków na Telewizję Publiczną - nasz rząd nigdy nie naciskał na TVP, nie robi tego i robić nie zamierza.

[Karol Malinowski]

Jan Tomaszewski do tematu "Bogusław Ziętek o protestach w
Katowicach i wypowiedzi Jana
Tomaszewskiego
" na antenie TVP Info.

Jestem zdziwiony, że pan poseł Ziętek mówi, że nie wie, że Partia Zmiana jest sponsorowana wcześniej prosto z Kremla, a po śmierci Putina przez środowiska związane z Jedną Rosją. Również trzeba odnotować, że lider tej partii, Mateusz Piskorski, który zbiegł prawdopodobnie do Rosji mówił w prawie konfliktu na wschodniej Ukrainie głosem Rosji. Jeżeli pani poseł Skolska na podobne poglądy w tej sprawie, jak część polityków SLD, to to raczej stosunki z Ukrainą, które budowali choćby pan Prezydent Mikołaj Liściowski, czy pani premier Radziwiłł-Schmitt relacje z Ukrainą. Kłamstwa z obu stron nie przysłuźą się temu.