Wiadomości ze świata

[Administrator]

Księżna Cambridge urodziła! Książę Filip Jakub Edward to czwarte dziecko książęcej pary.

Katarzyna, księżna Cambridge urodziła czwarte dziecko! Rodzina królewska powiększyła się o trzeciego syna książęcej pary. Szczęśliwy poród odbył się w londyńskim szpitalu. Informacje o narodzinach syna księżnej Kate oraz jej męża, księcia Williama, została podana tuż po godzinie 12. Narodziny czwartego dziecka książęcej pary to jeden z najważniejszych tematów na Wyspach od dwóch tygodni.

Narodziny czwartego dziecka Kate i Williama były jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic na Wyspach Brytyjskich. Tamtejsze media od dawna snuły domysły, jaka będzie płeć dziecka oraz kiedy przyjdzie na świat. 29 stycznia wszystko stało się jasne. Księżna Kate urodziła syna w londyńskim szpitalu dokładnie o godzinie 18.43 (19.43 czasu polskiego). Żona księcia Williama trafiła na oddział 29 stycznia około godziny 17. Pałac Buckingham oficjalnie poinformował, że księżna Kate jest pod opiekę lekarzy, ponieważ rozpoczęła się pierwsza faza porodu. - Księżna została przetransportowana samochodem z Pałacu Kensington do Skrzydła Lindo szpitala St. Mary’s wraz z księciem Cambridge - brzmiało oświadczenie rodziny królewskiej.Dziecko odbierał ten sam położnik, który towarzyszył Kate podczas poprzednich trzech porodów. Według królewskich źródeł, książęca para nie wiedziała, jaka będzie płeć ich drugiego potomka. Wiadomo natomiast, że podczas porodu był obecny książę William. Mały książę waży 3,9 kg. Jest siódmym prawnukiem królowej Elżbiety II i zarazem znajduje się na szóstym miejscu w kolejce do tronu Wielkiej Brytanii i piętnastu innych państw.

Książę ma troje starszego rodzeństwa – dwóch braci: sześcioletniego Jerzego i trzyletniego Alberta i czteroletnią siostrę Karolinę.

Książę otrzymał trzy imiona – Filip Jakub Edward.

[Administrator]

Marszałek Senatu z wizytą na Białorusi.

Książę Mikołaj Liściowski rozpoczął we wtorek dwudniową wizytę na Białorusi. Spotkał się już m. in. z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką i przewodniczącym Rady Republiki Michaiłem Miasnikowiczem.
 
Tematem wtorkowych rozmów marszałka senatu i prezydenta Łukaszenki były sprawy historyczne, sytuacja Polaków na Białorusi, modernizacja wspólnej granicy, a także kwestie gospodarcze.

Podczas wspólnej konferencji prasowej Liściowski zaznaczył, że Polska jako sąsiadka Białorusi jest gotowa jej pomagać „we wszystkich praktycznych, merytorycznych aspektach” budowy nowoczesnego państwa, które jest dobrze zarządzane, bezpieczne i niepodległe. Podkreślił, że przybył na Białoruś, aby „przeprowadzić praktyczne i merytoryczne rozmowy bez stawiania jakichkolwiek warunków wstępnych”.

Liściowski stwierdził m. in. że Polska ma dla Białorusi propozycje dalszego ułatwienia procesu wydawania wiz i zmniejszenia opłat za nie - poprzez wydawanie na Białorusi paszportów biometrycznych oraz zwiększenie liczby polskich konsulów - ale decyzje te muszą zostać podjęte przez władze białoruskie.

