Internet

[Administrator]

Powstanie lista certyfikowanych tłumaczy języka migowego

Dziś w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej obradowała Polska Rada Języka Migowego. Podczas posiedzenia przyjęto uchwałę o utworzeniu listy certyfikowanych tłumaczy języka migowego.

- Nie ma jednego środowiska osób niepełnosprawnych, są osoby z różną niepełnosprawnością, z różnymi potrzebami, z różnymi możliwościami funkcjonowania w społeczeństwie. Wśród niepełnosprawnych szczególną rolę odgrywają osoby z problemami słuchu, głusi i głuchoniewidomi. To środowisko, którego potrzeby są często niedostrzegane, tymczasem, by mogli normalnie funkcjonować w społeczeństwie, potrzebują wsparcia – powiedziała podczas briefingu po posiedzeniu Rady wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Marzena Okła-Drewnowicz.

Jak tłumaczyła wiceminister Okła-Drewnowicz, jednym z elementów wsparcia jest komunikacja, której zapewnienie wymaga m.in. tłumaczy języka migowego.

- Rada skończyła ważny etap swoich prac. Przygotowała i przyjęła uchwałę o stworzeniu listy certyfikowanych tłumaczy języka migowego. Przygotowała zakres egzaminów dla tych tłumaczy, zasady, na jakich powinna funkcjonować centralna komisja egzaminacyjna, która nadawałaby uprawnienia – poinformowała wiceminister. - Przez wiele lat certyfikację tłumaczy prowadził Polski Związek Głuchych, ale nie było systemowych rozwiązań. Dla środowiska osób głuchych to przełom. Dostęp do tłumaczy języka migowego, odpowiednia ich liczba i poziom dają gwarancję, że osoby głuche zaczną funkcjonować w społeczeństwie bez barier, na które dzisiaj się natykają – powiedziała.

Polska Rada Języka Migowego to organ doradczy Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Do jej zadań należy m.in. ustalanie rekomendacji w celu prawidłowego stosowania komunikacji migowej, upowszechnianie i promowanie wiedzy o języku migowym, sporządzanie opinii o funkcjonowaniu przepisów ustawy, opiniowanie projektów dokumentów rządowych, a także wskazywanie propozycji rozwiązań dotyczących obszaru jej zainteresowania.

[Administrator]

Nadminister?

Po niedawnej rekonstrukcji rządu do gabinetu Marty Fornero-Piotrowskiej dołączył między innymi Szymon Hołownia. Poseł Demokratycznego Centrum objął stanowisko Pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. Na pytanie poseł Laury Novak o to czym zamierza się zajmować w swojej pracy do końca kadencji pełnomocnik przedstawił plan prac. Zapowiedział współdziałanie z dwoma już istniejącymi ministerstwami- skarbu i energii oraz klimatu i środowiska. W tych resortach w sumie pracuje siedmioro wiceministrów w randze sekretarzy i podsekretarzy stanu. A więc kierownicy ministerstw mają komu powierzać zadania z zakresu, którym zamierza zajmować się nowo powołany pełnomocnik. Co więcej te zadania z różną efektywnością i znajomością tematyki, ale są wykonywane. Jeśli premier uważa inaczej, to stanowisko powinien stracić ktoś z wiceministrów, a może w pakiecie z nim minister. Zamiast tego powołano pełnomocnika w randze ministra, który będzie dublował kompetencje dotychczas przydzielone dwóm resortom, bo czy którekolwiek z zadań jakich realizację zapowiedział pełnomocnik Hołownia nie leżą w gestii już funkcjonujących ministerstw? Leżą jak najbardziej i nie potrzeba dodatkowego stanowiska, by je realizować.

[Administrator]

Pasławska na spotkaniu z ministrem rolnictwa Wietnamu

Nowa minister rolnictwa i rozwoju wsi Urszula Pasławska spotkała się z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Socjalistycznej Republiki Wietnamu Tran Thanh Nam i towarzyszącą mu delegacją z wietnamskiego resortu rolnictwa oraz Ambasadorem Socjalistycznej Republiki Wietnamu w Polsce.

