Debata eurowyborcza

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Bieńkowska:

Trzeba przypomnieć, że zgodnie z Traktatem z Maastricht każdy kraj członkowski Unii Europejskiej jest zobowiązany dążyć do spełnienia kryteriów zbieżności i wprowadzenia euro w następnej kolejności. Wejście do mechanizmu ERM II, do którego doprowadził rząd premier Radziwiłł-Schmidt, to pierwszy krok do przyjęcia euro. W obecnej sytuacji, kiedy nie grozi nam kryzys na rynkach finansowych, posiadanie wspólnej waluty będzie o wiele korzystniejsze i bardziej opłacalne.

[Laura]

Piotr Guział

Obecnie nie należy śpieszyć się z wejściem do strefy euro. Kazus Grecji, Hiszpanii i Portugalii dowodzi, że można napotkać na kłopoty. Na Litwie coraz donioślej krytykowane są szybko rosnące koszty utrzymania, których przyczyn wielu ekonomistów dopatruje się między innymi w przyjęciu wspólnej waluty. Zanim Polska zdecyduje się na takie rozwiązanie należy zarówno przeprowadzić reformę Banku Centralnego, Polacy muszą więcej zarabiać i rozwarstwienie społeczne musi zostać zmniejszone. Zatem będzie to jeszcze długotrwały proces.

[Anna Bejca]

Bejca:

Polska bez względu na termin wejścia do strefy euro powinna tam się zameldować z konkurencyjną gospodarką, nowymi technologiami i sprawnymi instytucjami. Wówczas nie powtórzymy błędu Słowenii. Nie ma alternatywy dla strefy euro, jeśli nie chcemy zostać na peryferiach konkurencyjności w Europie. Pozostawianie poza strefą euro to także pewien ciężar ryzyka wahań kursowych, utrudnień w gospodarowaniu i większego zamknięcia rynku.

[Administrator]

Ziemiec
Jak dotąd Unia Europejska nie miała charakteru militarnego. Od dawna pojawiają się jednak głosy, że powinna powstać wspólna armia UE. Co sądzicie Państwo o tym pomyśle?

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Bieńkowska:

W naszej ocenie to NATO jest gwarancją bezpiecznej Europy. Sojusz Północnoatlantycki trzeba wzmacniać i za tym zdecydowanie się opowiadamy. Wspólna armia Unii Europejskiej pomysł rzucony, bardzo ryzykowny. Dobrze się o nim opowiada. Zakładając teoretycznie, że armia europejska powstanie, kto miałby nad nią zwierzchnią władzę? Musi być kolejność odwrotna: najpierw integracja polityczna, stworzenie wspólnoty politycznej i dopiero później możemy mówić o armii, która będzie instrumentem tej władzy politycznej.

[Anna Bejca]

Bejca:

Polskie Stronnictwo Ludowe opowiada się za ściślejszą współpracą państw w ramach NATO, także w kontekście rozwijania tzw. szpicy Sojuszu. Byłoby to korzystniejsze dla Polski, niż pomysł utworzenia wspólnej europejskiej armii. Polska powinna aktywnie uczestniczyć w rozmowach, które dotyczą bezpieczeństwa. Optymalną formułą jest format genewski z udziałem UE, większą aktywnością przewodniczącego Rady Europejskiej przy udziale USA, a nie tworzenie nowego dowództwa.

[Laura]

Piotr Guział

Wymagałoby to porozumienia na temat sposobu podejmowania decyzji zarówno w kontekście pionu dowodzenia jak i użycia takiej armii w konflikcie, zakupu broni czy posiadania broni atomowej. Nie widzimy możliwości porozumienia w tej kwestii ponieważ występuje wiele rozbieżności pomiędzy członkami UE najsilniejszymi militarnie. Jak trudno o takie porozumienie dowodzi fakt, że nie udało się aby miejsce stałego członka w Radzie Bezpieczeństwa ONZ posiadała Unia Europejska. Za ważniejsze uznajemy obecnie dyskusje na inne tematy z uwagi na bieżące problemy i łatwiejsze osiągnięcie kompromisu.

[Administrator]

Ziemiec: Czas na ostatnie pytanie z mojej strony.
W ostatnich latach ważnym problemem UE była duża liczba imigrantów z państw afrykańskich oraz Syrii i Iraku. Po pokonaniu Państwa Islamskiego na Bliskim Wschodzie imigrantów jest nieco mniej, tym niemniej wciąż na terenie wspólnoty jest ich wiele milionów i napływają kolejni. Jak Państwo widzę rozwiązanie tego problemu?

[Laura]

Piotr Guział

Nadal nie uregulowano konfliktu w Libii, gdzie o władzę rywalizuje kilka rządów reprezentujących różne grupy interesów. Plemienna struktura Libii także nie sprzyja rozwiązaniu konfliktu. Bazy terrorystów znajdują się tam. Ludzie, którzy dokonali zamachu w Casablance byli szkoleni w obozach w Libii. Pomoc jest najefektywniejsza na miejscu. Za taką samą ilość pieniędzy można pomóc większej grupie ludzi w obozach dla uchodźców w państwach sąsiednich niż w Europie. Nie wszyscy w takim samym stopniu zaadaptują się w Europie. Wiadomym jest, że nawet najbogatsze państwa nie będą w stanie przyjąć wszystkich chętnych.

[Administrator]

Ziemiec
Przechodzimy do drugiej części debaty. Teraz czas na pytania wzajemne pytania do siebie kandydatów.
OG: kolejność dowolna