Prasa

Najważniejsze newsy z kraju. Telewizja, radio, internet.
Awatar użytkownika
Człowiek-Media
Posty: 624
Rejestracja: 28 lip 2015, 13:25

Re: Prasa

Postautor: Człowiek-Media » 18 kwie 2016, 14:49

Obrazek
Nowi ministrowie Radziwiłłki
Regent Mikołaj Liściowski kilka dni temu powołał nowych ministrów w rządzie Anny Radziwiłł-Schmidt. Wymienieni zostali szefowie resortów: skarbu państwa, sportu i turystyki, zdrowia oraz finansów. Kim są nowi ministrowie? Przedstawiamy ich sylwetki.

Obrazek
Nowym wicepremierem (w miejsce Wincentego Nowaka) i ministrem finansów (w miejsce Jarosława Nenemana) zostanie Paweł Szałamacha. Został nominowany z ramienia Porozumienia Centroprawicy, które oficjalnie weszło do koalicji rządzącej. Szałamacha należy do najbardziej zaufanych współpracowników szefowej partii, Mirosławy Stachowiak-Różeckiej. Paweł Szałamacha od lat jest związany z Poznaniem. Studiował na Wydziale Prawa i Administracji UAM i w College d'Europe w Brugii, ukończył również roczne studia z zarządzania publicznego na John F. Kennedy School of Government Uniwersytetu Harvarda, uzyskując stopień Master in Public Administration. W przeszłości Szłamacha był już wiceministrem skarbu, a wcześniej także ekspertem Centrum im. Adama Smitha. Prowadził również prywatną spółkę prawa handlowego.

Obrazek
Igora Radziewicza-Winnickiego na stanowisku ministra zdrowia zastąpił wybitny kardiochirurg, prof. Marian Zembala. Przez kilka lat pracował on w zespole prof. Zbigniewa Religi w Katedrze i Klinice Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu. Asystował mu przy pierwszym w Polsce udanym przeszczepie serca. W 1993 roku prof. Zembala został dyrektorem Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Placówka szybko stała się synonimem świetnego, innowacyjnego ośrodka leczącego chorych z najtrudniejszymi chorobami serca. Wcześniej, bo w 1997 roku, prof. Zembala pierwszy w Polsce przeszczepił choremu płuco, a potem płuco-serce.

Obrazek
Minister sportu i turystyki w tym roku zmienia się po raz trzeci - najpierw zrezygnował Michał Ajna, w związku z wyborem przez Zgromadzenie Narodowe na króla Polski. Został zastąpiony przez Marka Citko z Razem dla Najjaśniejszej!. Kiedy partia ta pożegnała się z koalicją, pałeczkę po nim przejmie obecna sekretarz stanu w resorcie, Maria Leniwa. Wiceministrem została przy Ajnie, należała również do jego najbliższych współpracownic. Jest absolwentką Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, posiada tytuł doktora nauk humanistycznych. Zdaniem premier Radziwiłł-Schmidt wybór Leniwej był optymalny. - Maria od trzech lat pracuje w resorcie i jest zaznajomiona w jego realiach. To będzie kontynuacja dobrej linii pana Ajny. - argumentowała.

Obrazek
Andrzej Czerwiński pełnił już obowiązki ministra skarbu państwa, od 2015 roku aż do wejścia do koalicji Razem dla Najjaśniejszej!. Kiedy kierownictwo w resorcie objął Wincenty Nowak, on został sekretarzem stanu. Czerwiński specjalizuje się w dziedzinie energetyki oraz gospodarki. W poprzedniej kadencji Sejmu pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Gospodarki oraz przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki. Był też szefem Komisji Nadzwyczajnej do spraw energetyki i surowców energetycznych. Jest współzałożycielem Stowarzyszenia Profesjonalnego Samorządu, którego członkowie zajmują się tworzeniem analiz i ekspertyz dotyczących sytuacji samorządu terytorialnego oraz współzałożycielem Związku Powiatów Polskich. W latach 1994-2001 był prezydentem Nowego Sącza.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 20 kwie 2016, 15:49

Obrazek
Ministrowie Neneman i Radziewicz- Winnicki odchodzą.