Łukaszenka podkreślił, że Polska jest dla Białorusi ważnym państwem, w którym strona białoruska chciałaby widzieć przyjaciela i partnera. „Chcielibyśmy, żeby nasza granica była granicą przyjaźni, a nie podziału” - oświadczył. Zaznaczył, że Polska jest dla Białorusi jednym z najważniejszych zachodnich partnerów handlowych, ale zwrócił uwagę, że dwustronna wymiana handlowa w 2019 r. spadła. „W rozmowach uzgodniono, że zostaną przygotowane propozycje, które pozwolą przywrócić i w najbliższym czasie zwiększyć tę wymianę” – dodał.
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka zadeklarował gotowość do współpracy z Polską. „Razem możemy znacząco przyspieszyć wiele procesów które się tu odbywają. W interesie obu państw i w żadnym wypadku nie ze szkodą dla naszych sąsiadów” - podkreślił.


Po spotkaniu marszałek senatu powiedział dziennikarzom, że to była rozmowa „serdeczna, otwarta i z dużymi oczekiwaniami oraz nadziejami na dalszą współpracę”. W opinii Mikołaja Liściowskiego, białoruski przywódca ucieszył się, że doszło do takiego spotkania. - Wyraził chęć kontynuowania tych spotkań gdziekolwiek. Jak wspomniał możemy się spotkać również w miejscach odosobnionych na przykład na naszych granicach, bądź w pięknej Puszczy Białowieskiej - powiedział marszałek Liściowski

Liściowski poinformował, że wśród tematów poruszonych w rozmowie z prezydentem Łukaszenką znalazły się także „kwestie wymagające wyjaśnienia". Chodzi między innymi o te sprawy historyczne, które między Polakami i Białorusinami są najmniej sporne czy problem funkcjonowania przejść granicznych tak, by w przyszłości można było doprowadzić do tzw. małego ruchu granicznego. - Oczywiście rozmawialiśmy o sytuacji Polaków mieszkających na Białorusi. Jest szansa na rozmowy, które mogą doprowadzić do porozumienia - dodał marszałek.

W kolejnym dniu wizyty Liściowski odwiedzi Kuropaty pod Mińskiem. W Kuropatach od 1937 do 1941 roku NKWD rozstrzelała według różnych źródeł od 100 do 250 tysięcy ludzi uznanych za „wrogów ludu”. Ustalono, że pochowani pochodzili z różnych rejonów obecnej Białorusi. Znaczna część pochodziła z terytoriów II Rzeczpospolitej włączonych w 1939 do Białoruskiej SRR.

Jutro Liściowski spotka się także w Grodnie z przedstawicielami społeczności polskiej.



Marszałkowi Liściowskiemu podczas wizyty na Białorusi towarzyszy spora delegacja, do której należą m. in. pochodząca z tego kraju księżna Emilia Mazurkiewicz, doradcy króla Magdalena Ogórek i Mariusz Gawlik. Księżna spotkała się m. in. z rodziną prezydenta, w tym jego najmłodszym synem Mikołajem oraz z białoruskimi monarchistami. Magdalena Ogórek odbyła natomiast wizytę do białoruskiego ministerstwa kultury, gdzie rozmawiała z ministrem  Borisem Svetlovem o wspólnym dziedzictwie historycznym i kulturowym oraz renowacji polskich zabytków na Białorusi. Księżna Mazurkiewicz i Magdalena Ogórek odwiedziły także Narodowe Muzeum Sztuki Republiki Białorusi.

[Administrator]

David Cameron w złożył dymisję. Nowym premierem Wielkiej Brytanii Theresa May.

Brytyjski premier David Cameron w środę złożył dymisję. Wyraził też całkowite poparcie dla dotychczasowej minister spraw wewnętrznych Theresy May, która została jego następczynią na stanowisku szefa rządu i lidera Partii Konserwatywnej.
Wcześniej niespodziewanie minister energii Andrea Leadsom zapowiedziała, że wycofuje się z rywalizacji o stanowisko przywódcy torysów i tym samym o fotel premiera po Cameronie. W ten sposób jedyną kandydatką pozostała Theresa May.
David Cameron zapowiedział swoje ustąpienie w wyniku pogarszających się notowań Partii Konserwatywnej. W ostatnich tygodniach ujawniono, że w Panama papers pojawiła się informacja na temat inwestycji nieżyjącego już ojca obecnego premiera w zarejestrowany na Bahamach fundusz Blairmore Investment Trust. Ian Cameron był jednym z jego założycieli. Zmarł w 2010 roku, a część nieopodatkowanego majątku odziedziczył obecny premier. Po tym wydarzeniu poparcie dla torysów gwałtownie spadło.

