Prasa

[Człowiek-Media]

To białoruska kuzynka króla! Wiedzieliście, że mieszka na Zamku?
Na Zamku Królewskim nie brak dzieci będących przyszłością rodziny królewskiej - 3,5 letnich bliźniąt Karola i Pauliny, kilkumiesięcznej Matyldy oraz ośmioletniego księcia Karola. Ale uwagę obiektywów przykuwają przede wszystkim młode i piękne księżniczki (istniejące prawnie rozróżnienie między królewną i księżniczką pewnie jeszcze długo nie przyjmie się w powszechnej świadomości) - pierworodna króla, od niedawna zaręczona królewna Monika, córki królowej Marii, księżniczki Anna Maria i Karolina, wreszcie odnaleziona niedawno królewna Zofia. Mało kto wie, że Zamek Królewski zamieszkuje jeszcze jedna piękność.

To pochodząca z Białorusi Amilija Mazurkiewicz - po otrzymaniu polskiego obywatelstwa częściej używająca polskiej formy imienia. Urodziła się w 2001 roku i od października studiuje filologię angielską na Uniwersytecie Warszawskim. Skąd jednak wzięła się na Zamku? Otóż Emilia wywodząca się z polskiej rodziny zamieszkującej wschodnie tereny II Rzeczypospolitej to daleka krewna króla. Jej prababcia i babcia monarchy były siostrami.

Emilia dotąd pozostawała z dala od obiektywów, ale podobno dobrze się zaaklimatyzowała. Mówi się, że jest blisko zaprzyjaźniona z królewną Zofią, nieraz widziano je w warszawskich lokalach, czasem z referendarz Boroń czy rzecznik Leśniewską.

[Administrator]

TOR chce zjednoczyć polską prawicę
Czy Ziobro powtórzy fenomen Kaczyńskiego?


Prezes partii Tradycja, Ojczyzna, Rodzina, na dzisiejszej konferencji prasowej poruszył temat prawicy, która od wielu lat nie może przekonać do siebie wyborców.
- Polska prawica musi znów stać się atrakcyjna, musi być nieabstrakcyjną alternatywą do rządów lewicy. Planujemy stworzyć jedną, wielką partię od skrajnych konserwatystów, aż po tych najbardziej umiarkowanych. W najbliższym czasie zwołamy posiedzenie liderów wszystkich partii i stowarzyszeń patriotycznych, na które zapraszamy już teraz wszystkie te ugrupowania - zachęcał lider TOR.
Jego zdaniem to jedyna możliwość, by zwrócić na siebie uwagę, ale też jedna z niewielu szans, by podjąć wspólne rozmowy o Polakach, Polsce oraz o naszej pozycji w Europie i na świecie.
- Jeden program, jedna partia, jedna prawica - podsumował swoją wypowiedź prezes.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie nasza redakcja, obecność już potwierdziły: Prawo i Sprawiedliwość, KORWiN, Ruch Narodowy, Razem dla Najjaśniejszej, Prawica Rzeczpospolitej oraz kilkanaście stowarzyszeń prawicowych i patriotycznych. Na razie głosu w tej sprawie nie zabrała Partia Republikańska i Porozumienie Centroprawicy. Obecność tej ostatniej lub w konsekwencji przyłączenie się do wielkiej koalicji, mogłaby wywołać prawdziwe trzęsienie ziemi na polskiej scenie politycznej.

[Administrator]

Podatek dochodowy i składki ZUS zostaną zlikwidowane?

Sensacyjne wieści jeśli chodzi o plany rządu wobec pracujących i przedsiębiorców. Koniec z potrącaniem podatku dochodowego i składek ZUS, a w zamian ujednolicony podatek, który kumulowałby wszystkie dotychczasowe daniny? Niewykluczone. Rząd zastanawia się nad takim rozwiązaniem.

Zamiast kilku potrąceń - jeden podatek, w którym zostałyby skumulowane wszystkie płacone przez nas składki? Niewykluczone. Taką możliwość potwierdziła premier Anna Radziwiłł-Schmidt w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej. Byłaby to rewolucja zmiana w polskim systemie podatkowym, również z tego powodu, że do tej pory za ściągania poszczególnych potrąceń odpowiedzialny jest Urząd Skarbowy (podatek dochodowy), Zakład Ubezpieczeń Społecznych (składki na ubezpieczenia społeczne) oraz do niedawna również Narodowy Fundusz Zdrowia (ZUS przekazuje tej instytucji składki zdrowotne).