Podczas spotkania minister Urszuli Pasławskiej towarzyszyli przedstawiciele Kierownictwa Głównego Inspektoratu Weterynarii i Głównego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Rozmowy skoncentrowane były na omówieniu możliwości rozwoju i umacniania relacji dwustronnych w dziedzinie rolnictwa. Minister Pasławska wyraziła nadzieję na intensyfikację wzajemnie korzystnej współpracy handlowej produktami rolno-spożywczymi. Polska delegacja zaprezentowała postulaty odnośnie eliminacji barier w dostępie do rynku wietnamskiego dla produktów rolno-spożywczych z Polski, w tym, przede wszystkim, uznanie przez Wietnam regionalizacji oraz uzyskanie dostępu do rynku wietnamskiego dla: produktów wieprzowych poddanych obróbce termicznej, mięsa wołowego, świeżych owoców borówki wysokiej.

Poruszone zostały także kwestie dotyczące eksportu z Polski mięsa drobiowego, produktów rybołówstwa oraz mięsa zwierząt dzikich. Strona wietnamska z uznaniem odniosła się do polskich osiągnięć w zakresie produkcji i przetwórstwa rolno-spożywczego oraz wyraziła zainteresowanie wymianą doświadczeń w tym zakresie. Wskazała także na konieczność podejmowania działań na rzecz zwiększania wymiany handlowej artykułami rolno-spożywczymi. Podsumowując spotkanie, ministrowie wyrazili nadzieję na dalsze zacieśnianie relacji i podejmowanie wspólnych inicjatyw, które zaowocują wymiernymi korzyściami dla rozwoju sektora rolnego w Polsce i w Wietnamie.

Wietnam jest najważniejszym rynkiem docelowym dla polskich produktów rolno-spożywczych w Azji Południowo-Wschodniej. 53% ogólnej wartości wysyłanych z Polski do Wietnamu to artykuły rolno-spożywcze. W ostatnich latach zanotowano wzrost polskiego eksportu towarów rolno-spożywczych do Wietnamu przez ożywienie współpracy dwustronnej, zainicjowane wizytą premier Marty Fornero-Piotrowskiej w Hanoi w lutym 2033 roku. Główne produkty eksportowane z Polski to: filety rybne, mięso drobiowe, mąki, grysiki i granulki z mięsa i podrobów, ryb, mięso wieprzowe, mleko i śmietana zagęszczone.

[Człowiek-Media]

Powstają trzy nowe elektrownie szczytowo-pompowe

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz PGE Polska Grupa Energetyczna zawarły umowę inwestycyjną na sfinansowanie powstania ESP Młoty koło Bystrzycy Kłodzkiej w województwie dolnośląskim, ESP Rożnów w województwie małopolskim oraz ESP Jawor w województwie podkarpackim.

- Budowa elektrowni szczytowo-pompowych pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo dostaw prądu w Polsce. Elektrownie szczytowo-pompowe dostarczają zieloną energię elektryczną, ale są też jednymi z wydajniejszych jej magazynów. Mogą być wykorzystane do stabilizowania systemu, w którym stale przybywa odnawialnych źródeł energii - zauważył minister skarbu i energii Krzysztof Hetman. – Na wypadek awarii innego, znacznego źródła zabezpieczą system przed ewentualnymi brakami w systemie elektroenergetycznym, ale infrastruktura niezbędna do działania elektrowni będzie pełniła także funkcje retencyjne i rekreacyjne, przyczyniając się do rozwoju regionów - podkreślił.

Planowane przedsięwzięcia mają służyć jako swoiste zielone magazyny energii. To ważne inwestycje, zwłaszcza w dobie wytężonej transformacji energetycznej. Elektrownia w Młotach zwiększy zabezpieczenie energetyczne i da gwarancję stabilności systemu elektroenergetycznego na południu Polski. Według zapowiedzi PGE instalacja ma osiągnąć około 1050 MW mocy zainstalowanej. Pozwoli to zasilić gniazdka 500 tys. odbiorców przez 4 godziny pracy. Projekt zakłada budowę dwóch zbiorników wodnych. Z kolei nad Jeziorem Rożnowskim planowana jest inwestycja polegająca na budowie elektrowni szczytowo-pompowej o mocy 700 MW i pojemności 3,5 tys. MWh. "Najmniejsza" z inwestycji zaplanowana została w województwie podkarpackim, nad Jeziorem Solina - projektowana moc ESP Jawor to 520 MW.

