Komentarze do wiadomości z kraju

[Janina Dobrzyńska]

Proszę pana, lewica się jednoczy i to bardzo dobrze. Pan Mol jedynie zaapelował o poparcie jego elektoratu dla mnie. To oczywiste, ze jeżeli dwoje kandydatów, jeden ma 2%, drugi 12%, ma zbieżny program, to powinni się zjednoczyć i walczyć razem o 15%. Widzi pan, ze jednoczy się prawica, jednoczy si e lewica, tylko pana Janusza Palikota nikt nie chce poprzeć. Tutaj jest problem?

[Paweł Starzycki]

No cóż. Trudno uznać SLD za lewicę. Tak samo jak PiS, PR i Solidarną Polskę za prawicę. Polska jest podzielona według kryteriów które dawno przestały pasować do definicji prawicy i lewicy znanej chociażby z Rewolucyjnej Francji, czy nawet parlamentaryzmu angielskiego. Widzę tutaj raczej jednoczenie kukieł które wystawione na wiatr historii mogą tylko sromotnie upaść, a razem stworzą chochół który utrzyma jako taki społeczny miraż chęci zrobienia czegoś sensownego. Janusz Palikot, droga Pani, jest człowiekiem o silnym kręgosłupie moralnym i o jasnych celach. Człowiekiem niezależnym, podążającym jasną ścieżką, mającym mnóstwo asów w rękawie, z talii której nie musiał naznaczać. Janusz Palikot gra na czystych zasadach, nie kupczy i nie musi układać się z nikim jak to wydaje się w Pani i Pana Mola przypadku, a ostatnio chyba nawet i w entente cordiale Korwin-Mikkego z Liściowskim.

Natomiast droga Pani, wydaje mi się, że jeżeli mamy dwie szklanki napełnione pewną ilością wody, to gdy będziemy chcieli je połączyć, to uda nam się tylko przelać wodę, i to roniąc sporo kropli. Wylewają Państwo z pewnego naczynia by przelać do drugiego, czyli filozoficznie rzecz biorąc, jedno pozostanie puste, i tym pustym naczyniem będzie naczynie po Panie Molu. Dobrze jednak, że takie puste naczynia pozostają. Janusz Palikot ma świetny pomysł by te puste naczynia przetopić w jedno, które pomieści całą wodę tego świata. I proszę mi wiedzieć. Na uzupełnianiu naczyń Janusz Palikot się zna wyśmienicie.

[Janina Dobrzyńska]

No cóż, w demagogii to ja pana nie prześcignę. Zwyczajnie minął się pan z powołaniem. Proszę zacząć pracę w przemyśle hutniczym i łączyć i topić różne naczynia *śmiech* To wyjdzie na dobre Polsce i Polakom. Wyborcy zweryfikują pana i pańskie kłamstwa i pańską zbyt bujną wyobraźnię.

[Janina Dobrzyńska]

Dobrzyńska dla TVN 24:

- Odejście Janusza Siemieńczuka to bardzo zła wiadomość. Tak się nie robi. Powinien przyjść, porozmawiać, a nie za plecami knuć spiski. To zachowanie niegodne, to atak poniżej pasa, to zwyczajny sabotaż. Uderza to bezpośrednio we mnie, bo Janusz był w moim sztabie wyborczym. Przez takie działania pozornych przyjaciół politycznych tracę wiarę w ludzkość. Nie chcę jednak życzyć nikomu źle, bo to bardzo źle świadczyłoby o mnie.

[Janina Dobrzyńska]

Dobrzyńska zapytana przez Polsat News o Siemieńczuka, Kukiza i JOW:

- Pan Janusz Siemieńczuk był moim politycznym przyjacielem. Był członkiem Sojuszu i SdPl przez kilkanaście lat, a teraz walczy z partiami politycznymi. Opowiadał się po stronie ludzi pracy, a dziś chce zrujnowania polskiego górnictwa. [...] Niedługo pierwsza tura wyborów, a pan Kukiz dopiero rozpoczął kampanię wyborczą. No cóż, życzę powodzenia z takim refleksem *śmiech* [...] To wszystko kwestia matematyki. W wyborach do senatu, gdzie obowiązują JOW'y w 2011 roku PO i PiS zdobyły 93 mandaty, czyli aż 93% miejsc w Izbie Wyższej. W sejmie, gdzie obowiązuje ordynacja proporcjonalna PO i PiS zdobyły wtedy razem 364 mandaty, czyli 79,13%. Więc wynika z tego jasno, że pan Kukiz chce dwupartyjności polskiej polityki. Ja i Sojusz sprzeciwiamy się temu w naszej akcji przeciwko JOW'om.

