Poseł od dwóch kadencji, członek Polskiego Stronnictwa Ludowego, prawnik. Człowiek, który nie przebiera w słowach, ale robi to w pełni kulturalnie. Zadał chyba najwięcej pytań podczas expose premier Radziwiłł-Schmidt.
Tomasz Lis: Panie pośle, zapytam dość przewrotnie. Co z tą Polską?Piotr M. Wiśniewski: Z Polską? Dobrze, za to z rozumem co poniektórych posłów niezbyt dobrze
(śmiech).
Mam pan na myśli Zjednoczoną Lewicę? Pracują dosyć merytorycznie...Ale zachowują się, jakby pozjadali wszelkie rozumy. Klika Dobrzyńskiej ma się dobrze i rośnie w siłę. Musimy reagować na takie wypowiedzi jak wypowiedzi poseł Senyszyn, skandaliczne zachowanie, obrażające króla, powinny zostać napiętnowane i ja pierwszy podpisałem się pod wnioskiem o skierowanie wypowiedzi posłanki do Komisji Etyki Poselskiej.
Lewica lewicą, ale pańska partia po raz kolejny wchodzi w skład rządu, który, trzeba przyznać - jest odrobinę dziwną kombinacją prawicowego Porozumienia Centrum, centroprawicy, czyli PSL, ostatnio prawicującej Platformy oraz lewicowej Inicjatywy Wolność. Czy to nie za dużo jak na jeden rząd?Ja bardzo się cieszę, że w polskim parlamencie powstał tak szeroki konsensus, który pozwolił utworzyć rząd, być może, skrajnie różny w sprawach światopoglądowych, ale wszyscy chcemy dobrze dla Polski i to w tej, można by rzec, przedziwnej koalicji, nas łączy. Ale jeszcze nic nie jest przesądzone, wotum zaufania nie zostało udzielone, ale zapewne czeka nas to w niedalekiej przyszłości, bo tak dobrego rządu nie było od dawna i, zapewne, długo nie będzie.
Z większością, jaką posiadacie to nie będzie trudne. A co pan sądzi o Partii Liberalnej, kolejnej partii na lewicy, ostatnio zyskującej dużo zwolenników. Są pracowici, już zgłaszają ustawy i udzielają się w debatach.Mnie oczywiście cieszy to, że pojawiają się nowe ustawy, a debaty parlamentarne są żywe, ale to dopiero początek drogi liberałów. Każda partia musi wypracować swój stały elektorat, znaleźć luki, które należy wypełnić i przede wszystkim - być słowną, bo niespełnione obietnice się mszczą.
Polskie Stronnictwo Ludowe już w poprzedniej kadencji wzięło się za reformę mediów publicznych, wówczas powołano Radę Mediów Publicznych, dzisiaj "kombinuje" przy KRRiT.Kombinować to złe słowo, my po prostu chcemy naprawić to, co dotychczasowo zostało popsute. Krajowa Rada jest organem uprawnionym do kontroli mediów, musi pracować sprawnie i merytorycznie, a większy skład pozwoli na szybsze przepracowywanie niektórych spraw. Skrócenie kadencji miało na celu wprowadzenie zmian od razu, by prace od razu mogły przyśpieszyć, ale zgadzamy się, że budziło to wątpliwości konstytucyjne, wobec czego Rada powiększy skład od kolejnej kadencji. Osobiście jestem zadowolony z tego projektu, brałem udział w jego tworzeniu i cieszy mnie, że, po poprawkach, zyskał poparcie.
Owszem, liberałowie i lewica chyba będą za dalszym odpolitycznianiem mediów, ale obawiam się, że instytucja ta zostanie szybko zamieniona w partyjną maszynkę do realizowania celów przez media.To niemożliwe, dlatego, że wokół kandydatów należy osiągnąć szeroki konsensus, bo większość 2/3 nie pozwoli na obsadzenie stanowisk w KRRiT osobami, które opowiadają się po jednej stronie sceny politycznej.
Zobaczymy, jak to będzie. Niech pan odpowie mi na jedno pytanie - po co nam biskupi w Senacie? Po co dążyć do, jak twierdzi, lewica, "zachwiania neutralności światopoglądowej".Absurd, w Wielkiej Brytanii od lat w Izbie Lordów zasiadają biskupi i nikt nie byłby tak głupim, żeby powiedzieć, że są niepotrzebni. W Polsce dajemy możliwość zasiadania w Senacie nie tylko biskupom rzymskokatolickim, ale każda grupa wyznaniowa może zgłosić każdego kandydata.
Dlaczego chcecie stworzyć z Senatu tak liczebną izbę?Bo to pozwoli na zasiadanie w tej izbie profesjonalistów, biskupów, doświadczonych polityków, samorządowców, którzy sprawią, że nasze wszystkie starania w Sejmie zostaną jeszcze ulepszone w Senacie.
Trąci to trochę populizmem.Może. Ale nim nie jest.
Skoro pan tak mówi. To teraz pytanie z grubej rury. PSL chce przejąć elektorat PiSu, TORu i innych prawicowych partii?Cieszymy się, jeśli obywatele, którzy głosowali na te partie chcą oddać głos na Polskie Stronnictwo Ludowe. Panie redaktorze, uważam, że każdy ma prawo do decydowania na kogo zagłosuje, a my możemy tylko zachęcać. PSL zawsze był partią, która zrzesza osoby o różnych poglądach, ale również partią, broniącą słabych. Tak jest nadal i jeśli to nas łączy z prawicą, to tak, chcemy przejąć ich elektorat.
Czy PSL planuje nowy program? Pytania podczas expose zapewne nie były przypadkowe.Być może przypadkowy, być może nie. Sędziowie pozwalają uchylać się od odpowiedzi na pytanie, a więc i ja to zrobię tym razem. PSL od lat ma stały program, ale to nie znaczy, że jest od wieczny. Należy go trochę unowocześnić i dodać kilka punktów.
Ciekawi mnie, skąd u pana pomysł na zmniejszenie podatku na książki.Obniżenie tego podatku, spowoduje też obniżenie marż i standardowa książka zamiast 40 złotych, za co można wyżywić kilkuosobową rodzinę przez 2-3 dni, będzie kosztować 25-30, co spowoduje lekki wzrost czytelnictwa, a więc wpływy z podatków pozostaną takie same.
Dziękuję panu za rozmowę, życzę miłej pracy w tej kadencji i oby, kolejnych.Również dziękuję. To była przyjemność.