Media regionalne

[Administrator]

Poseł Jacek Sutryk przeprosił za swoje wypowiedzi



Kandydujący z ramienia Rządzić Inaczej w okręgu 12 poseł Jacek Sutryk w swoim oświadczeniu przeprosił za swoje komentarze napisane na Facebooku.

Chodzi o następujące komentarze: "Pani skrzeczy. To wszystko co skrzeczy." w odniesieniu do krytycznego komentarza, oraz " To niech Pan promuje i jeszcze podziękuje mi, bo to jedyna dla Pana by tak szeroko zabrać głos, nie ma za co" w odpowiedzi na komentarz, że jest dobre połączenie na linii Wrocław-Olsztyn, podczas gdy Sutryk jedzie tą trasą samochodem.

- Chcę przeprosić za moje komentarze, które nie przysługują zarówno posłowi Rzeczpospolitej Polskiej, jak i wartościom przysługującym Rządzić Inaczej. Oświadczam, że dobrowolnie poddam się sądowi koleżeńskiemu. - napisał. Jednocześnie krytykował pozostałą cześć filmu, który ostatnio stał się hitem w sieci określając ją mianem "nieznanej w ostatnich latach polskiej sceny politycznej manipulacją, wyciągającą wypowiedzi moich kolegów z stowarzyszenia z kontekstu, oraz dopowiadającą rzeczy w taki sposób, żeby pasowała do narracji autora filmu".

[Administrator]

W wyborach do Parlamentu Europejskiego wystartuje Sojusz Regionów. GPR znalazł sojuszników poza Górnym Śląskiej

Podczas dzisiejszej konwencji wyborczej w Katowicach liderka Górnośląskiej Partii Regionalnej, eurodeputowana Ilona Kanclerz ogłosiła, że jej partia wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego w ramach komitetu wyborczego wyborców Sojusz Regionów, na którego listach poza GPR znajdą się także kandydaci regionalnych ugrupowań z innych części kraju.
- Niestety nowa ordynacja do Parlamentu Europejskiego, która zniosła okręgi wyborcze, nie służy ugrupowaniom regionalnym. Nawet wygrywając na Górnym Śląsku GPR nie może być pewny, że zdobędzie na tyle dużo głosów w skali kraju, że przełoży się to na reprezentację w Parlamencie Europejskim. Z tego powodu zawarliśmy sojusz z innymi ugrupowaniami, które opowiadają się za decentralizacją, przekazaniem jak najszerszych kompetencji władzom lokalnym oraz wzmacnianiem regionalnej tożsamości. Na liście Sojuszu Regionów znajdą się także przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych, które także powinny znaleźć swoich reprezentantów w Parlamencie Europejskim, jedynej wybieranej bezpośrednio przez obywateli instytucji Unii Europejskiej – mówiła Kanclerz.

Poza GPR z listy Sojuszu Regionów mają wystartować Razem dla Wielkopolski, Mniejszość Niemiecka, Kaszëbskô Jednota, działające głównie w województwie świętokrzyskim ugrupowanie Tak-Ruch Materka, Porozumienie Samorządowe Ziemi Lubuskiej oraz kilku mniejszych ugrupowań lokalnych, jak również kandydaci innych mniejszości narodowych i etnicznych.

Na czele listy Sojuszu Regionów stanie szefowa GPR Ilona Kanclerz, drugie miejsce zajmie były prezydent Poznania Ryszard Grobelny (Razem dla Wielkopolski), trzecie wiceprzewodnicząca kieleckiej rady miasta Joanna Winiarska (Ruch Materka), czwarte Karol Rhode z Kaszëbskô Jednoty, piąte Karina Grelich-Deszczka z Mniejszości Niemieckiej, szóste były prezydent Gorzowa Wielkopolskiego Jacek Wójcicki. Na ostatnim miejscu listy ma znaleźć się Natalia Hładyk ze Zjednoczenia Łemków.
Liderzy Sojuszu Regionów podkreślają, że liczą na zdobycie co najmniej 5% głosów i kilku mandatów w Parlamencie Europejskim. Mają także kandydata na paneuropejskiej liście Wolnego Sojuszu Europejskiego, został nim Jerzy Gorzelik z GPR.