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach dla wszystkich trzech inwestycji, jednocześnie dając zielone światło na rozpoczęcie ich realizacji. Harmonogram prac przewiduje, że budowa elektrowni w Jaworze potrwa do końca 2038, w Rożnowie do 2039 roku, natomiast największej, w Młotach - do 2040 roku. Wszystkie, po odbiorze technicznym i rozruchu, mają być w pełni funkcjonalne już od początku przyszłej dekady, a okres eksploatacji został przewidziany na co najmniej 40 lat. Na realizację każdego z projektów przewidziano łącznie 14 mld złotych (po 5 mld na Młoty i Rożnów, 4 mld na Jawor).

- Decyzja środowiskowa wydana przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska to kluczowy kamień milowy w procesie pozwoleniowym projektów – przesądzają one o miejscu ulokowania trzech kolejnych elektrowni szczytowo-pompowych i dostarczają szeregu informacji istotnych z punktu widzenia kolejnych etapów, przede wszystkim projektowania. Plany rządu dotyczące przebudowy miksu energetycznego są jednymi z najbardziej ambitnych w Europie. Skala wyzwań oraz tempo zmian są ogromne, dlatego tak ważna jest terminowa realizacja dużych i skomplikowanych projektów inwestycyjnych, które zostaną zrealizowana zgodnie z harmonogramem - mówił Szymon Hołownia, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

[Administrator]

Koalicja Polska ze wspólnym klubem poselskim

Na powołanie wspólnego, federacyjnego klubu poselskiego zdecydowały się trzy formacje blisko współpracujące ze sobą od zeszłorocznych wyborów samorządowych - Blok dla Większości Rządowej, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Demokratyczne Centrum. Wspólny klub będzie nosił nazwę Koalicja Polska.

- To w zasadzie formalizacja współpracy, z której jesteśmy zadowoleni, a która trwa już od zeszłorocznych wyborów samorządowych. Takie wzmocnienie w Sejmie, w ramach wspólnego klubu poselskiego Koalicji Polskiej, uważamy za naturalną kolej rzeczy - powiedziała na konferencji prasowej przed gmachem Parlamentu wicemarszałek Sejmu Beata Majewska, która stanęła na czele nowo powołanego klubu. Razem z nią wystąpili liderzy trzech formacji: wicepremier Dominika Olszewska, minister rolnictwa Urszula Pasławska oraz przewodniczący DC, Mirosław Różański.

W marcu bieżącego roku Polskie Stronnictwo Ludowe i Demokratyczne Centrum formalnie dołączyły do koalicji rządzącej, obejmując stanowiska ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Od dłuższego czasu spekulowano o możliwym wzmocnieniu Koalicji Polskiej, która w wyborach samorządowych z zeszłego roku uzyskała niemal 10 procent poparcia w skali kraju, utrzymując władzę w województwie mazowieckim i współrządząc w kilku innych regionach. Od tego czasu Koalicja notuje w sondażach stabilne poparcie na poziomie niewiele poniżej 10 procent.

Na czele klubu stanęła wicemarszałek Beata Maciejewska z PSL, natomiast jej zastępcami zostali Katarzyna Klinicka z BdWR oraz Michał Kobosko z DC. Rzeczniczką prasową klubu zostanie posłanka Sandra Lewandowska. Nowy klub będzie liczył 31 posłów i stanie się tym samym trzecim co do wielkości klubem w Sejmie.

[Administrator]

Królowa Monika powołała nowy zespół doradców

Królowa Monika zdecydowała się na wszechstronną rewizję składu zespołu swoich doradców. Jak podkreślają komentatorzy, królowa dokonała zdecydowanego odświeżenia i w znacznej mierze odmłodzenia grupy swoich doradców. Potrzeba zmian istniała zresztą od dawna, z uwagi na fakt, że część doradców zawiesiła wykonywanie swej funkcji z racji zaangażowania w bieżącą politykę. Nikt nie spodziewał się jednak, że przemeblowanie będzie tak radyklane. Monarchini na specjalnym spotkaniu podziękowała dotychczasowym doradcom za współpracę i złożyła życzenia nowo powołanym.

