Reakcje po wyborach do BundestaguSocjaldemokraci nie chcą przedłużenia koalicji chadecją.Takie głosy coraz częściej pojawiają się wśród polityków SPD. Jak powiedział w w wywiadzie dla dziennika Der Spiegel Heiko Maas ,, SPD będąc w koalicji traci swą wiarygodność musząc godzić się na część narzuconych nam postulatów, kanclerz Merkel nieodpowiedzialną polityką migracyjną przyczyniła się do spadku poczucia bezpieczeństwa wśród obywateli, którzy dali temu wyraz w głosowaniu w ubiegłą niedzielę''. Przeciwko koalicji wypowiada się także Delara Burkhardt, która jest zdaniem mediów główną kandydatką do objęcia stanowiska szefowej klubu SPD. Sigmar Gabriel rozpoczęcie rozmów uważa za zasadne jednak zmian jego zdaniem wymaga polityka społeczna, która nie jest atrakcyjna dla obywateli Niemiec, ale dla emigrantów tak. Wielu przybyszów Żyje więc głównie z zasiłków nie podejmując legalnej pracy i nie płacąc podatków. Wypracowanie rozwiązań zmieniających ten proceder powinno być warunkiem do zawarcia ewentualnej koalicji.
Niezadowolenie z wyniku panuje także w obozie chadeckim, sceptyczne wobec koalicji z socjaldemokratami jest liberalne skrzydło CDU, które opowiada się za obniżaniem kosztów pracy i korektą polityki migracyjnej, jednak w emigrantach z różnych stron świata upatruje remedium na sytuację demograficzną w RFN. Toteż chciałoby wymóc na socjaldemokratach rezygnację z zasadniczych części programu lub szukać porozumienia z FDP i Zielonymi. Wynik krytycznie przyjęła siostrzana CSU
AFD uchodzi za największego zwycięzcę wyborów, Frauke Petry powiedziała, ,,partia ma świadomość, że w obecnie będzie izolowana. Idziemy po zwycięstwo w kolejnych wyborach AFD jest partią jutra.'' FAZ spekuluje, że trzecia siła w Bundestagu powoła gabinet cieni.
Zieloni- Tuż po wyborach pojawiły się wezwania dymisji dotychczasowych liderów, partia prawdopodobnie kolejne cztery lata na szczeblu federalnym spędzi w opozycji. Wedle dziennikarzy Der Spiegel kolejnymi współprzewodniczącymi partii będą Sven Christian Kindler i Luis Amtsberg. Dziennikarz Jakob Augstin ocenia, że Zieloni potrzebują zmian organizacyjnych i programowych. Wynik wyborczy przyjęto jako porażkę.
Lewica- Nie ma lidera na miarę Oscara Lefontaine'a, Christoph Butrewegge nie ma takiej charyzmy jak ,, Napoleon z Saary'' Poza tym przez całą kampanię wyborców Die Linke podbierała nowa partia na lewicy Przyszłość. Część dotychczasowego elektoratu chyba straciła nadzieję, że Die Linke kiedykolwiek wyjdzie z opozycji na poziomie federalnym.
FDP- Liberałowie powracają do wielkiej polityki, matką sukcesu jest młoda charyzmatyczna polityk Ria Schroeder, która w niedługim czasie powinna zastępić Ch. Lindera na stanowisku lidera. Schroeder prowadząc partię w Hamburgu nieznacznie pokonała CDU, przegrywając w landzie tylko z SPD, pod wodzą Delary Burkhardt. Komentatorzy ARD skonstatowali, że był to pierwszy pojedynek przyszłych liderek politycznych. Kolejny będzie za 8-12 lat na szczeblu federalnym- czytamy na stronie internetowej ARD.
Przyszłość (Die Zuknuft)- Nowa partia w Bundestagu ,,Piraci 2.0 dopłynęli na ląd''. Partia Julii Schramm przekroczyła próg wyborczy. Teraz zapewne pozostanie w opozycji. Rzecznik ugrupowania Marko Kwapinski zapowiedział ciężką pracę na rzecz zmian Niemiec, gdzie jak mówi jest coraz więcej biedy i osób wykluczonych. Zawodowi politycy tego nie widzą zapatrzeni w sondaże i żyjący obok społeczeństwa. Pozytywne wskaźniki gospodarcze w żaden sposób nie poprawiają bytu zwykłych Niemców.