Jeśli zmiana zaproponowana przez rząd Radziwiłł-Schmidt weszłaby w życie, wówczas za ściąganie ujednoliconego podatku odpowiedzialne byłyby urzędy skarbowe. Pozwoliłoby to na ujednolicenie różnych form zatrudnienia i różnych form opodatkowania. Tym samym zniknęłyby różnice pomiędzy różnymi formami opodatkowania: opodatkowaniem umów o pracę, umów zlecenia czy działalności gospodarczej.

[Administrator]

Będzie rozłam w koalicji? Kilkudziesięciu posłów niezadowolonych z ostatnich działań rządu może zagłosować przeciwko budżetowi.

Podczas niedawnej debaty sejmowej nad budżetem posłowie opozycji nie pozostawili suchej nitki na przygotowanym przez wicepremiera Ryszarda Petru projekcie ustawy. - Ustawa budżetowa, którą przedstawiono dzisiaj Polakom to po prostu kpina – grzmiała posłanka TOR Beata Kempa. Lider Partii Liberalnej Joszua Barycz wytknął natomiast oczywiste błędy w kalkulacjach zawartych w budżecie, na sumę 20 miliardów złotych! - Minister finansów, który nie potrafi liczyć to szczyt niekompetencji. Brak uzasadnienia drastycznych zmian w niektórych pozycjach wydatków to olbrzymia arogancja władzy. Nie może być zgody na takie działania.  - mówił. Złość posłów jeszcze bardziej się zwiększyła, gdy nikt z rządu nie odpowiedział na zarzuty opozycji i wicemarszałek Katarzyna Pucz-Swarzewska zakończyła debatę i zapowiedziała rychłe głosowanie.
Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, nie tylko posłowie opozycji są niezadowoleni z przedstawionej w sejmie ustawy budżetowej. Głosowania przeciwko projektowi lub wstrzymania się od głosu nie wyklucza wielu posłów ze wszystkich czterech partii wchodzących w skład koalicji. - Działania rządu w sprawie budżetu są skandaliczne. To jest już po prostu lekcewarzenie sejmu. Przyjęcie projektu z tak oczywistymi błędami doprowadzi do ogromnej dziury budżetowej, co może mieć niespotykane konsekwencje. Ogromne cięcia w różnych sektorach mogę doprowadzić do problemów z wypłacaniem pensji w sektorze publicznym i ogromnego kryzysu. Będę zmuszony zagłosować przeciwko temu projektowi. - mówi jeden z posłów Porozumienia Centroprawicy. Według naszych informacji projektowi sprzeciwia się większość posłów PC i część IW, a nawet niektórzy z PO i PSL. W drugiej z partii już niemal przesądzony jest rozłam, a o rozmowę z premier Anną Radziwiłł-Schmidt w trybie pilnym poprosiła wicepremier Mirosława Stachowiak-Różecka.
Nie tylko ustawa budżetowa może być przyczyną rozłamu w koalicji. Wielu posłów PO i PC nie jest zadowolonych z kandydatury Solange Olszewskiej na Rzecznika Praw Przedsiębiorców – Już kilka miesięcy temu nasze partie ustaliły, że wspólnym kandydatem na stanowisko Rzecznika Praw Przedsiębiorców będzie Roman Kluska, którego miała także poprzeć parlamentarna prawica. Teraz nieoczekiwanie porozumienie to zostało zmienione i Romana Kluskę wystawiły tylko PiS i mniejsze partie prawicowe. Jestem tym wydarzeniem poważnie zaniepokojony i mam zamiar głosować na Kluskę – mówił sekretarz generalny PC Roman Giertych.

[Administrator]

Sejm to cyrk!

Nowy sejm rozpoczął swoją kadencję stosunkowo niedawno. Zdążył się już jednak doszczętnie skompromitować.

Autorytetu izby nie ustrzegli członkowie Prezydium Sejmu i to reprezentujący różne siły polityczne. Najpierw Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska nie reagowała na obrażanie przez swoich klubowych kolegów króla Michała oraz regenta Liściowskiego. Liderka lewicy Janina Dobrzyńska broniła potem chamstwa swoich posłów w mediach społecznościowych.

Następnie marszałek sejmu Anna Bejca poddawała pod głosowanie ustawy bez zgłoszonych przez posłów poprawek. Kilkakrotnie trzeba było w związku z tym dokonywać reasumpcji głosowania.

Również wicemarszałek Katarzyna Pucz-Swarzewska wyraźnie nie radzi sobie z ciężarem jakim jest prowadzenie obrad. Nie wiedziała ilu sędziów Trybunału Konstytucyjnego należy wybrać, otworzyła głosowanie w sposób nieprawidłowy, a dodatkowo zmusiła potem pracowników Kancelarii Sejmu do wprowadzenia zmian do druków sejmowych.