Szefową zespołu i doradczynią ds. politycznych będzie politolożka prof. Anna Siewierska-Chmaj. Doradcą ds. międzynarodowych została prof. Agnieszka Legucka. Swoje funkcje dalej pełnią doradcy ds. prawno-międzynarodowych prof. Magdalena Słok-Wódkowska i ds. prawno-ustrojowych Dawid Bunikowski. Doradcą ds. społecznych został publicysta ekonomiczny i polityczny Piotr Wójcik. Doradcą ds. twórczości, dziedzictwa i kultury został Michał Laszczkowski, od lat aktywny w zakresie konserwacji zabytków. Doradcą ds. gospodarczo-ekonomicznych został Jerzy Łazor, historyk gospodarki i dr ekonomii. Doradczynią ds. kontaktów z partiami politycznymi i organizacjami społecznymi została Helena Anna Jędrzejczak z zespołu Kultury Liberalnej, zaangażowana w działalność Związku Harcerstwa Polskiego, a ds. sportu i kultury fizycznej oszczepniczka, wielokrotna medalistka, Maria Magdalena Andrejczyk. Doradcą ds. obronności i bezpieczeństwa pozostał Tomasz Pawłuszko.

Funkcja doradcy królowej sprawowana jest społecznie.

[Administrator]

Opozycja powołuje gabinet cieni

Zgodnie z zapowiedziami Okrągłego Stołu Opozycji partie wolnościowe zacieśniają współpracę i powołały wspólny gabinet cieni nazwany Gabinetem Obrońców Wolności. W skład gabinetu weszły trzy ugrupowania mające sejmową reprezentację czyli Obywatelska Rewolucja, Rządzić Inaczej i Polska Partia Transhumanistyczna.



Na czele gabinetu stanął przewodniczący OR Aleksander Sternicki, który w szczególności będzie recenzował działania rządu w zakresie efektywności administracji, działań strategicznych i podejmowania kluczowych reform. Jego zastępcą będzie nowy przewodniczący RI Mikołaj Śmietański, który obejmie też resort spraw wewnętrznych w ramach którego zajmie się również sprawami samorządów.

"Pokażemy Polkom i Polakom jak może wyglądać współpraca partii bliskich ideowo, jak może wyglądać nasz przyszły rząd po kolejnych wyborach. Dla nas to przygotowanie do wspólnego rządzenia, zacieśnienie relacji i wypracowywanie najlepszych rozwiązań bazując na wiedzy i doświadczeniach członków naszych ugrupowań. W wielu obszarach nasze programy są komplementarne, a w niektórych proponujemy nieco inne rozwiązania, ale łączny nas stawianie wolności na pierwszym miejscu." - mówił Sternicki.

"Tworzymy dziś Gabinet Obrońców Wolności aby pokazać Polakom, że jest alternatywa dla złego rządu premier Fornero-Piotrowskiej. Obecna koalicja jest tak szeroka, że nie ma żadnej spójnej wizji rozwoju Polski. My tę wizję mamy. To Polska nowoczesna, z dobrze funkcjonującymi państwowymi działaniami tam, gdzie te są konieczne, gdzie wolność w gospodarce i życiu prywatnym jest na pierwszym miejscu, a różne grupy interesów nie tuczą się na funduszach pozyskanych od podatników." - dodawał przewodniczący Śmietański.

GABINET OBROŃCÓW WOLNOŚCI
Premier - Aleksander Sternicki
Wicepremier, Minister Spraw Wewnętrznych - Mikołaj Śmietański
Minister Spraw Zagranicznych - Katarzyna Pisarska
Minister Obrony Narodowej - Krzysztof Wojczal
Minister Kapitału Ludzkiego - Bianka Siwińska
Minister Finansów - Sławomir Dudek
Minister Zdrowia - Mateusz Hołda
Minister Sprawiedliwości - Sylwia Gregorczyk-Abram
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Sławomir Kalinowski
Minister Środowiska i Energii - Agnieszka Sadowska-Konczal
Minister Wolności Gospodarczej - Fryderyk Skarbiński
Minister Nauki i Technologii - Dariusz Jemielniak

[Administrator]

Wynajęty aktor jako "sympatyk PSL" na demonstracji republikanów. Powracają głosy o "astroturfingu"


Odbył się szereg manifestacji pod hasłami republikańskimi. Przez organizatorów prezentowane są one w sposób sugerujący ich masowość i spontaniczność. Niektórzy komentatorzy zwracają jednak uwagę na fakty, wskazujące że nie wszystko podczas protestów mogło być tak spontaniczne jak się wydaje.