Politolodzy spekulują, że dla Ilony Kanclerz dobry wynik w wyborach może być przepustką do stanowiska Marszałka Województwa Górnośląskiego. Wybory regionalne na Górnym Śląsku odbędą się jesienią tego roku, a urzędujący marszałek Henryk Mercik nie może ubiegać się o trzecią kadencję na tym stanowisku. Na samym Górnym Śląsku Sojusz Regionów ma jednak poważnego konkurenta, są nim Ślonzoki Razem, którzy wystawili osobną listę wyborczą, na której mogą wystawić więcej lokalnych działaczy, niż GPR.

[Administrator]

Prezydent Monika Patra-Więckowska startuje do Senatu

Obok wyborów do Parlamentu Europejskiego, zaplanowanych na 11 czerwca 2034 roku odbędą się również wybory uzupełniające w senackim okręgu wyborczym nr 29. Koalicja Obywatelska ogłosiła, że jej kandydatką w okręgu będzie prezydent Elbląga Monika Patra-Więckowska.

Koalicja Obywatelska ogłosiła, że kandydatką w okręgu wyborczym do Senatu nr 29 będzie prezydent Elbląga, Monika Patra-Więckowska. Mandat opróżniła premier Marta Fornero-Piotrowska, która zasiadała w izbie wyższej nieprzerywanie od 2015 roku, ale w marcowych wyborach do Sejmu uzyskała mandat poselski. - W przyszłym roku kończę moją ostatnią kadencję, nie będę mogła się ubiegać o reelekcję jako prezydent, ale jeszcze dużo mam do zaoferowania, chciałabym swoją wiedzą i doświadczeniem przysłużyć się miastu, dlatego zdecydowałam wystartować w wyborach do Senatu. Izba wyższa polskiego parlamentu stała się w ostatnich latach swego rodzaju izbą samorządową i zamierzam w niej zabiegać o interesy miasta, jeśli zostanę wybrana - podkreśliła.

- Odkąd objęłam prezydenturę Elbląg zmienił się nie do poznania, udało nam się przyciągnąć bardzo dużo inwestorów, zwiększyć w znaczący sposób fundusze przeznaczane na budżety obywatelskie, rozbudować i wyremontować drogi, stworzyć sieć dróg rowerowych, czy przejść na elektryczny transport publiczny. Jako senator będę bardzo mocno zabiegała o rozwój Wysoczyzny Elbląskiej. Wysoczyzna to niesamowita różnorodność ukształtowania terenu, bogactwo przyrody i wciąż niewykorzystany potencjał turystyczny oraz gospodarczy regionu. Wysoczyzna stanie się dumą naszego regionu - zapowiedziała, mówiąc o swoich planach.

Monika Patra-Więckowska pełni funkcję prezydenta od 2022 roku - wygrała wtedy w drugiej turze z Jerzym Wilkiem, zdobywając 57 procent poparcia. Cztery lata później z powodzeniem ubiegała się o reelekcję, wygrywając w pierwszej turze z wynikiem 56 procent. W wyborach samorządowych w 2030 roku Patra-Więckowska uzyskała reelekcję na trzecią kadencję również w pierwszej turze, uzyskując 51 procent głosów. Wcześniej, w latach 2020-2022 pełniła również funkcję marszałka województwa warmińsko-mazurskiego. Swoją karierę polityczną rozpoczęła w Partii Liberalnej, by po połączeniu przystąpić do Postępowych Demokratów.

[Administrator]

Ruszają przetargi na prywatne linie autobusowe i panele obywatelskie dotyczące Stref Czystego Transportu

Prezydent Warszawy Joanna Maćkowiak-Pandera ogłosiła na konferencji prasowej rozpoczęcie przetargu dla prywatnych przewoźników autobusowych, chcących uruchomić połączenia w Warszawie, oraz konsultacje społeczne w zakresie powstania Stref Czystego Transportu.

