Postautor: Szamir DeLeon » 04 paź 2017, 17:16
Szamir DeLeon dla TVN24 o fundacji RI:
My nie obrażamy się na partie, tylko wymagamy od nich jakiegoś zaangażowania się. W Sejmie nie było nawet słowa sprzeciwu, a ustawa nie przeszła. Przede wszystkim chodzi nam o jakąkolwiek debatę, rozmowę.
W przepisach nie ma żadnych uregulowań dotyczących znakowania produktów wolnych od GMO, ta ustawa tworzyła takie przepisy. Cieszy mnie, że powstaje fundacja, która zajmie się tą sprawą. Jednak mam wątpliwości, czy uda się tej fundacji oznakować jakikolwiek produkt. Niektórzy producenci i sieci sklepów próbowały samemu znakować swoje produkty. Ale później odpowiednie organy zabraniały tak znakować swoje produkty, zwłaszcza, że wielu producentów wskazywało, że jeśli produkt jest "wolny od GMO" to jest on lepszy, a taka praktyka była niezgodna z ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia.
Mam też wątpliwości w jaki sposób fundacja chce zdobyć odpowiednie uprawnienia. Przypomnę, że nieuczciwą praktyką rynkową jest posługiwanie się certyfikatem, znakiem jakości i tym podobne bez odpowiednich uprawnień.
Też nie wiadomo czym będzie według fundacji produkt wolny od GMO, ani jak ma być ta fundacja finansowana? W uzasadnieniu naszej ustawy mówiło się o 30 milionach rocznie dla organu, który już ma odpowiednie struktury i tak dalej. Zakładając jednak, że będzie to kosztowało tyle samo to wciąż trzeba zadać sobie pytanie- skąd fundacja weźmie pieniądze. Firmy same będą płaciły, żeby fundacja przebadała ich produkt? Jeśli tak, to rzetelność tej fundacji będzie mocno zachwiana.
Są pewne rzeczy, które można zbudować oddolnie, a inne nie. Są sprawy, które potrzebują przepisów, a ta sprawa niewątpliwie takowych potrzebuje.