Cameron złożył dziś dymisję na ręce królowej Elżbiety II - w spotkaniu wzięła udział żona Camerona oraz ich dzieci. Tuż po zakończeniu tego spotkania, królowa przyjęła Theresę May - wraz z jej małżonkiem. Po opuszczeniu Pałacu Buckingham, May wygłosiła krótkie przemówienie. - Uczynimy z Wielkiej Brytanii kraj nie tylko dla garstki uprzywilejowanych, ale dla każdego z nas - mówiła. Chwilę później May weszła do oficjalnej siedziby brytyjskiego premiera na Downing Street 10.
Z kolei David Cameron przed spotkaniem z Elżbietą II wziął udział - po raz ostatni jako premier - w cotygodniowej sesji pytań i odpowiedzi, która ma miejsce w Izbie Gmin. Wczoraj po raz ostatni Cameron przewodniczył posiedzeniu rządu. Ministrowie zebrali się na pożegnalnym posiedzeniu w dzień po oficjalnym ogłoszeniu obecnej minister spraw wewnętrznych Theresy May nową przewodniczącą Partii Konserwatywnej i wskazaniu jej na następczynię Camerona.
Cameron oznajmił w poniedziałek, że "jest zachwycony" mogąc przekazać klucze do siedziby rządu 63 -letniej Theresie May. Określił ją jako "solidną i kompetentną następczynię" - pisze AFP. David Cameron powierzył też przyszłej premier opiekę nad 9-letnim kotem Larrym, biało-burym dachowcem zamieszkującym na Downing Street 10.
Przemawiając kilkanaście minut po potwierdzeniu nominacji na lidera torysów, Theresa May mówiła przed siedzibą brytyjskiego parlamentu o konieczności "silnego, sprawdzonego przywództwa politycznego", które będzie potrzebne, aby "przeprowadzić nas przez niepewne czasy".
May podziękowała jednocześnie swojej rywalce w walce o stanowisko Andrei Leadsom, a także odchodzącemu szefowi rządu Davidowi Cameronowi, podkreślając rolę, jaką odegrał on we współczesnej historii Wielkiej Brytanii.
Wobec niepewnych sondaży pojawia się pytanie, czy Torysom po raz trzeci z rzędu uda się wygrać wybory do Izby Gmin. A te odbędą się już w maju.

Do dwóch razy sztuka. Obóz Syjonistyczny wygrywa wybory w Izraelu.

Obóz Syjonistyczny (Partia Pracy- Ruch) zwyciężył w wyborach parlamentarnych w Izraelu. Tym samym Benjamin Netanjahu (Likud) utraci stanowisko szefa rządu, koalicja Likud-Nasz Dom Izrael otrzymała cztery mandaty mniej, prawdopodobnymi koalicjantami zwycięzców będą Jest Przyszłość, oraz koalicja ugrupowań które kontestowały politykę gospodarczą rządów Netanjahu, pod nazwą Tak dla Izraela oraz zarzucała premierowi brak koncepcji rozwoju państwa. Mandaty w Knesecie uzyskały także: Lista Arabska, Dom Żydowski, Sefardyjska Partia Strażników Tory, My Wszyscy, Lud Izraela . Kandydatem na premiera będzie Isaac Herzog. Komentatorzy zwracają uwagę, że część wyborców była zmęczona brakiem nowej oferty dla wyborców, stąd elektorat centrowy w większym stopniu wybrał Koalicję Partii Pracy i ,,Ruch'' (Hatnua). Tzipi Liwni obejmie prawdopodobnie resort sprawiedliwości.

Benjamin Natanjahu zapowiedział ustąpienie z funkcji przewodniczącego swojej partii.