Widzowie śledzący relacje z demonstracji na antenie Polsatu zapamiętali z pewnością, bardzo aktywnego "przypadkowego przechodnia", z własnej inicjatywy wchodzącego w rozmowy z dziennikarzami, przedstawiającego się jako "sympatyk PSL". Szybko okazało się, że rzekomy "przypadkowy przechodzień", którego miała oburzyć linia polityczna ludowców, których zwolennikiem jakoby był, to aktor amator Krzysztof Rydzelewski, znany m.in. z udziału w programie "Magia nagości". Miał on potwierdzić, że współpracuje z organizacjami republikańskimi i powiedzieć "nie byłem tam przypadkiem".

Organizatorzy protestów zaprzeczają jakoby wynajęli aktora. Nikt z nas nie zna tego pana, a na demonstracji był najprawdopodobniej bo zgadza się z hasłami pod jakimi została zorganizowana. Czy to że zajmuje się aktorstwem i w przeszłości głosował na PSL odbiera mu prawo do wyrażania sprzeciwu wobec niedemokratycznego ustroju? - mówi przedstawiciel organizatorów.

Na niespójność narracji obecnej na protestach, widocznej także w wypowiedzi rzekomego sympatyka ludowców zwraca uwagę politolog prof. Izolda Walczak: Polityczne ostrze protestów, poza monarchią, wymierzone było w część partii politycznych, w tym DiP i ZLR. Demonstrujący zarzucali im, że w imię jakichś bliżej niesprecyzowanych własnych korzyści zbliżyły się do dworu. Jest to prezentowane w sposób taki, jakby to była jakaś niedawna, gwałtowna wolta. Republikańskie stowarzyszenia kreują obraz rzeczywistości, jakoby istniała jakaś dworska "klika" oderwana od społeczeństwa i teraz to społeczeństwo zaczęły zdradzać z nią partie polityczne. Tymczasem przywrócenie monarchii odbyło się w drodze konsensusu wszystkich głównych sił politycznych oraz zostało zaakceptowane przez suwerena czyli społeczeństwo.

Na początku z głównych formacji monarchii sprzeciwiała się tylko lewica, ale z czasem zaakceptowała nowy ustrój, a współpraca lewicowych szefów rządu z królem Michałem II była harmonijna. Dopiero potem pojawiła się bardziej radykalna opcja republikańska, w postaci Rządzić Inaczej a ostatnio Obywatelskiej Rewolucji. Należy jednak przypomnieć, że - co prawda nie w sensie organizacyjnym, ale na pewno w jakimś stopniu ideologicznym i socjologicznym te formacje wywodzą się z Inicjatywy Wolność, która też zaakceptowała monarchię, wystawiała swojego kandydata na króla, a ostatecznie jej głosom w Zgromadzeniu Narodowym Michał II zawdzięczał tron powiedziała prof. Walczak.

Odniosła się też do wypowiedzi domniemanego sympatyka PSL: Nie wiem, czy ten pan jest wynajętym aktorem, natomiast to co mówi wydaje się dalece nieprzekonujące. Powołuje się on na wypowiedzi Wincentego Witosa sprzed ponad stulecia i uznaje sojusz PSL z promonarchistycznym BdWR za zdradę ideałów. Zdaje się przy tym zapominać, że ludowcy od początku popierali zmianę ustrojową i byli w nią bardzo zaangażowani. Dość powiedzieć, że działaczkami i to wysoko postawionymi PSL były królowa Maria i jej siostra księżna płocka Anna. Ostatnie demonstracje oceniam jako próbę środowisk związanych najprawdopodobniej z Obywatelską Rewolucją i Rządzić Inaczej łowienia wyborców o poglądach republikańskich, dotąd popierających lewicę lub z przyczyn innych niż ustrojowe pozostających przy DiP. Nie sądzę też, żeby ten pan naprawdę był zwolennikiem PSL, jak o sobie mówi. Jeśli jednak mówił prawdę, to dziwne że popierał partię o której poglądach i działaniach w dwóch ostatnich dekadach nie wie najwyraźniej nic. Ale cóż, decyzje wyborcze bywają czasem podejmowane na zasadzie irracjonalnej.

Wypowiedzi Izoldy Walczak przytakuje Przemysław Grabowski z PSL: To prawda, od początku popieraliśmy przemiany ustrojowe, a naszą kandydatką do trony była późniejsza królowa Maria, która wskutek obstrukcji parlamentarzystów IW korony nie otrzymała, ale zasiadła na tronie jako małżonka króla Michała. Być może dobry jest ten pomysł powołania Muzeum III RP, skoro niektórzy nie pamiętają nawet tak zdawałoby się niedawnych wydarzeń, tam mogliby sobie je przypomnieć.