- Przetarg będzie miał na celu rozwój konkurencji dla Miejskich Zakładów Autobusowych, następne połączenia prywatne mają powstać w styczniu 2035 roku. Dzięki temu mieszkańcy otrzymają lepsze usługi komunikacji miejskiej, a miasto obniży koszty, co pozwoli lepsze wydatkowanie pieniędzy w zakresie polityki transportowej. To będzie ważne w kontekście dalszego rozwoju transportu publicznego, a co za tym idzie, ograniczenia ilości samochodów w centrum - powiedziała na konferencji prasowej prezydent, mówiąc, że zaoszczędzone środki powinny iść na rozwiązania związane z tzw. parkingami "parkuj i jedź", szczególnie powinny być umieszczone przed wjazdem do Warszawy. Zarówno przetargi, jak i panele obywatelskie, będą dotyczyć każdej dzielnicy.

[Administrator]

Upadek zarządu na Pomorzu.

Zakończyła się sesja sejmiku pomorskiego, na którym radni opozycji przegłosowali odwołanie członków zarządu i wicemarszałków, jak również dokonali zmiany na stanowisku przewodniczącego Sejmiku.
-Był to jeden z najgorszych zarządów ostatnich kadencji, zresztą podobnie jak poprzednie rządy w których uczestniczyła Koalicja Obywatelska, która na Pomorzu rządzi już 32 lata, a mimo tego i tak nie zrobiła za dużo dla rozwoju Pomorza, od lat nie ma bardziej znaczących inwestycji. Ludzie czekają latami na rozbudowy coraz gorzej działa komunikacja miejska, a zarząd marnuje pieniądze na swoje zachcianki nikomu niepotrzebne. Podobnie z korupcją, podejrzanymi układami reprywatyzacją na całego na czym tylko mieszkańcy cierpią i od lat jest tak samo- tłumaczył na konferencji prasowej powody wniosku o odwołanie zarządu radny SLD i wiceprzewodniczący Sejmiku Łukasz Cora

Za wnioskami o odwołaniu członków zarządu i wicemarszałków zagłosowało 19 radnych (Radni SLD, RI, PSL i radna niezrzeszona) a przeciw było 14 (radni DPS i PL-K) potem odbyło się również głosowanie nad wyborem przewodniczącego sejmiku, którym została Maria Pawłowska z PSL.

W związku z głosowaniami w Sejmiku jedyną osobą w zarządzie województwa pozostał marszałek Jarosław Wałęsa, który został wybrany w wyborach bezpośrednich. To on wyznaczy nowych wicemarszałków i członków zarządu, nie ma jednak gwarancji, że bez poszerzenia koalicji o nowe podmioty, nowe osoby również nie zostaną odwołane.

[Administrator]

Gajewska inauguruje kampanię w wyborach uzupełniających

Wiceprezydent Warszawy Aleksandra Gajewska jest kandydatką Koalicji Obywatelskiej w wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu nr 21, które odbywają się w związku z wygaszeniem mandatu byłego marszałka izby wyższej, Marcina Schmidta.

- Urodziłam się i wychowałam w Warszawie. To w stolicy uczyłam się i kształtowałam wartości, którymi się kieruję. Warszawa stała się również domem dla mojego syna – Aleksandra. Chcę, aby miał on szansę dorastać wśród innych dobrych i mądrych ludzi, w otwartym i bezpiecznym kraju. Jako radna, a następnie wiceprezydent Warszawy, aktywnie wspieram walkę o czyste powietrze, tworzenie nowych miejsc w żłobkach i przedszkolach, planowanie rozbudowy infrastruktury drogowej oraz komunikacji miejskiej - mówiła w trakcie inauguracji kampanii wiceprezydent Warszawy Aleksandra Gajewska, kandydująca w okręgu nr 21 do Senatu.

- Chcę wykorzystać swoje wieloletnie samorządowe doświadczenie i sprawiać by Polska była nowoczesna, zielona i przyjazna jej mieszkankom i mieszkańcom. Jestem przekonana, że w Senacie, oprócz doświadczonych senatorów, potrzebujemy młodych ludzi z wizją i energią do działania. Uważam, że skuteczna polityczka może być młodą, odważną osobą korzystającą z nowatorskich rozwiązań - do dalszej poprawy jakości życia potrzebujemy zdecydowanych ruchów - wskazywała Gajewska podczas konferencji prasowej, która odbyła się w mokotowskim Parku Morskie Oko.