[Administrator]

Na Białorusi będzie referendum. Łukaszenka chce zostać dziedzicznym Wielkim Księciem!

W dzisiejszym orędziu telewizyjnym prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka ogłosił rozpisanie na pierwszą niedzielę kwietnia ogólnokrajowego referendum ustrojowego. Obywatele odpowiedzą na pytanie: "Czy Pan/Pani chce wprowadzenia ustroju monarchicznego poprzez ogłoszenie dziedzicznym Wielkim Księciem Białorusi prezydenta Aleksandra Łukaszenki?"
- Od dawna spotykam się z sygnałami, że obywatele chcą zmiany ustroju w naszym kraju. W Polsce czy Rumunii niedawno wprowadzono monarchię i królowie tych państw cieszą się ogromnym poparciem społeczeństwa. Wobec rosnącego poparcia dla ruchu monarchistycznego w naszej drogiej ojczyźnie zdecydowałem się na rozpisanie referendum w tej sprawie. To obywatele w bezpośredni sposób powinni zdecydować – podobnie jak cztery lata temu w Polsce, jakiego chcą ustroju. Ja będę głosował na tak. - mówił w orędziu prezydent Łukaszenka.
Decyzja Łukaszenki nie jest zaskoczeniem dla Białorusinów – od kilku miesięcy spekulowano na temat możliwości wprowadzenia monarchii, a poparcie wobec tego ustroju wzrosło po niedawnej wizycie w kraju polskiej delegacji z piękną księżniczką Emilią, pochodzącą właśnie z Białorusi. W niedawnym sondażu ponad 70% Białorusinów chciała, aby Łukaszenka został wielkim księciem.

Łukaszenka z synem Kolą
Za decyzją Łukaszenki stoi chęć wzmocnienia swojej władzy w dobie kryzysu gospodarczego w tym kraju. Starzejący się, bo już 65-letni prezydent ma też coraz większe problemy ze zdrowiem i obawia się o przedłużenie swojej władzy na syna. Po wprowadzeniu monarchii jego ukochany, najmłodszy potomek – Mikołaj ma mieć zapewnioną sukcesję.
Nieoficjalnie wiadomo, że nie tylko Łukaszenka chce ozdobić swą skroń koroną, czy w tym przypadku wielkoksiążęcą mitrą. Podobno na podobny krok chce się zdecydować prezydent Rosji Władimir Putin. Tu jednak sprawa jest bardziej skomplikowana, bowiem wciąż żyją zgłaszający pretensje do tronu Romanowowie.

[Administrator]

Znamy wyniki referendum na Białorusi: Łukaszenka wielkim księciem!

Wczoraj wieczorem zakończyło się na Białorusi głosowanie w referendum w sprawie wprowadzenia w kraju monarchii. Ponad 70% głosujących opowiedziało się za przyjęciem przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę dziedzicznej władzy nad krajem jako wielki książę. Przywódca zapowiedział, że jego proklamacja jako wielkiego księcia przed parlamentem odbędzie się na początku przyszłego miesiąca.
Komentatorzy podkreślają, że wprowadzenie monarchii ma związek ze starzeniem się Łukaszenki i obaw o sukcesję dla swojego najmłodszego, ulubionego syna Koli.

[Administrator]

Torysi zwycięzcami wyborów do Izby Gmin. Theresa May po raz drugi premierem.

Wczorajsze wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii zakończyły się zwycięstwem Partii Konserwatywnej. Ugrupowanie Theresy May pozostawało faworytem wyborów od wielu miesięcy prowadząc w sondażach. Torysi zwiększyli swoją przewagę w Izbie Gmin uzyskując 343 mandaty, co gwarantuje spokojną większość dla nowego gabinetu. Tym samym Partia Konserwatywna będzie rządzić trzecią kadencję z rzędu.
Znacznie gorszy wynik uzyskała Partia Pracy pod przywództwem Jeremiego Corbyna, która zdobyła 209 mandatów (poprzednio 229). Taki wynik oznacza zmianę lidera opozycji – w wieczór wyborczy Corbyn zapowiedział dymisję.
Z wyniku może być także zadowolony eurosceptyczny UKiP. Dotychczas mimo kilkunastoprocentowego poparcia w wyborach miał on zaledwie jednego posła, a teraz będzie ich sześciu. Dwa nowe mandaty (10 zamiast dotychczasowych ośmiu) zdobyli także Liberalni Demokraci.