Swoje kontrowersyjne tezy ponowił poseł Narodowej Alternatywy Jan Maria Jackowski: Już podczas poprzednich protestów przeciwko monarchii zwracałem uwagę na możliwość zastosowania astroturfingu. Wtedy dziwnym zbiegiem okoliczności wszyscy mieli takie same parasolki. Teraz proszę - nagle 3/4 z nich w jednolitych żółtych t-shirtach, kilka wzorów bannerów jak spod jednej sztancy. Też wyliczone mnóstwo organizacji i organizacyjek, jacyś Młodzi Republikanie, Kongres Obywatelskich Ruchów Demokratycznych, Akcja Demokracja czy Nasza Rzeczpospolita, kto o nich wcześniej słyszał. Wszystko to aby wytworzyć wrażenie rzekomej masowości. Powraca pytania o źródła finansowania i ewentualnych zewnętrznych inspiratorów tych wystąpień.

Tezę Jackowskiego o astroturfingu podchwycił w internetowej telewizji Idź Pod Prąd Paweł Chojecki i wskazał nawet, kogo podejrzewa o organizowanie protestów w Polsce.

Król senior był bardzo zaangażowany w pokonanie puczystów na Białorusi. Wszyscy pamiętamy, jaką cenę przyszło mu za to zapłacić. Zapewne nie wszyyscy mu to zaangażowanie zapomnieli. Te protesty przeciw monarchii to może byc zemsta starego układu postkomunistycznego, łukaszenkowskiego. Może też wspierają to z Rosji siły związane kiedyś z Putinem. Przypomnę też, że może to być zemsta za zaangażowanie rządu polskiego w obronę wolnego Tajwanu. Pamiętamy jak gardłował przeciw temu i jak bronił komunistów z Pekinu jeden z polityków Ferdynand czy Fryderyk Skarbiński [prowadzący Cezary Kłosowicz: Fryderyk, Ferdynand to bardziej Kiepski, P.Ch.: Nosz, a ten to nie kiepski?]. I teraz proszę: pekińczyk Skarbiński ogłoszony ministrem w gabinecie cieniasów i od razu kolejne antymonarchistyczne demonstracje. Przypadek? Nie sądzę!

[Administrator]

Obywatelska Rewolucja bije na alarm w sprawie KSeF

Posłowie Obywatelskiej Rewolucji zwrócili uwagę na zignorowanie licznych pytań i wątpliwości dot. rządowego projektu zmian w ustawie o VAT wprowadzającej KSeF podniesionych w debacie sejmowej przez posła OR Sławomira Dudka. W odpowiedzi ministra Pudłowskiego znalazły się same ogólniki nie związane z treścią pytań.



"W odpowiedzi na konkretne pytania usłyszeliśmy listę korzyści jak z jakiegoś folderu handlowego firmy chcącej sprzedać swoje oprogramowanie. Ten projekt coraz bardziej wygląda jak chęć wciśnięcia na rynek swojego rozwiązania i napełnienia kieszeni firmom, które będą dewelopować KSeF a nie realnemu ułatwieniu życia przedsiębiorcom. Wiele z korzyści wskazywanym przez ministra Pudłowskiego może zaistnieć tylko jeśli system będzie obligatoryjny. W projekcie zakłada się jednak dobrowolne z niego korzystanie przez przedsiębiorców, a pytanie odnośnie tego czy planowane jest aby system był w przyszłości obowiązkowy zostało zbyte milczeniem." - zwraca uwagę poseł OR Rafał Trzeciakowski.

"Tak samo nie doczekaliśmy się odpowiedzi na pytanie czy system jest zaprojektowany także do obsługi faktur w relacjach z konsumentami, jak również odnośnie 10 letniego okresu przechowywania faktur w systemie KSeF, który jest sprzeczny z wynikającym z ordynacji podatkowej okresem przedawnienia roszczeń podatkowych. Bez odpowiedzi pozostały także wątpliwości dotyczące ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa i potencjalnego naruszenia praw przedsiębiorców." - dodawał poseł Sławomir Dudek, który prezentował stanowisko OR w debacie.