Kierujący dotychczas resortami finansów i zdrowia zostali zdymisjonowani przez premier Radziwiłł-Schmidt, chciałoby się rzec lepiej późno niż wcale. Dziś trudno wyrokować jak funkcje będą sprawowali ich następcy, ale niekompetencji swoich podwładnych miała już zapewne dość sama premier, skoro posłuchała wezwań Zjednoczonej Lewicy aby zdymisjonować ministra Nenemana. Być może rząd chciał uchronić się przed koniecznością obrony Nenemana na sali sejmowej przy debacie nad wnioskiem o wotum nieufności, bo tego już byłego ( i dobrze) ministra obronić byłoby nie sposób. Wystarczającą pracą musieli wykazać się doradcy od wizerunku aby bronić także bardzo słabej minister Mikołajczyk, której stanowisko uratowała tylko arytmetyka sejmowa, bo nie działania minister, która opowiadała, że pozycja Polski na arenie międzynarodowej jest silna lecz nie potrafiła wyjaśnić w czym ta pozycja się przejawia.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 20 kwie 2016, 16:31

Obrazek
Komentarz politologa Kosmy Drzewińskiego do wyników wyborów samorządowych.

Kilka dni temu temu poznaliśmy pełne wyniki wyborów samorządowych. O ile na niższych szczeblach zazwyczaj wygrywali kandydaci niezależni, o tyle we wszystkich sejmikach wojewódzkich i w większości większych miast wygrały partie ogólnokrajowe.
Największym zwycięzcą wyborów jest niewątpliwie koalicja PO-PC. Wyniki pokazują, że Platformie opłacił się delikatny skręt w prawo i sojusz z rozłamowcami z PiS. Dzięki temu partii rządzącej udało się zyskać poparcie na wschodzie kraju, m. in. po raz pierwszy wygrywając w województwie lubelskim. W skali kraju w porównaniu do 2014 roku PO-PC nieco straciło, uzyskując nieco słabsze wyniki na zachodzie kraju i w większych miastach, gdzie zyskało silnego przeciwnika w centrum – Inicjatywę Wolność. PO-PC poprawiło wynik w województwach: lubelskim, opolskim, podkarpackim, podlaskim i świętokrzyskim. Duży spadek poparcia nastąpił w zasadzie jedynie w województwie śląskim, gdzie choć PO-PC wygrało, to z wynikiem zaledwie 20%, tylko niewiele wyprzedzając opozycyjny ZLew. Należy jednak zauważyć, że tu wysokie wyniki odnotowały ugrupowania regionalne – Ruch Autonomii Śląska i Niezależny Samorząd Województwa Śląskiego. Oba uzyskały ponad 10% poparcia. PO-PC wygrało też w wyborach do większości rad większych miast, w kilku uzyskując samodzielną większość. Tu wynik jest jednak słabszy niż przed czterema laty. Chociażby w stołecznej Warszawie zamiast 33, koalicja będzie miała 23 radnych. Także popierani przez PO-PC kandydaci na prezydentów miast wygrali w większości dużych miast. Warto jednak zwrócić uwagę, że w drugiej turze ostatecznie przegrało dwóch kandydatów mocno promowanych przez partię – Barbara Kudrycka w Białymstoku i Jagna Marczułajtis-Walczak w Krakowie. Z mniejszych ośrodków kandydatki partii rządzącej pokonały urzędujących prezydentów w Olsztynie, Mysłowicach i Świdnicy. Już w pierwszej turze udało się wygrać kandydującej w Nowym Sączu z rekomendacji koalicyjnego PC siostrze regenta – Barbarze Liściowskiej-Zacharze. W dotychczasowym bastionie prawicy PO-PC uzyskało także samodzielną większość w radzie miasta.
Drugie miejsce w wyborach do sejmików zdobyło PSL. Choć partia uzyskała słabszy wynik niż cztery lata temu, na pewno może uznać wybory za udane. Podobnie jak wtedy, partia wygrała w dwóch województwach – świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim. W zasadzie we wszystkich regionach ludowcy pozostaną liczącą się siłą. Jedynie w sejmikach śląskim i pomorskim uzyskały niewielką reprezentację. Warto zwrócić uwagę, że po raz pierwszy PSL dostał się też do rad kilku większych miast, a jego kandydaci na prezydentów całkiem przyzwoite wyniki nawet w takich ośrodkach, jak Łódź czy Kraków. Ogólnie tendencja była taka, że o ile w mniejszych ośrodkach to poparcie dla PSL nieznacznie spadło, to wzrosło w dużych miastach. Reelekcję z ramienia PSL uzyskał już w pierwszej turze prezydent Coechanowa Krzysztof Kosiński.