[Administrator]

Paryż prostestuje przeciw aborcji i eutanazji!



"Paris pour la vie!" skandowało centrum Paryża. Między szerokimi ulicami La voie Triomphale mknęły rzesze Francuzów, którzy trzymali transparenty w obronie życia osób starszych i dzieci nienarodzonych. W tłumie widoczni byli młodzi ludzie, rodziny z dziećmi, starcy, księża, siostry zakonne, nawet biskupi - wśród nich biskup Lyonu Phillppe Barbarin, który wspierał protestujących dobrym słowem. Kiedy orszak przeszedł przez ulicę Champs-Elysee udał się pod Pałac Elizejski, gdzie skandował w obronie życia żądając debaty w parlamencie francuskim na temat zakazu aborcji. Niestety, prezydent Marine Le Pen widząc tłumy nie wyszła do skandujących. Żaden z polityków obecnej władzy nie skomentował żądań organizacji "La France pour la vie". W marszu obecnych było około sto dwadzieścia tysięcy Francuzów.

[Administrator]

Król Michał II i królowa Maria w Królestwie Szwecji

Król Michał II i królowa Maria rozpoczęli dzisiaj dwudniową wizytę w Królestwie Szwecji. Odbędą się spotkania ze Szwedzką Parą Królewską, premier i ministrami rządu Szwecji. W podróży polskiemu monarsze towarzyszą m.in. królewicz Karol i królewna Paulina, księżniczka Anna Maria, podkanclerzy koronny Paulina Hall, a także rzeczniczka prasowa Małgorzata Leśniewska.

- Dzisiejsze spotkanie potwierdza strategiczny charakter naszych stosunków – podkreślała rzeczniczka króla Michała II Małgorzata Leśniewska podczas konferencji prasowej. Powiedziała, że podczas spotkania króla Polski i króla Szwecji poruszono kilka tematów. - Polska rozwija współpracę ze Szwecją w wielu obszarach m.in. polityce wschodniej, kwestiach bezpieczeństwa i obrony, polityce energetycznej, a także współpracy w regionie Morza Bałtyckiego. - zaznaczyła. Pierwszego dnia wizyty król Michał II spotkał się również z premier Anną Kinberg Batrą oraz członkami rządu Szwecji.

– Widzimy Szwecję jako ważnego partnera w Unii Europejskiej, bliskiego sąsiada i przyjaciela. - mówił król Polski podczas uroczystego obiadu wydanego przez króla i królową Szwecji na cześć Polskiej Pary Królewskiej. Podkreślił, że jest przekonany, iż ta wizyta stanie się kolejnym, znaczącym impulsem do pogłębienia współpracy między Polską i Szwecją. Z kolei król Karol XVI Gustaw powiedział, że "dla wszystkich Szwedów naród polski symbolizuje walkę o wolność". Jak mówił, historia Polski to historia odzyskiwania wolności i historia walki o utrzymanie wolności. – Wszystko to, co zaczęło się w Polsce doprowadziło ostatecznie do upadku totalitaryzmu w Europie – mówił król Karol XVI Gustaw. W imieniu narodu szwedzkiego podziękował Polakom za to, co zrobili dla zbudowania wolnej i bezpiecznej Europy.

Drugi dzień wizyty Polska Para Królewska poświęci na zwiedzanie Sztokholmu. Król Michał II, królowa Maria, królewicz Karol, królewna Paulina i księżniczka Anna Maria w towarzystwie następczyni tronu Królestwa Szwecji księżniczki Wiktorii odwiedzą m.in. katolicką Katedrę św. Eryka, luterański Kościół św. Mikołaja, Dom Rycerstwa, Rosendals Slott, Muzeum Nordyckie, a także sztokholmski Skansen.