[Janina Dobrzyńska]

Dobrzyńska o górnikach i Kukizie:

- Pan Kukiz tak szczycił się związkami zawodowymi. Tak szczyci się swym zamiłowaniem do Polski. Ale czy patriota chce niszczenia naszego przemysłu górniczego? Ja jako jedyna spotkałam się z górnikami, ja jako jedyna rozmawiam ze związkami zawodowymi, a moja kandydaturę popiera OPZZ, ja jako jedyna dbam o ludzi pracy w tej kampanii. Apeluję do górników, do ludzi pracy o poaprcie mnie. My jako jedyni uczciliśmy święto pracy.

[Alik]

Szafrański w Polsat News o związkach zawodowych:

Nie jestem przeciwnikiem związków zawodowych, ale w Polsce to jest parioda związków. W Jastrzębskiej Spółce Węglowej działa ponad 40 związków, które kosztują zakład 11 mln złotych rocznie. To jest parodia, bo zamiast pomagać pracownikom są one ciężarem dla przedsiębiorstwa. Związki zawodowe powinny działać na tych samych zasadach co wszystkie inne stowarzyszenia. Bez żadnych szczególnych przywilejów.

Związki zawodowe mają jeszcze jedną zasadniczą wadę - dbają o pracujących zapominając o bezrobotnych. Usztywnienie rynku pracy przez utrudnianie zwolnień pracowników powoduje trwałe wykluczenie setek tysięcy jeśli nie milionów Polaków z możliwości znalezienia zatrudnienia. Jeśli ktoś mówi, że dba o ludzi pracy to ja się pytam dlaczego kosztem tych, którzy tej pracy nie mają?

[Janina Dobrzyńska]

Dobrzyńska dla TVN24:

- Nie rozumiem zachowania pana Kołodko. Mój program znał od dawna, plan mojej kampanii znał od dawna. Mógł mnie nie popierać od samego początku. Takie zachowanie przypomina sabotaż.

[Mikołaj Liściowski]

Mikołaj Liściowski w Polsat News:
Kampania pani Radziwiłł-Schmidt, a w szczególności jej ostatni spot jest po prostu żałosna. Moja główna kontrkandydatka mówi, ze chce działać na rzecz młodych. Tylko ona razem z PO rządzi od ośmiu lat! W tym czasie z Polski nie widząc tu perspektyw wyjechały miliony młodych ludzi! A doprowadziły do tego słabe rządy koalicji PO-PSL. Potrzeba rzeczywistych reform, a nie tylko tzw. "lania wody", które realizuje Radziwiłł-Schmidt. Pani Radziwiłł-Schmidt przez lata u władzy nie zrobiła dosłownie nic, aby polepszyć sytuację młodych! No chyba, że za takie działanie uznamy budowę autostrad i lotnisk, dzięki którym łatwiej im wyjechać. Ja ona w ogóle ma czelność mówić takie rzeczy! To trzeba naprawdę nie mieć wstydu! Liczę, że Polacy zauważą, że głos na Annę Radziwiłł-Schmidt to głos na stagnację i postawią na prawicę.

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Anna Radziwiłł-Schmidt odpowiada na zarzuty Liściowskiego w Polsat News

Chciałbym tylko przypomnieć, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego to najwięcej Polaków wyemigrowało z kraju w latach 2005-2007, kiedy u władzy było Prawo i Sprawiedliwość, a premierami byli Kazimierz Marcinkiewicz i Jarosław Kaczyński. Liczba ta wzrosła z 1 mln w 2004 roku, do 2 mln 227 tys. w 2007 roku. Jednocześnie od 2008 roku, kiedy u władzy była już Platforma Obywatelska, udało się ograniczyć falę emigracji, która spadła do 2 mln w 2010 roku. Obecnie liczba emigrantów trochę wzrosła, co nie jest dobre, ale nie przekroczyła liczby z 2007 roku. Uważam więc ten argument pana Liściowskiego za nietrafiony. Moja propozycja - wprowadzenie programu "Dobry start dla młodych" - jest konkretna. Nie zawiera pustych obietnic, a takie które można realizować. I ja zamierzam to robić.

Już nie wspominając o tym, że nie mam żadnego wpływu na decyzje podejmowane przez moją partię i na uchwalane w Sejmie prawo, ponieważ zasiadam w Parlamencie Europejskim, w którym uczestniczę w pracach komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych. Mogę zapewnić, co jest do sprawdzenia, że tam aktywnie działam na rzecz ludzi młodych, robię co mogę.