"Całość ustawy i przebieg debaty utwierdzają nas w przekonaniu, że ustawa była pisana przez osoby, które nie mają pojęcia o obrocie gospodarczym i fakturowaniu. W jaki sposób nagle e-faktura VAT w KSeF stanie się dokumentem handlowym w rozumieniu kodeksu cywilnego? Innymi słowy na jakiej bazie wnioskodawcy projektu twierdzą, że wysłanie faktury do KSeF może wywoływać skutki na gruncie prawa cywilnego materialnego i procesowego? Co choćby z rolą faktury jako wezwania zapłaty i pokwitowania skoro faktura do celów podatkowych nie zawiera danych o sposobie i czasie zapłaty? Art. 106e ustawy o VAT w elementach składowych faktury nie wskazuje takich elementów, a jak wskazali sami wnioskodawcy system nie będzie pozwalał na dodawanie załączników. Na jakiej podstawie więc podatnik miałby zawrzeć te dodatkowe informacje w KSeF?" - rozwijał wątpliwości przewodniczący klubu OR Fryderyk Skarbiński.

Sławomir Dudek podkreślił też, że nie pozwolono mu w debacie odnieść się do wyjaśnień i odpowiedzi przedstawionych przez ministra Pudłowskiego. "Nie tak powinno się prowadzić dyskusję nad ważnym dla przedsiębiorców projektem. Minister Pudłowski uniknął odpowiedzi na pytania, a opozycji nie dano szansy na odniesienie się do jego wystąpienia. Jestem rozczarowany postawą marszałek Popowskiej." - powiedział poseł Dudek.

[Administrator]

Rusza rządowy program przeciwdziałania niedoborowi wody

Rada Ministrów przyjęła we wtorek uchwałę w sprawie przyjęcia Programu przeciwdziałania niedoborowi wody na lata 2036–2041 z perspektywą do roku 2045 – podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Uchwała została przedłożona przez ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi.

- Rząd chce zwiększyć retencję wody w Polsce. Planowane działania będą miały pozytywny wpływ na gospodarkę wodną, szczególnie jeśli chodzi o ograniczanie ryzyka powodziowego oraz łagodzenie skutków suszy. Program będzie przewidywał retencję sztuczną oraz naturalną – powiedziała podczas konferencji prasowej w KPRM minister rolnictwa i rozwoju wsi Urszula Pasławska.

Podano, że Polska ma niewielkie zasoby wodne i że w ostatnich latach problem deficytu wody i związanego z nim zjawiska suszy nasilił się. - Nasz kraj znajduje się na przedostatnim miejscu w Europie pod względem zasobów wodnych. Na jednego mieszkańca w Polsce przypada ok. 1600 m3/rok (ilość wody odpływającej z danego kraju na jednego mieszkańca na rok). Natomiast w Europie średnia wartość ta jest prawie 3 razy większa i wynosi ok. 4500 m3/rok/osobę – mówiła Pasławska.

Wśród najważniejszych założeń programu wymieniono działania, które zmierzać będą do zwiększania retencji zbiornikowej, korytowej, na terenach leśnych, rolniczych oraz zurbanizowanych oraz działania edukacyjne, informacyjne i promocyjne, które dotyczą wzmocnienia świadomości społecznej, jeśli chodzi o potrzebę retencjonowania i oszczędzania wody. Program zakłada łącznie zakłada się realizację 727 inwestycji, w tym 94 obiekty retencjonujących wodę (zbiorniki) oraz 633 obiekty, które kształtują retencję (budowli piętrzących, regulacyjnych i innych).

Jak informuje resort rolnictwa i rozwoju wsi, dokument opracowywany został dla obszaru całego kraju, z uwzględnieniem podziału na regiony wodne i obszary dorzeczy. Realizacja działań ujętych w programie pozwoli na wzmocnienie i utrzymanie zasobów wodnych kraju w wielkości pozwalającej na zaspokojenie potrzeb społeczeństwa i gospodarki, mając na uwadze stan środowiska naturalnego. Realizacja Programu przyczyni się w znacznym stopniu do zwiększenia stopnia adaptacji gospodarki wodnej do zmian klimatu.

- Dzięki realizacji przyjętego programu nastąpić ma wzrost wielkości retencjonowanej wody, a także zwiększenie powierzchni i poprawa warunków dla ekosystemów wodnych i od wód zależnych. Poprawić ma się także dostępność zasobów wodnych dla rolnictwa. Efektem programu ma być wzrost retencji wodnej w Polsce z 7,5 proc. (obecnie) do poziomu 15 proc. w perspektywie kilku najbliższych lat – podała szefowa resortu rolnictwa i rozwoju wsi.