- Wierzę w kobiecą solidarność i chcę potwierdzać to swoją działalnością. Sprawy kobiet są dla mnie szczególnie ważne, ale w swoich aktywnościach koncentruję się także na tematach związanych z ochroną środowiska i klimatu oraz z miastami i ich mieszkankami i mieszkańcami. Priorytetowe miejsce na liście moich działań będą miały kwestie takie jak skuteczna egzekucja alimentów, wsparcie i pomoc dla samodzielnych matek, więcej środków na ochronę zdrowia, większa dostępność lekarzy specjalistów, dofinansowanie profilaktyki walki z rakiem, programy zapobiegania chorobom cywilizacyjnym, likwidacja źródeł emisji smogu, rozwój czystego transportu, wsparcie dla odnawialnych źródeł energii, rozwój metropolii warszawskiej, jej infrastruktura i transport - mówiła wiceprezydent, wskazując swoje najważniejsze priorytety.

W trakcie inauguracji Gajewską poparli m.in. wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, były senator z okręgu 21 i były marszałek Senatu Marcin Schmidt, była prezydent Warszawy Małgorzata Kidawa-Błońska, posłowie Aleksandra Olszańska i Rafał Trzaskowski, senator z sąsiadującego okręgu nr 20, minister Barbara Nowacka, a także aktor Piotr Polk.

Aleksandra Gajewska urodziła się w 1989 roku. W 2010 została po raz pierwszy wybrana do Rady Miasta Stołecznego Warszawy. Z powodzeniem ubiegała się o reelekcję w 2014 oraz w 2018 roku. W styczniu 2019 roku objęła mandat poselski po Michale Szczerbie. W wyborach w tym samym roku uzyskała poselską reelekcję w okręgu nr 108, uzyskując 22 318 głosów (29,6%). W przyspieszonych wyborach w 2020 roku nie odnowiła mandatu. W 2022 roku powróciła do Rady Warszawy, mandat odnowiła również w 2026 roku. Po wyborach prezydent Małgorzata Kidawa-Błońska powołała ją na stanowisko wiceprezydenta. W wyborach samorządowych w 2030 roku ponownie uzyskała mandat radnej Warszawy, ale zrezygnowała z jego objęcia, zgadzając się na utrzymanie stanowiska wiceprezydenta przy Joannie Maćkowiak-Panderze.

[Administrator]

PSL i Samoobrona dołączają do koalicji na Pomorzu, nowy zarząd

Demokratyczne Porozumienie Samorządowe i Partia Liberalno-Konserwatywna zawiązały w sejmiku województwa pomorskiego koalicję z Polskim Stronnictwem Ludowym i Samoobroną. Marszałek Jarosław Wałęsa powołał jednocześnie nowy zarząd województwa.

- Województwo pomorskie za rządów Demokratycznego Porozumienia Samorządowego jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się regionów w kraju. Przodujemy w rozwoju odnawialnych źródeł energii, zwiększamy bezpieczeństwo środowiskowe i energetyczne, inwestujemy w rozrastanie się infrastruktury transportu zbiorowego i dróg publicznych i dbamy o wzrost konkurencyjności gospodarczej, w tym aktywności eksportowej pomorskich przedsiębiorstw. Przez wiele lat członkowie mojego zarządu ciężko pracowali na rzecz województwa i bardzo ubolewam nad tym, że w wyniku partyjnych gierek i roszad w sejmiku doszło do jego odwołania - mówił marszałek województwa pomorskiego Jarosław Wałęsa.

Jak poinformował, zależało mu na jak najszybszym przywróceniu porządku w sejmiku, dlatego podjął negocjacje z Polskim Stronnictwem Ludowym i Samoobroną, które zakończyły się sukcesem - PSL obejmie w nowym zarządzie stanowisko wicemarszałka województwa, które przypadnie Annie Skowrońskiej, radnej powiatu sztumskiego, bliskiej współpracownicy wicemarszałek Sejmu Beaty Majewskiej. Ludowcy utrzymają także stanowisko przewodniczącego sejmiku, na które wybrana została Maria Pawłowska. Oznacza to, że marszałek Wałęsa ponownie będzie mieć większość w sejmiku i wspierać będzie go 18 radnych.