[Administrator]

Warren oficjalnie kandydatką Demokratów na prezydenta

Elizabeth Warren przyjęła oficjalnie nominację Partii Demokratycznej do udziału w listopadowych wyborach prezydenckich jako kandydatka tej partii. - Akceptuję tę nominację z determinacją i bezgraniczną wiarą w amerykańską obietnicę przyszłości – powiedziała. Jednocześnie zaatakowała swojego rywala, prezydenta Jeba Busha za nieskuteczne rządy.

Kandydatem na wiceprezydenta u boku Warren będzie senator ze stanu Wirginia, Tim Kaine. Zdaniem komentatorów ten "bezpieczny wybór" ma zachęcić osoby o bardziej tradycyjnym światopoglądzie do oddania w listopadzie głosu na Warren.

Podczas konwencji demokratów w Filadelfii Elizabeth Warren obiecała, że uczyni ze Stanów Zjednoczonych kraj, który będzie działał na rzecz wszystkich. - Jest dla nas bardzo jasne, z czym musi się zmierzyć nasz kraj. Ale nie boimy się - mówiła senator z Massachusetts. Nie szczędziła uszczypliwości pod adresem swojego rywala, prezydenta Jeba Busha. Jej zdaniem zamierza on uratować Amerykę "po swojemu". Wyraziła pogląd, że kandydat GOP pogłębia podziały w społeczeństwie.

Jednocześnie podkreśliła, że sytuacja gospodarcza w USA wciąż jest daleka od ideału. Zapowiedziała również, że jeśli zostanie prezydentem, priorytetem w jej działalności będą kroki na rzecz tworzenia nowych miejsc pracy i wzrost zarobków. Odnosząc się do wyzwań w sferze bezpieczeństwa międzynarodowego, kandydatka demokratów w wyborach prezydenckich, które odbędą się w listopadzie, podkreśliła, że "Stany Zjednoczone powinny wzmocnić swe więzi z sojusznikami w Pakcie Północnoatlantyckim, aby dać odpór wszelkim zagrożeniom, w tym również tym płynącym z Rosji".

Elizabeth Warren w prawyborach uzyskała głosy 2 832 delegatów i wygrała w 34 stanach. Jej najgroźniejszym rywalem był były gubernator Nowego Jorku, Andrew Cuomo, który wycofał się w ostatniej fazie prawyborów i poparł Warren. Podczas konwencji, która była pokazem siły i jedności Partii Demokratycznej, przemawiali m.in. byli prezydenci Barack Obama i Bill Clinton, była kandydatka na ten urząd Hillary Clinton, była pierwsza dama a obecnie senator Michelle Obama, a także znani aktorzy i piosenkarze.

[Administrator]

Nie żyje duński książę Henryk

W wieku 86 lat zmarł Henryk, duński książę-małżonek. Śmierć nastąpiła w środę, w otoczeniu rodziny, w zamku Fredensborg.
Od kilku dni przy łożu umierającego czuwali żona, królowa Małgorzata II oraz synowie, książęta Fryderyk i Joachim.
Książę Henri Marie Jean André de Laborde de Monpezat  był synem francuskiego hrabiego André de Laborde de Monpezat (1907-1998) i Renée Doursennot (1908-2001). W 1967 r. poślubił następczynię tronu duńskiego, Małgorzatę, która została królową w 1972 roku i panuje do dzisiaj. Książę Henryk miał dziewięcioro wnuków. Od 2016 roku książę był na emeryturze.
W związku ze śmiercią męża królowa Małgorzata II ogłosiła żałobę narodową. Zgodnie z tradycją książę Henryk najprawdopodobniej zostanie pochowany w katedrze w Roskilde. Szczegóły pogrzebu mają zostać podane w przeciągu kilku dni.