Rząd wyłoniony przez taki sejm nie jest nawet prawdopodobnie w stanie uchwalić budżetu.

A my pytamy - gdzie do cholery są wnioski o odwołanie Sekuły-Szmajdzińskiej, Bejcy i Pucz-Swarzewskiej?

W odpowiedzi na postulaty likwidacji senatu Krystyna Pawłowicz i Janusz Korwin-Mikke zaproponowali likwidację sejmu. Może to jest słuszny kierunek?

[Administrator]

Marian Kowalski na czele polskiej kulturystyki

Nowym prezesem Polskiego Związku Kulturystyki, Fitness i Trójboju Siłowego został Marian Kowalski. Kowalski od 1979 uprawia kulturystykę. W latach 1982–1984 trzykrotnie zdobywał III miejsce w mistrzostwach województwa lubelskiego w kategorii +90 kg. W latach 1988–1993 był szefem pierwszej lubelskiej siłowni, Klubu „Samson”. W 1990 był organizatorem otwartych mistrzostw Lublina w kulturystyce.

Marian Kowalski był też politykiem Ruchu Trzeciej Rzeczypospolitej, Unii Polityki Realnej i Ruchu Narodowego.

[Administrator]

Joszua Barycz człowiekiem roku 2019

Lider Partii Liberalnej Joszua Barycz został głosami Czytelników i redakcji Wprost uznany za Człowieka Roku 2019 tygodnika Wprost.

Choć Joszua Barycz na scenie politycznej pojawił się jesienią, to jego działalność od tego czasu niemal zdominowała politykę. Choć twórcą Partii Liberalnej był Piotr Capaldi, za jej sukces w wyborach odpowiada elokwentny i świetnie znający się na gospodarce Joszua Barycz. Nikogo nie zdziwił zatem fakt, że wkrótce po wyborach, w których liberałowie zdobyli niemal 10% poparcia to on stanął na czele partii. Był to dla tego ugrupowania świetny ruch – w ciągu zaledwie kilku tygodni liberałowie wysunęli się na prowadzenie. W ostatnim sondażu mają już 10 punktów procentowych przewagi nad utrzymującą się na drugim miejscu lewicą. Wydaje się, że to Barycz jest dziś najpoważniejszym kandydatem na następcę Anny Radziwiłł-Schmidt.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku tytuł Człowieka Roku zdobył król Michał II

[Administrator]

Teść marszałka Liściowskiego szokuje. Ma żonę młodszą o 54 lata!


Niedawno do Polski wrócił po wielu latach emigracji 88 letni Janusz Klinicki, teść marszałka senatu Mikołaja księcia Liściowskiego. Od ponad dwudziestu lat mieszkał na Teneryfie. Okazuje się, że na emigracji były opozycjonista i milioner ożenił się po raz drugi i spłodził dwójkę dzieci

