SN-K chce zmian w referendum lokalnymZniesienie progu frekwencji od którego zależy ważność referendum, zagwarantowanie inicjatorom referendum pół roku na zebranie podpisów i zwiększenie liczby mężów zaufania - to niektóre zmiany w ustawie o referendum lokalnym, które proponuje klub Stronnictwa Narodowo-Konserwatywnego.Posłowie klubu Stronnictwa Narodowo-Konserwatywnego na poniedziałkowej konferencji prasowej omówili projekt nowelizacji ustawy o referendum lokalnym złożony przez nich do Laski Marszałkowskiej. Projekt zakłada m.in. zniesienie progu frekwencji, który obecnie wynosi 30 proc., wydłużenie terminu na zebranie podpisów mieszkańców popierających referendum z 60 dni do 6 miesięcy, zwiększenie liczby mężów zaufania z jednego do trzech oraz możliwość rejestracji prac komisji wyborczej za pomocą aparatów fotograficznych i kamer.
Kolejne proponowane zmiany, to: zmniejszenie liczby obywateli niezbędnych do zainicjowania referendum w gminach i powiatach z 10 na 5 proc., a w województwach z 5 do 2,5 proc. Sprawozdawczyni projektu, poseł Judyta von Treskow-Hołowińska przekonywała, że "zniesienie progu frekwencji spowoduje, że obie strony dyskursu będą zachęcały swoich zwolenników, aby pójść do referendum i wyrazić swoje zdanie". W tym kontekście von Treskow-Hołowińska przypomniała sytuację z 2013 roku, kiedy to w Warszawie, w referendum, próbowano odwołać prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Wówczas prezydent miasta apelowała do swoich zwolenników, aby nie brali udziału w głosowaniu, żeby, referendum nie było ważne. Posłanka SN-K określiła takie działanie, jako "coś wyjątkowo nagannego".
Z kolei propozycję wydłużenia okresu na zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum, von Treskow-Hołowińska tłumaczyła faktem, że "obywatele pracują zawodowo i zajmują się innymi rzeczami". Wiceszefowa klubu SN-K Beata Szydło z kolei przekonywała, że "referendum lokalne, to jest najbardziej demokratyczne narzędzie kontroli społecznej, skutecznie niszczone przez partie polityczne, a jego ranga spadła do poziomu minimum". "To jest narzędzie, które ma szansę zaktywizować społeczności lokalne, wprowadzić kontrolę społeczną i dać możliwość kontrolowania lokalnej polityki" - podkreśliła.
Jej zdaniem, projekt SN-K sprawi, że referenda lokalne będą skuteczne, będą postrzegane, jako narzędzia kontroli obywatelskiej i pozwolą cały czas monitorować, co robi władza lokalna. "Nie trzeba żadnych centralnych decyzji, wystarczy dać ludziom władzę, aby mieli możliwość wpływania na swoje lokalne samorządy" - apelowała.