Wiadomości ze świata

[Administrator]

"Polska pensja tylko w Warszawie!". Szwajcarzy walczą z nieuczciwą konkurencją i dumpingiem płacowym
Pracodawcy z Zurychu wstępują na wojenną ścieżkę z firmami z Polski, Rumunii i Bułgarii. Przygotowali szereg rozwiązań prawnych mających ukrócić praktyki płacowego dumpingu. 28 lutego w radzie kantonu odbędzie się głosowanie nad przyjęciem ich propozycji

130 pracodawców działających w Zurychu i okolicach zakasało rękawy i zawiązało komitet promujący uczciwie płatne zatrudnienie. "Niech polskie pensje wracają do Warszawy, rumuńskie do Bukaresztu, bułgarskie do Sofii" - nawołują. Chodzi o to, aby zagraniczni pracodawcy oferujący swoje usługi na terenie Szwajcarii przestrzegali minimum płacowego obowiązującego w tym kraju. Według zrzeszonych w inicjatywie pracodawców szwajcarskich w tej chwili zagraniczne firmy oferują nieuczciwie niskie pensje i psują rynek pracy.

Ogłoszenia dotyczące inicjatywy pojawiły się dziś np. w niemieckim, bezpłatnym dzienniku "20 minut":


W Szwajcarii nie ma jednej stawki płacy minimalnej (mogą ją regulować układy w poszczególnych branżach), zresztą w krajowych referendach Szwajcarzy sami odrzucali takie propozycje. Ale pracodawcy z Zurychu i okolic, a także związek zawodowy Unia, jako kwotę minimalnego wynagrodzenia dla regionu proponują 4 tys. franków (nieco ponad 16 tys. zł) miesięcznie lub nie mniej niż 22 franki za godzinę.

Znacząco wyższe miałyby być też kary dla pracodawców nie przestrzegających zasad uczciwej konkurencji. Sami urzędnicy już teraz otwarcie mówią o podniesieniu górnej granicy z 5 na 30 tys. franków. A pracodawcy z komitetu dodają: - Nieuczciwe firmy mają dzisiejsze kary wkalkulowane w koszty działalności.

Członkowie komitetu pod koniec stycznia wyszli na ulicę Zurychu i nawoływali do ukrócenia dumpingu. Ale demonstracja to tylko preludium do zasadniczej części walki o płace pracowników. Pracodawcy bowiem propozycje zmian w prawie przedłożyli władzom kantonu. Te pochylą się nad nimi 28 marca. Szansa, że położą kres dumpingowi płacowemu jest spora. Zrobiły to już władze innego kantonu - Bazylei. Tam decyzję o zaostrzeniu kar i uszczelnieniu systemu kontroli poparło 4/5 członków Rady Kantonu.

[Człowiek-Media]

Premier Ukrainy w maju w Polsce

- Premier Ukrainy Julia Tymoszenko na zaproszenie premier RP Anny Radziwiłł-Schmidt odwiedzi w maju Warszawę. - poinformowała rzeczniczka prasowa rządu Anastazja Wojciechowska. Szefowa ukraińskiego rządu spędzi w Polsce dwa dni. Będzie to jej druga wizyta w naszym kraju od objęcia funkcji premiera.

W ostatnim czasie minister spraw zagranicznych Alicja Mikołajczyk odbyła spotkanie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, Pawło Klimkinem, na którym w imieniu premier Anny Radziwiłł-Schmidt wystosowała zaproszenie do Polski dla premier Julii Tymoszenko. Na dzisiejszej konferencji prasowej rzeczniczka prasowa rządu Anastazja Wojciechowska poinformowała, że zaproszenie zostało przyjęte. - Pani premier przyleci do Warszawy w maju i spędzi w Polsce dwa dni. - powiedziała. Dodała, że dokładna data wizyty zostanie podana niebawem.

Szefowa ukraińskiego spotka się z premier Anną Radziwiłł-Schmidt, Marszałek Sejmu Joanną Muchą, Marszałek Senatu Andżeliką Możdżanowską, a także ministrami polskiego rządu. Drugiego dnia Tymoszenko uda się do Krakowa, aby pomodlić się i złożyć kwiaty przy grobie Lecha i Marii Kaczyńskich. Tam odbędzie również spotkanie z polskimi przedsiębiorcami.

[Administrator]

Partia Demokratyczna zwycięzcą drugiej tury wyborów parlamentarnych we Włoszech. Matteo Renzi po raz kolejny premierem.