Marszałek Wałęsa uzupełnił również pozostałe stanowiska w zarządzie. Wicemarszałkiem z ramienia Partii Liberalno-Konserwatywnej zostanie działacz samorządowy Karol Rabenda. Członkami zarządu zostaną Kacper Płażyński, były europoseł i kandydat na senatora w niedawnych wyborach uzupełniających w okręgu nr 21, a także były wieloletni marszałek województwa, obecnie radny sejmiku, Mieczysław Struk.

Jak podkreślał Wałęsa, kolejne wybory na różnych szczeblach w regionie na przestrzeni lat pokazywały ogromne zaufanie dla polityków Koalicji Obywatelskiej i Demokratycznego Porozumienia Samorządowego. - Rozumiem frustrację opozycji, ale to są właśnie efekty skutecznych rządów: zaufanie społeczne. Nie zamierzamy go tracić i po uporządkowaniu sytuacji wracamy do pracy - zakończył.

Od lewej: Karol Rabenda, Anna Skowrońska i Kacper Płażyński.

[Administrator]

Gajewska rezygnuje z funkcji wiceprezydenta Warszawy

Aleksandra Gajewska po pierwszej turze wyborów uzupełniających do Senatu w okręgu 21, w której zajęła trzecie miejsce, poinformowała o rezygnacji ze stanowiska wiceprezydenta Warszawy.

- Odczytuję wyniki pierwszej tury wyborów do Senatu jako wotum nieufności wobec mojej osoby, dlatego zdecydowałam się złożyć na ręce prezydent Maćkowiak-Pandery rezygnację z funkcji wiceprezydenta - poinformowała na konferencji prasowej Aleksandra Gajewska, która była kandydatką Koalicji Obywatelskiej w wyborach uzupełniających w okręgu nr 21. - Dziękuję serdecznie wyborcom, którzy oddali na mnie swoje głosy. Niestety, zabrakło niewiele. Z tego miejsca pragnę zapowiedzieć, że moja służba warszawiakom i warszawiankom nie kończy się, będę nadal angażowała się w projekty społeczne i lokalne - podkreśliła.

Jednocześnie dodała, że nie udzieli poparcia żadnemu z kandydatów w drugiej turze wyborów. - Moja wizja nie pokrywa się z wizją żadnego z kandydatów, którzy znaleźli się w drugiej turze, dlatego wstrzymam się od udzielania poparcia. Wyborcy, którzy zagłosowali na mnie mają wolną wolą i sami mogą ocenić, który z kandydatów bardziej im odpowiada - zauważyła.

Gajewska pełniła funkcję wiceprezydenta od 2026 roku - najpierw przez cztery lata w trakcie prezydentury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a od 2030 - w trakcie prezydentury Joanny Maćkowiak-Pandery.

[Administrator]

Kraków zrywa z betonozą. Drzewa wrócą na Rynek Główny

Na Rynku Głównym szykuje się rewolucja, która będzie jednocześnie powrotem do przeszłości. Zarząd Zieleni Miejskiej ujawnił, że chce wprowadzić więcej zieleni na tym centralnym placu miasta. W planach jest posadzenie drzew 30 drzew prosto do gruntu.

- Realizacja projektu przyczyni się do przywrócenia historycznej aranżacji Rynku Głównego. Centralny punkt Krakowa jest teraz w większości strefą wolną od zieleni. Drzewa zapewnią trochę cienia i sprawią, że plac nie będzie już betonową patelnią, która staje się jednym z najgorętszych miejsc w mieście. Zmiany sprawią, że spędzanie czasu w tym ważnym miejscu stanie się zdecydowanie przyjemniejsze, a pięknie zabytki w zielonym otoczeniu będą się prezentować jeszcze lepiej - przekonywał prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. - W pomyśle nowych nasadzeń w centrum Krakowa nie chodzi tylko o estetykę. Zmiany klimatu wzmagają zjawisko miejskiej wyspy ciepła. Wyższe temperatury w połączeniu z brakiem cienia tworzą niebezpieczne połączenie, szczególnie dla osób starszych i dzieci. Drzewa na Rynku Głównym już były, więc nie mamy do czynienia z żadną rewolucją, a jedynie renesansem i powrotem tej koncepcji - podkreślił.