Janusz Klinicki to ojciec byłej pierwszej damy Anny Liściowskiej. Jest to jego jedyne dziecko z pierwszą żoną Zofią, która zmarła na raka w 1988 roku. Przez wiele lat pracował jako chirurg w krakowskim szpitalu w Prokocimiu. Uzyskał także tytuł doktora nauk medycznych. W latach osiemdziesiątych należał do Solidarności i był internowany podczas Stanu Wojennego. Po śmierci żony i upadku komunizmu dużo podróżował. Przez kilka lat mieszkał także w Stanach Zjednoczonych, gdzie dorobił się sporego majątku. Po przejściu na emeryturę pod koniec lat dziewięćdziesiątych wyjechał na Teneryfę, gdzie zainwestował spory kapitał w sieć hoteli. Interes okazał się bardzo korzystny, a Klinicki dodatkowo szczęśliwie grając na giełdzie stał się multimilionerem. Został mecenasem sztuki, opiekunem ubogich i szanowaną osobą na wyspie.
W 2008 roku Klinicki poznał piękną młodą angielską turystkę Catherine Collingridge. Mimo zaawansowanego wieku Klinicki wciąż zachowywał świetną formę i wyglądał stosunkowo młodo, jak na swoje lata. Najwyraźniej musiała to być miłość od pierwszego wejrzenia. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Para pewnie nawet nie zdążyła zauważyć, że dzielą ich 54 lata różnicy. Jednak nie od dziś wiadomo, że miłość jest ślepa.
Catherine urodzona w 1986 roku pochodzi z Brighton i ukończyła tamtejszy "University of Sussex" na kierunku fizyki i zarządzania. Jej ojciec John jest właścicielem pubu, a matka Elizabeth nauczycielką.
Janusz i Catherine wzięli ślub w 2010 roku w towarzystwie rodziny obojga małżonków. Warto dodać, że niedługo po ślubie przez kilka miesięcy parą byli najstarszy wnuk Janusza – Roman i młodsza siostra Catherine – Emily! Niestety związek ten nie przetrwał próby czasu i odległości.
Przy młodziutkiej żonie Janusz bardzo odmłodniał i o dziwo, mimo zaawansowanego wieku doczekał się dwójki dzieci – syna Jana (ur. 2011) i córki Zofii (ur. 2012). Oboje są sporo młodsi od czwórki wnuków Janusza.
Przez wiele lat Klinicki pozostawał w Polsce postacią anonimową, nawet gdy jego zięć został prezydentem. Media zainteresowały nim się dopiero niedawno.
Świetny stan zdrowia niestety nie mógł trwać wiecznie. Na początku zeszłego roku Klinicki doznał przykrego wypadku – schodząc w nocy ze schodów w jednym ze swoich hoteli nie zauważył stopnia i w niefortunny sposób upadł, łamiąc kręgosłup. To właśnie wówczas rodzice wysłali na Teneryfę Franciszka Liściowskiego, by pomógł dziadkowi, co przerwało jego płomienny romans z królewną Moniką. Choć Klinicki wrócił do w miarę dobrego stanu zdrowia, ma coraz większe problemy z poruszaniem. Z tego powodu zaczął coraz poważniej myśleć o zbliżającym się kresie swojej ziemskiej drogi i postanowił wrócić do Polski, przekazując wcześniej prowadzenie interesów na Teneryfie zaufanym pełnomocnikom. - Polska jest moją ojczyzną i to tu chciałbym umrzeć. Chciałbym też, aby to tutaj wychowały się moje najmłodsze dzieci. Mam poczucie, że Bóg zesłał mi w moim życiu wiele dobra. – mówił w niedawnym wywiadzie po powrocie do kraju.
Kliniccy na razie goszczą w nowosądeckim dworku rodziny Liściowskich. Co prawda Janusz posiada mieszkanie na krakowskim Starym Mieście, jednak najprawdopodobniej rodzina zamieszka gdzie indziej. - Centrum dużego miasta nie jest najlepszym miejscem dla dzieci. Planujemy zamieszkać w jakimś spokojniejszym miejscu. - mówi Catherine.

[Administrator]

Wielki Kongres Prawicy zakończony
Porozumienie stało się faktem


Tydzień rozmów i nowa polityczna siła
Przez ostatnie siedem dni prawicowi politycy i działacze debatowali nad przyszłością Polski i Polaków. Na walne zebranie przybyło aż dwanaście tysięcy członków partii i stowarzyszeń. Najważniejszym rezultatem Wielkiego Kongresu Prawicy było utworzenie struktur nowego porozumienia politycznego - Bloku Prawicy. Do koalicji przystąpiło wiele organizacji pozaparlamentarnych, które już zadeklarowały wsparcie dla nowo powstałego ugrupowania. W skład BP weszły: Tradycja Ojczyzna Rodzina, KORWiN, Prawica Rzeczpospolitej, Ruch Narodowy, Razem dla Najjaśniejszej oraz Prawo i Sprawiedliwość.

Kobieta na czele prawicy
Wielkim zaskoczeniem zakończył się wybór przewodniczącego, którym została Maria Lukrecja Chotolska, nieznana dotąd w świecie polityki, bardziej rozpoznawalna w sferze nauki. Jest doktorem prawa i magistrem z zakresu stosunków międzynarodowych. Była publicystką oraz ekspertem prawa, często występowała w mediach. Pochodzi z inteligenckiej rodziny i taką również tworzy wraz z mężem - Janem Aleksandrem i swoimi dziećmi. Każdy jednak czekał na przemówienie nowej przewodniczącej, które trwało aż półtorej godziny i zostało wygłoszone z pamięci. "Ta przemowa przypominała raczej expose nowej premier, niż wystąpienie przewodniczącej opozycyjnego ugrupowania" - twierdzą eksperci. Maria Chotolska poruszyła wiele kwestii dotyczących ubóstwa i poprawy finansowej polskich rodzin. Nie zabrakło również oceny obecnej sytuacji Polski na arenie międzynarodowej.
- Nie myślcie, iż z powodu wyższego wykształcenia nie wiem, co dręczy polskie rodziny. Nie unikam kontaktu z ludźmi, wiele lat pracowałam charytatywnie, pomagałam zbierać pieniądze na upragnioną zabawkę, czy długo wyczekiwany wyjazd. Widziałam, w jakich warunkach żyją ludzie, którym nie wystarcza do pierwszego. Wiem, ile cierpią emeryci, którzy nie mają pieniędzy na leki. Dlatego właśnie tu jestem, by ogłosić tym wszystkim, którzy czują się upokorzeni przez koalicję rządową: NIGDY WIĘCEJ NĘDZY W POLSKIM SPOŁECZEŃSTWIE! - przekonywała nagrodzona aplauzem Chotolska.
- Gdy do władzy dojdzie Blok Prawicy, żaden kraj świata nie odważy się powiedzieć naszej ukochanej Matce, Polsce: "musisz". Przeciwnie, to my staniemy się mocarstwem, zbudowanym na tradycji i wierze, to my będziemy nieść pochodnię, gdy inni będą ją tracić. Polska wstanie z kolan i nie każdy polityk będzie z tego faktu zadowolony.
Chotolska uznała również za konieczne prowadzenie aktywnej polityki prorodzinnej, stanowczo sprzeciwiła się wprowadzeniu euro. Mówiła też o upowszechnieniu dostępu do broni i polepszeniu stanu Wojska Polskiego. Jej zdaniem należy też obniżyć wiek emerytalny.