Centrolewicowa Partia Demokratyczna Matteo Renziego wygrała w niedzielę drugą turę wyborów parlamentarnych we Włoszech. Jej przewaga nad populistycznym Ruchem Pięciu Gwiazd Beppe Grillo była jednak minimalna – 50,1% do 49,1%.
Po przeforsowanej w poprzedniej przez Renziego reformie konstytucyjnej może on być spokojny o większość w parlamencie. Znikł bowiem obowiązek uzyskania wotum zaufania dla rządów we włoskim senacie, który stał się teraz izbą o roli niemal wyłacznie doradczej. Nie jest on już też wybierany w wyborach bezpośrednich, a znajdą się w nim głównie przedstawiciele samorządów.
Ostateczny podział mandatów w Izbie Deputowanych wygląda następująco:
PD 345
M5S 118
LN+NCS 67
FI 53
SEL+SI 22
FDI 21
Inni 4

[Człowiek-Media]

Kłopoty Busha. Spada poparcie dla republikańskiego prezydenta

Kolejny sondaż wśród Amerykanów, tym razem przeprowadzony przez "New York Times" i telewizję CBS News, wskazuje, że prezydent Jeb Bush traci poparcie społeczne.

Według opublikowanego we wtorek badania już tylko 39 procent Amerykanów dobrze ocenia Busha jako prezydenta, podczas gdy 41 procent wystawia mu ocenę negatywną. Miesiąc temu 45 procent aprobowało sposób sprawowania przez niego urzędu. Spadek poparcia dla Busha jest według tego sondażu większy nawet od tego, który odnotował sondaż "Washington Post" opublikowany dzień wcześniej. Wskazywał on, że poparcie dla urzędującego prezydenta spadło z 45 do 41 procent w ciągu miesiąca.

Amerykanie gorzej oceniają teraz zarówno politykę ekonomiczną urzędującego prezydenta, jak i jego politykę zagraniczną. Prezydent traci popularność wśród niemal wszystkich grup elektoratu, w tym również tych, które najbardziej go popierają: wyborców w średnim wieku oraz z wyższym wykształceniem. Gdyby wybory odbyły się dziś, Bush - jak wskazuje sondaż "NYT" - wygrałby je z kandydatem Demokratów większością 42 do 39 procent głosów. Jest to jednak różnica mieszcząca się w granicach błędu statystycznego.

Jeb Bush jest drugim w historii prezydentem USA, który w wyborach prezydenckich przegrał zarówno głosowanie powszechne, jak i w Kolegium Elektorskim, jednak z uwagi na przewagę Partii Republikańskiej wygrał w Izbie Reprezentantów z kandydatką Demokratów, zwyciężczynią w głosowaniu powszechnym i elektorskim Hillary Clinton.

[Administrator]

Media światowe o wyborze Króla Polski

W Niemczech media skupiają się na ponownym braku wyboru monarchy w Polsce ,,Die Welt'' pisze ,, o kompromitacji rządu i zastanawia się czy lepszym kandydatem nie byłaby osoba z poza głównego nurtu polityki''. Der Spiegel ,, Kryzys polityczny w Polsce, upór rządu mści się na rządzie'' Frankkfurter Allgemeine Zeitung o kandydaturze Karwickiej pisze,, Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki''

Anglia: Guardian podkreśla drugą wygraną opozycji co czyni ją graczem silniejszym niż mogłoby się wydawać. Dziennik podkreśla, że po raz drugi zgodnie przeciwko rządowi zagłosowali konserwatyści, socjaldemokraci i liberałowie. The Times pisze, że Radziwił-Schmidt i Karwicka nie odrobiły lekcji i najwyraźniej pozytywne opinie co do talentu premier i wicemarszałek sejmu okazały się być formułowane na wyrost

Francja: Le Monde pisze o drugiej spektakularnej porażce koalicji PO-PSL-RdN. Wygranej opozycji oraz zadaje pytanie czy pojawi się kolejny kandydat na króla z ramienia koalicji. Le Figaro pyta ,, Co dalej w Polsce, czy upór rzeczywiście jest najlepszym rozwiązaniem. Gazeta cytuje też politologa Adama Konopelskiego, który w takiej postawie opozycji dostrzega chęć zademonstrowania, że nie odda całej władzy koalicji rządowej. Maria Karwicka jest wiceprezesem współrządzącego PSL, co wzbudza ostrożność i niechęć opozycji.
Hiszpania: El Pais ,,Druga porażka koalicji rządowej na sali parlamentu. Zgromadzenie Narodowe mówi nie kandydaturze Karwickiej i pyta czy rząd wyciągnie wnioski''. Gazeta dodaje, że trudno oczekiwać od PiS i IW poparcia Karwickiej skoro same wystawiły kandydatów, zaś SLD jest przeciwny monarchii.
El Mundo z kolei opisuje sytuacje w Polsce pod kątem rywalizacji wyborczej i porażki wizerunkowej rządu oraz Polski za sprawą rządu. Trudno winić opozycje, która nie chce poprzeć rządu.