Jeszcze w połowie ubiegłego wieku Rynek Główny był pełen zieleni. Drzewa rosnące na centralnym placu miasta zostały jednak wycięte, a przyroda musiała ustąpić miejsca betonowi. - Olbrzymia wartość drzew nadal jest często niedoceniana. Uważam, że inicjatywa stanie się symbolem bardziej świadomego podejścia do ekologii. Drzewa zostaną posadzone w taki sposób, aby przemieszczanie się i organizacja wydarzeń nie były utrudnione, a zabytki pozostaną nadal dobrze widoczne. Zwiększenie powierzchni biologicznie czynnej sprawi, że trochę mniej deszczówki będzie spływać do kanalizacji, tym samym zmiany przyczynią się do większej retencji opadów w pełnym betonu centrum miasta - mówił włodarz miasta.

Radni dzielnicy I Stare Miasto są zadowoleni, że urzędnicy zapowiadają zazielenienie centralnego placu miasta. - To dobra decyzja. Zieleń jest szczególnie ważna w dzisiejszych czasach, kiedy rokrocznie zmagamy się z falami upałów. Jak wiadomo, temperatura w miejscach, które są pozbawione szczególnie wysokiej zieleni, jest zdecydowanie wyższa. Jako rada dzielnicy będziemy kibicować pomysłowi prezydenta - mówi Tomasz Daros, przewodniczący "jedynki".

Zarząd Zieleni Miejskiej od razu wyklucza jednak sadzenie drzew we wschodniej części Rynku, gdzie niegdyś było ich bardzo dużo. - Obecnie posadzenie drzew nie jest już możliwe, ponieważ wschodnia część Rynku jest stropodachem podziemnej ekspozycji - podkreśla przedstawiciel ZZM.

[Administrator]

Drzewa wracają na rynek w Krakowie- mieszkańcy podzieleni
Mieszkańcy grodu Kraka są podzieleni w sprawie zapowiedzi władz miasta dotyczącej przywrócenia na rynek zieleni, o ile jednym się pomysł spodobał, to inni są sceptycznie nastawieni.
- Politycy już tak mają, że jak się czegoś czepią, jest jakaś moda, to wszystko pod linijkę bez głowy i bez zastanawiania się- mówi pan Wojciech, mieszkaniec Krakowa. I dodaje - sami spece od planowania przestrzennego i urbaniści teraz się porobili. Rynek ma inne funkcje niż tereny, zielone czy parki. Ja jestem za ekologią, ale teraz na siłę wszędzie będą próbować sadzić drzewa. A to nie tak. Powinni rynek zostawić w spokoju, rynki zawsze były wybrukowane, takie ich funkcje i uroda. Drzewa, rośliny w innym miejscu i dbać o to, dbać!.
Inni dodają - przecież koledzy Miszalskiego z PD, KO czy kiedyś PO zabetonowali Warszawę, Poznań, Lublin. Ale w unijno-biurokratycznej nowomowie pojęcie ,,betonoza’’ to teraz hit.

Pani Elena z kolei mówi,- to jednak coś za PRL-u było, ja się dowiaduje. Bo to teraz słyszałam, że tylko ocet na półkach i trująca Nowa Huta.

Część urzędników również nie uważa, by zazielenienie rynku było najlepszym pomysłem pod względem architektonicznym. I jest jeszcze kwestia utrzymania zieleni, w tym ewentualnego już zielonego rynku. Inny dodaje "skończmy z instrumentalnym używaniem klimatu, tam gdzie akurat to wygodne i mówieniem, że na zmiany klimatyczne pomogą drzewa na krakowskim rynku- Nie pomogą."