Kaczyński wraca do gry?
Na kongresie pojawiło się wiele znanych postaci z życia politycznego, a w szczególności prezesi partii politycznych i stowarzyszeń. Nie zabrakło też zaskoczenia, gdy na mównicy pojawił się Jarosław Kaczyński, przywitany gromkimi brawami.
- Tak jak niegdyś Prawo i Sprawiedliwość, tak teraz Blok Prawicy jest reprezentantem tych Polaków, którzy chcą żyć w lepszej Polsce, która nie jest skompromitowana i poniżana przez międzynarodowe organizacje i własny rząd - przekonywał były prezes.

Chotolska zaprezentowała Gabinet Cieni?
Podczas konwencji toczyła się także debata polityków i ekspertów, podzielona na trzynaście bloków tematycznych. Sprawy edukacji narodowej i szkolnictwa wyższego poruszyła Elżbieta Witek (PiS), gospodarki Przemysław Wipler (KORWiN), finansów Adam Glapiński, spraw międzynarodowych Maria Lukrecja Chotolska (TOR), spraw wewnętrznych Robert Winnicki (RN), spraw społecznych Marek Jurek (Prawica RP), zdrowia Bolesław Piecha (PiS), kultury Sławomir Cenckiewicz, sportu Jacek Żalek (RdN), sprawiedliwości Michał Wójcik (TOR), rozwoju Konrad Berkowicz (KORWiN), obrony narodowej Jarosław Brysiewicz i promocji polski - Tomasz Adamek. Nieoficjalnie mówi się, że zaprezentowano Gabinet Cieni nowego ugrupowania.

Czas zadośćuczynić wyborcom
Eksperci już twierdzą, że przed nowym ugrupowaniem stoi wiele problemów do rozwiązania. Blok musi przywrócić "modę na prawicę" i ponownie zdobyć zaufanie zawiedzionych wyborców. By to osiągnąć, potrzebuje wykorzystać obecną sytuację polityczną, gdzie rząd traci masowo poparcie. Wyborcy narzekali w ostatnim czasie na brak silnej prawicowej partii, która zdolna jest do objęcia rządów. Jeśli Blok Prawicy przedstawi obywatelom plan na swoje rządy i nie zniknie ze sceny politycznej, może rywalizować o przejęcie władzy w Polsce. Potrzeba jednak solidarnej współpracy między ugrupowaniami.

[Administrator]

Mit dobrego senatu

Prawicowi politycy z rożnych ugrupowań często argumentują, że senat jest zarówno podtrzymywaniem tradycji jak i izbą refleksji. Ostatnio radykalna prawica domagała się nawet likwidacji sejmu. Starano się przedstawić senat jako izbę lepszą od skompromitowanego sejmu. Czy tak jest rzeczywiście?
W senacie koalicja raczej dopełnia formalności związanej z przyjmowaniem ustawy, długie debaty są niezwykle rzadkie. przegłosowana została autopoprawka koalicji, ale wynikało to jedynie z błędu polityków partii rządzących. Większej jakości senatu nie można dopatrywać w tym, że przedstawiciele rządu odpowiadają na zadane pytania opozycji, gdyż w sejmie oto trudno, za co odpowiedzialność ponosi tylko i wyłącznie rząd. Senat jest systematycznie powiększany, ma większe kompetencje niż w trzeciej RP, ale nie świadczy to wbrew zaklęciom konserwatystów o jakości wyższej izby.