Kryzysowi politycznemu w Polsce uwagę poświęcają też media za oceanem CNN w relacji z Warszawy donosi o klęsce rządu i zastanawia się czy próby kandydowania nie powinna była podjąć premier Radziwiłł-Schmidt.
Fox News krytycznie odnosi się do postawy rządu, który nie zrobił nic aby przekonać opozycję do zmiany stanowiska.

[Administrator]

Przegląd mediów światowych po rezygnacji czołowych kandydatów

Za granicą pierwszą informację o rezygnacji Marii Karwickiej z kandydowania na królową Polski podał brytyjski The Guardian. Gazeta zauważyła, że kandydatka koalicji rządzącej "zachowała się niezwykle honorowo, wycofując się aby można było znaleźć kandydata kompromisowego, którego poprze zdecydowana większość". Dziennik odnotował również rezygnację byłej kandydatki z członkostwa w Polskim Stronnictwie Ludowym. W ponownym tonie piszą gazety inne gazety brytyjskie, a także dzienniki irlandzkie, niemieckie i szwajcarskie.

Francuski Le Monde Diplomatique pisze o "nagłym zwrocie akcji w wyborach króla Polski". Wycofanie dwóch czołowych kandydatur jest dla dziennika ogromnym zaskoczeniem, jednak gazeta, podobnie jak inne dzienniki europejskie uważa zachowanie Karwickiej i Czartoryskiego za honorowe.

Z kolei amerykańska CNN zauważa, że "wycofanie się czołowych kandydatów na króla Polski: Marii Kawickiej i Tytusa Czartoryskiego może oznaczać przełom w wyborach przyszłego króla Polski". Stacja zauważa, że koalicja rządząca i opozycja mogła dojść do zakulisowego porozumienia i teraz możliwe jest "wystawienie jednego wspólnego kandydata". Wall Street Journal napisał, że "próba dojścia do kompromisu poprzez wycofanie czołowej kandydatki może odwrócić tendencję spadkową dla partii tworzących koalicję rządzącą".

[Administrator]

Zamachy terrorystyczne w Damaszku

Co najmniej 84 osoby zginęły a ponad 600 zostało rannych w serii zamachów terrorystycznych w Damaszku. Do zamachów przyznała się organizacja Dżajsz-al Islam. Ataki w kilku punktach stolicy mają niewątpliwie związek z mającymi odbyć się w ostatnim tygodniu czerwca i pierwszym lipca wyborami parlamentarnymi. Do udziału w elekcji nie dopuszczono części ugrupowań, które poprzez ataki chcą zdestabilizować sytuację w kraju i zniechęcić społeczeństwo do udziału w wyborach.

[Człowiek-Media]

Media światowe o wyborze króla Polski

Reakcje zagranicznych mediów na wybory króla Polski.

Za granicą pierwszą informację o wyborze Michała Ajny na króla Polski podała amerykańska CNN. Telewizja zaznacza, że potrzeba było aż czterech posiedzeń Zgromadzenia Narodowego, aby polscy parlamentarzyści doszli do konsensusu. CNN zauważyła, że podobnie jak Maria Karwicka, Ajna zdobył poparcie całej koalicji rządzącej, ale także dodatkowo opozycyjnej Inicjatywy Wolność. Teraz będzie musiał zostać zaakceptowany przez obywateli w ogólnokrajowym referendum, co "nie wydaje się być problemem, ze względu na dużą akceptację społeczną".

Brytyjski The Guardian pisze o poprawnych relacjach przyszłego króla Polski Michała Ajny i jego żony, Marii Karwickiej z Wielką Brytanią. Gazeta pisze o tym, że Karwicka wraz z siostrą urodziły się w Londynie, zaś z Ajną prawie każde urlopy spędzają własnie na terenie Wielkiej Brytanii. Z kolei BBC w swoich przekazach pozytywnie odnosi się do samej procedury wyboru polskiego monarchy.

W Niemczech Die Welt pisze o tym, że ważną rolę w samym wyborze monarchy odegrają obywatele, którzy będą musieli zaakceptować wybór Ajny na króla w referendum. Der Spiegel pisze o ogromnym sukcesie koalicji rządzącej, z której wywodzi się Michał Ajna, a także o skutecznym podzieleniu opozycji . Z kolei francuski Le Monde Diplomatique zauważa, że Karwicka, która wcześniej była kandydatką na królową Polski zostanie nią obok swojego męża.