Niezły wynik, choć słabszy, niż wskazywały przedwyborcze sondaże zdobyła Zjednoczona Lewica. Trudno powiedzieć, co złożyło się na taki wynik, ale wydaje się, że kampanii zabrakło dobrego planu i profesjonalnego programu. Także kandydatami partii były często osoby karierę polityczną rozpoczynające jeszcze w PRL, które niespecjalnie zyskiwały zaufanie młodszej części elektoratu. Widać wyraźnie, że tam, gdzie partia postawiła na ludzi młodych, jej wynik był lepszy – dobre wyniki uzyskali Piotr Guział w Warszawie i Dalia Wilmańska we Wrocławiu. W Szczecinie Grzegorz Napieralski – były lider SLD, pokonał długoletniego prezydenta miasta Piotra Krzystka. Kandydatki lewicy wygrały także w Rzeszowie i Chełmie. Ogólnie ZLew znacznie poprawił swój wynik sprzed czterech lat, kiedy do większości sejmików wprowadził pojedynczych radnych. Takie wyniki są dobrą prognozą przed przyszłorocznymi elekcjami do europarlamentu, sejmu i senatu. Lewicy udało się wypromować wielu samorządowców, którzy mają szanse powalczyć o dobry wynik w nowowprowadzonych JOWach do sejmu.
Spory sukces osiągnęła Inicjatywa Wolność. Mimo, że ta dotąd planktonowa partia notowała wysokie poparcie w sondażach, nie było do końca wiadomo, jak przełoży się ono na rzeczywiste wyniki wyborów. Te okazały się umiarkowanie dobre – na Pomorzu partia zajęła drugie miejsce, w pozostałych województwach przeważnie plasując sie na trzeciej lub czwartej pozycji. Jedynie na Śląsku Opolskim i Podkarpaciu partia uzyskała wyniki niepozwalające na wprowadzenie radnych. Jej kandydaci wygrali w wyborach prezydenckich w Nowej Soli, Siedlcach i Częstochowie, w wielu innych miastach zajęli drugie miejsca. Wydaje się, że Inicjatywa ma szanse na bardzo dobry wynik w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, a nawet przejęcie części władzy, na przykład wchodząc do koalicji z PO.
Sukcesem wyborów samorządowych nie może na pewno nazwać PiS. Główna partia opozycyjna uzyskała zaledwie 11% poparcia, a więc wynik ponad dwa razy słabszy niż cztery lata temu. Wygrała jedynie na Podkarpaciu, a w kilku województwach na zachodzie Polski w ogóle nie weszła do sejmików. W żadnym większym mieście prezydentem nie został też wybrany przedstawiciel PiS, jedynie w Kielcach reelekcję uzyskał popierany przez partię Wojciech Lubawski, choć dopiero w drugiej turze z o wiele słabszym wynikiem niż przed czterema laty. PiS pozostał jednak główną partią na prawicy, wygrywając rywalizację z RdN.
Wyżej wspomniana partia Nowaka wydaje się być największym przegranym tych wyborów. Ugrupowanie nie potrafiło wykorzystać kryzysu w PiS, jaki nastał po zakończeniu prezesury Jarosława Kaczyńskiego, nawet pomimo zjednoczenia dużej części prawicy. RdN, a właściwie Koalicja Prawicy, bo pod takim szyldem startowała partia prowadziło bardzo słabą kampanię, która w zasadzie rozkręciła się dopiero w ostatnim tygodniu przed wyborami. Jedynie w województwie łódzkim RdN stał się znaczącą siłą w sejmiku, a kandydat partii na prezydenta Łodzi Artur Lingfeld dostał się do drugiej tury. Wydaje się, że prezes Nowak powinien przemyśleć formułę partii, szczególnie w sytuacji odejścia z koalicji.
Pewny sukces odniosła partia KORWiN. Po raz pierwszy udało się jej wprowadzić reprezentantów do sejmików wojwódzkich w Małopolsce i na Mazowszu, oraz Rady Warszawy (dotąd największym miastem, gdzie miała radnych był Tarnów). To dość dobry prognostyk przed wyborami do europarlamentu, gdzie korwiniści zawsze byli silni.
Co ciekawe lepsze niż przed czterema laty wyniki uzyskały też ugrupowania regionalne. W województwach opolskim i śląskim do sejmików dostały się aż po dwa lokalne komitety. Bezpartyjni będą także w sejmikach województw lubuskiego, wielkopolskiego i podlaskiego. Także wiele miast wybrało niezależnych prezydentów, m. in. Kraków, Toruń, Białystok, Kielce czy Katowice.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 24 kwie 2016, 17:15

