Czy Jerzy Rawski jest tajnym amerykańskim agentem?Ostatnie zakupy MON'u, Obrona Terytorialna, szkodzenie wizerunkowi Polski, przeszłość szefa resortu, Jerzego Rawskiego- między innymi te sprawy pozwalają podejrzewać, że Jerzy Rawski jest amerykańskim agentem.Aby mieć jakiekolwiek przesłanki do rzucania zarzutów ministrowi Rawskiemu powinniśmy zacząć od początków. Jerzy Aleksander Rawski urodził się w Atlancie. Według oficjalnych danych, jego rodzina wyemigrowała do USA zaraz po powstaniu listopadowym. Minister dosyć często chwalił się, że jego pradziadek Horacy walczył w 14 pułku piechoty Luizjany, pod którego sztandarem brał udział min. w bitwie pod Gettysburgiem.
Szef MON'u kończył szkoły tylko w Stanach Zjednoczonych, wszystkie niezwykle prestiżowe, co jest tym bardziej dziwne, że rodzice Rawskiego prowadzili jedynie sklep z bronią i własną kancelarię prawniczą. W czasie edukacji na collegu zaangażował się politycznie. Rozwijał Libertarian Party, organizował wykłady z Murray'em Rothbard'em, libertarianinem do potęgi.
Jednak najstraszniejszą rzeczą w jego przeszłości jest fakt, że po zakończeniu collegu postanowił dołączyć do US Army. Rozpoczął studia z dziedziny stosunków międzynarodowych na Westpoint. Studia ukończył z doskonałymi ocenami, a następnie odbył 5 letnią służbę wojskową w 1st Marine Division. Brał udział w bitwie o Khafji,wojnie domowej w Somalii. Ponadto w 2016 roku walczył przeciwko ISIS w Syrii. Oczywiście, wszystko pod amerykańską flagą.
Później związał się Januszem Korwin-Mikke, który też często podejrzewany jest o służbę obcemu państwu. Rawski chciał reformować partię. Jednak po badaniach w Polsce podejrzewano, że ma nowotwór, więc musiał przerwać swoją "rewolucję". Aby leczyć się wyjechał do USA, ale na szczęście alarm okazał się fałszywy. Później wrócił do Polski. Zajął się pisaniem publikacji o monarchii i innymi nieważnymi tematami.
W IV RP, którą po części sam stworzył, znalazł się bardzo dobrze. Król Michał II ma z nim bardzo dobre kontakty. Po balu u Michała II wstąpił do Partii Liberalno-Konserwatywnej. Dziś jest Ministrem Obrony Narodowej.
W czasie ostatniej Jeba Busha w Warszawie podpisano obszerne porozumienie dotyczące wymiany technologii wojskowych między USA a Polską, podpisane ze strony polskiej przez ministra obrony narodowej, Jerzego Rawskiego. Szczegółów tej wymiany, ani treści nie znamy. Eksperci niepokoją się, że takie porozumienie może oznaczać przekazanie wszystkich technologii posiadanych przez Polskę dla USA, a niczego w drugą stronę.
Pomijając już jak człowiek, który walczył po stronie obcego wojska, śpiewał hymn innego państwa, a co najgorsze składał przysięgę służby i wierności innemu państwu dzisiaj jest Ministrem Obrony Narodowej, to dlaczego nikt z czołowych działaczy Partii Liberalno-Konserwatywnej [m.in. Wincenty Nowak, Marek Kohn], a nawet sam Król RP nie miał żadnych wątpliwości? Czy oni też są powiązani z amerykańską V kolumną? Czy Amerykanie wprowadzili monarchię w Polsce na czele z własnym agentem? Skąd Jerzy Rawski miał pieniądze na kosztowne leczenie, kosztowną edukację w USA? Czy cała przeszłość Rawskiego to mit? Na te pytania powinien odpowiedzieć sobie każdy niezależnie myślący obywatel RP.