Inne europejskie dzienniki podkreślają, że koronacja przyszłego króla odbędzie się prawdopodobnie na przełomie 2018 i 2019 i będzie wydarzeniem "na skalę światową".

[Administrator]

Światowe media komentują sytuację związaną z wnioskiem o wotum nieufności dla Alicji Mikołajczyk. Przypomnijmy, że minister zapowiedziała, że nie zdąży wrócić z Kanady

Angielski Guardian pisze o ,, swobodnym podejściu Pani minister do dialogu z opozycją i pyta, czy nie można powrócić do kraju i dokończyć debaty zamiast buńczucznym tonem mówić o absencji''
Cytuje również politologa Alexandra Ely Hacketta, który ocenił tematykę rozmów ,, Składanie propozycji aby niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa uzyskały Hiszpania i Włochy świadczy o niezrozumieniu sytuacji w stosunkach międzynarodowych. Po pierwsze Hiszpania oraz Włochy są państwami śródziemnomorskimi podobnie jak Francja, która to wszelkimi metodami zablokuje wybór tych krajów, gdyż zyskałyby one środek nacisku na Francję w kontekście rywalizacji w obszarze morza śródziemnego i używały w tym celu pozycji w ONZ. Po drugie na globalnej scenie politycznej Europa jest w defensywie, polska minister zapomniała o Afryce jako kontynencie, którego aspiracje dostrzegają nawet Chiny. Bez partycypacji przedstawiciela Afryki będzie trudniej o efektywne działanie na rzecz pomyślności inicjatywy Polski oraz funkcjonowania RB ONZ. W podobnym tonie Komsomolskaja Prawda pyta ,, Czy w Warszawie mają mapę Świata?''. Le Figaro pisze o nieuzasadnionym umieszczaniu na liście krajów: Włoch i Hiszpanii. Le Monde zaś ironicznie pisze o ,, Ucieczce minister Mikołajczyk przed debatą i marzycielskim pojmowaniu reform nie popartym układem sił i'' Komentator Blaise Tourane pyta czy Hiszpania przewodzi dziś obszarowi hiszpańsko języcznemu ?, Gdzie jest Afryka i zwraca uwagę na pominięcie państwa arabsko języcznego. Wieszczy sojusz chińsko-indyjski przeciw kandydaturze Japonii. Poddaje w wątpliwość umieszczenie w tym gronie Kanady z racji niewielkiego oddziaływania globalnego i obaw Wlk Brytanii oraz Rosji o to, że Francja i USA zyskałyby sojusznika, a na pewno ,, będą poddawały Kanadę silnej presji''. Prasa niemiecka dostrzega obecność Niemiec i odczytuje to jako znak iż Polska gwaranta bezpieczeństwa Europy widzi w swoim zachodnim sąsiedzie.

[Administrator]

Zamachy terrorystyczne w Maroku

Osiemdziesiąt siedem ofiar i ponad 140 osób rannych to dotychczasowy bilans ataku w Casablance. Wczesnym wieczorem w kilku miejscach eksplodowały ładunki wybuchowe. Najwięcej ofiar jest wśród zagranicznych turystów, gdyż celem ataków były hotel oraz pobliskie restauracje.

Jak podaje agencja Reutera na liście ofiar są obywatele Francji, Belgii, Stanów Zjednoczonych, Włoch, Rosji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Tunezji i Maroka.

Do zamachu przyznała się organizacja o nazwie Żołnierze Państwa Islamskiego, która w oficjalnym komunikacie podała, że,, jest to zapłata dla heretyckich władz Maroka wspierających wrogów islamu i pogardę dla religii'' .

Dotychczas Maroko było uznawane za bezpieczny kraj, dobrze radzący sobie z potencjalnymi atakami.
Jak skomentował David Rukoff, zajmujący się problematyką bezpieczeństwa. Wiele państw po pokonaniu ISIS przespało moment ogłaszając sukces w walce z terroryzmem. W wielu krajach wzmocniono środki bezpieczeństwa, ale terroryści znaleźli przyczółek w Afryce Północnej i zaatakowali w Maroku. Zamach potępił Król Maroka, władze Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Rosji, Unia Europejska i ONZ.

Komentatorzy zwracają uwagę, ze pomimo pokonania ISIS w Syrii i Iraku organizacja ma bazy w Libii, która jest targana konfliktami od 2011 roku oraz w części Mali.