Re: Prasa
: 12 cze 2017, 22:45
Sędziowie pokoju. Największa zmiana w sądownictwie od lat
Zgłoszony przez rząd projekt ustawy o sędziach pokoju wprowadza największą zmianę w sądownictwie od kilkunastu lat. - Roszerzenie orzekania o wszystkie wykroczenia, duży katalog występków oraz rozwiązania antydyskryminacyjne w prawie pracy oznacza odkorkowanie w bardzo newralgicznych miejscach systemu sądownictwa powszechnego. - ocenia sędzia Michał Żurkowski z Sądu Rejonowego Kraków-Krowodrza.
- Dziwi brak reakcji opozycji w dyskusji nad tym projektem, ponieważ środowiska poprzedniej koalicji teoretycznie dość mocno popierały rozwiązania proobywatelskie i reformatorskie w systemie ochrony praworządności. Niestety, poza dość wybrakowaną ustawą o dostępie do bezpłatnej pomocy prawnej, czym zajmiemy się w najbliższych tygodniach, i niekonstytucyjną ustawą o ławnikach - nie zajmują się tym zbyt intensywnie. - ocenia minister sprawiedliwości i senator PL-K, Jan Lubomirski-Lanckoroński.
Proponowana przez rząd zmiana zakłada, że sędziów pokoju powoływałby Król, na wniosek KRS. - Nie da się uniknąć tego elementu, ponieważ to rozwiązanie konstytucyjnego, którego celem jest zagwarantowanie, że każdy obywatel ma prawo do rozstrzygnięcia swojej sprawy przez niezależny sąd. Sąd, w rozumieniu składu sędziowskiego, musi mieć natomiast odpowiednie umocowanie, zgodnie z rozwiązaniami konstytucji. Nie mogliśmy wprowadzić instytucji "sędziego" bez spełnienia tych kryteriów. A bez "sędziego" - nie mogliśmy wprowadzić tak szerokiej zmiany. - wyjaśnia szef resortu sprawiedliwości.
Kandydatów będą przedstawiały do zaopiniowana KRS poszczególne rady gmin. - To najuczciwszy, najprostszy i najbardziej efektywny sposób. Zachowujemy natomiast, w granicach samorządności, to, jak zrealizują te uprawnienia poszczególne gminy. Mając kilka miesięcy, mogą np. zwołać wybory między obywatelami, a spośród osób, które je wygrają - zaproponować kandydatów Krajowej Radzie Sądownictwa. - wyjaśnia minister. - Będą mogły to zrobić także bezpośrednio, poprzez uchwałę. Mają mandat społeczny, zwłaszcza po ostatnich wyborach samorządowych. - dodaje.
Sędzią będzie mogła zostać osoba, która ukończyła studia prawnicze i ma co najmniej 24 lata. - To wymóg wstępny, poza egzaminem na aplikację, który uprawnia do rozpoczęcia przygotowania do zawodu sędziego. My w ten sposób otwieramy dla młodych absolwentów prawa możliwość szybkiego zdobycia praktyki, wykształcenia nawyków orzeczniczych, przy jednoczesnej stałej obecności nadzoru instancyjnego. Dzisiaj sędzia zaczyna orzekać w wieku 29 lat, ale nie ma poważnego doświadczenia na sali sądowej. My wprowadzamy możliwość dla osoby, która była sędzim pokoju przez co najmniej 3 lata, by była zwolniona z aplikacji i egzaminu sędziowskiego. - wyjaśnia minister.
Pewne uprawnienia nadano powoływanym dotychczas ławnikom - będą mogli objąć stanowiska sędziów pokoju. Wprowadzono przejrzyste zasady wynagradzania sędziów pokoju, zasady dodatku do emerytury za pracę na tym stanowisku, oraz zasadę ustalania ilości sędziów pokoju w drodze porozumienia między Pierwszym Prezesem SN, który jest z mocy prawa także przewodniczącym KRS, a Ministrem Sprawiedliwości. W ten sposób naturalnie "regulujemy" ilość stanowisk, zgodnie z zapotrzebowaniami wymiaru sprawiedliwości.
Eksperci oceniają, że proponowana zmiana idzie w dobrym kierunku, który był od lat postulowany przez środowiska prawnicze. Pomoże bowiem uporać się z problemem przeciążenia sądów, czyniąc to przy okazji niższym kosztem.