Obrazek
Refleksje przednoworoczne

Ostatnio dużo dzieje się w polityce krajowej Król-elekt wreszcie zajął tron i może skończy się saga Ajnów albo co gorsza będzie trwała nadal ze zdwojoną mocą tyle,że z koroną na głowie. Nie wiadomo co dalej pocznie były już prezydent Liściowski, bo byłym prezydentom z trudem przychodzi powrót do polityki krajowej Coś zaczyna dziać się w PiS-ie pytanie tylko , co z tego dalej wyjdzie próba zlustrowania połowy sejmu w roku wyborczym, a może inne działania, programowe. Pożyjemy zobaczymy. Premier Radziwiłłówna wymiotła z rządu nie tylko trzech ministrów, ale nawet jedną partię. Zycie próżni jednak nie znosi i już szykuje się następca RdN do współpracy Platformy, rozłamowców z PiS pod nazwą PC i PSL-u, partią, co pokazał ostatni rok monarszą. Nogami do władzy przebiera Inicjatywa Wolność, czy wodzowie tej partii nie trafią pod pantofel premier i nie spróbuje im Radziwiłł podbierać wyborców w roku wyborczym?. Najpierw zaprzyjaźni się z liberałami, w sierpniu pojedzie na Jasną Górę i może do wyborów dociągnie w fotelu lidera, jakby co to i kieckę jeszcze nową kupi, a nawet pojedzie nad morze, kto wie może do Danii.

Niemniej na 2019 pogody ducha.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 29 kwie 2016, 22:37

Obrazek
Chaos w sejmikach

Mimo, że od wyborów samorządowych minęły już prawie dwa miesiące, w żadnym z województw nie powołano jeszcze nowych zarządów. Co więcej w kilku nie wybrano jeszcze nawet przewodniczącego sejmiku. Trudno wskazać jedną osobę/stronnictwo odpowiedzialne za zaistniałą sytuację. Posiedzenia sejmików są ciągle przerywane, a radni nie są w stanie znaleźć odpowiednich kandydatur do swoich władz. - Sytuacja jest skandaliczna. Radny senior nawet nie ustalił jeszcze terminu głosowania nad kandydaturami na przewodniczącego, mimo iż powinno się ono odbyć już pierwszego dnia posiedzenia. Ugrupowania koalicyjne nie mogą chyba dojść do konsensusu i zgłosić odpowiednich kandydatur, bo jak to inaczej wytłumaczyć? - mówi radny sejmiku dolnośląskiego, książę Tytus Czartoryski. Przewodniczących nie ma jeszcze w Sejmikach: Dolnośląskim, Łódzkim, Mazowieckim, Pomorskim, Śląskim, Świętokrzyskim, Warmińsko-Mazurskim i Zachodniopomorskim. Sejmik Małopolski, gdzie bardzo sprawnie wybrano na przewodniczącą Urszulę Nowogórską z PSL już od miesiąca nie jest w stanie wybrać jej zastępców. Politolodzy zwracają jednocześnie uwagę, że na wybór nowych władz sejmiki nie mają już dużo czasu i jeżeli nie dokonają tego w terminie, mogą nas czekać przedterminowe wybory. Tym razem koalicji rządzącej, z której wywodzi się większość radnych seniorów i przewodniczących, może jednak nie udać się uzyskać przewagi w większości województw, a lepszy wynik może uzyskać Zlew lub prawica.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 30 kwie 2016, 17:56

Obrazek
Jakim królem będzie Michał II
Czy nominacje do Rady Mediów Publicznych świadczą o wpływie królowej Marii na decyzje męża?
Obrazek
W politycznych salonach mówi się, że monarsze nominacje do Rady Mediów Publicznych są nimi... i zarazem do końca nie są. Bez wątpienia Zenon Laskowik, Agnieszka Romaszewski-Guzy i Anna Teresa Pietraszek zostali przez króla Michała powołani do Rady Mediów Publicznych. Z drugiej jednak strony sugeruje się, że faktyczną autorką tych decyzji personalnych jest królowa.

Sytuacja ta może wydawać się wyjątkowa i rzeczywiście taka jest. Wynikła ona z tego, że król uległ niegroźnemu lecz dokuczliwemu urazowi na balu sylwestrowym. Pierwszą połowę stycznia spędził na rehabilitacji i rekonwalescencji. Tymczasem powołanie królewskich nominatów do RMP nie cierpiało zwłoki. Królowa Maria po konsultacjach z ustępującym regentem Mikołajem Liściowskim postanowiła znaleźć odpowiednich kandydatów, król zaś w przerwie pomiędzy ćwiczeniami a masażami z jej decyzją się zapoznał i ją aprobował.

Michał II nie miał obiekcji co do kandydatury Laskowika, mimo pewnych obiekcji zaakceptował Romaszewską-Guzy, a kim jest Anna Pietraszek podobno nawet nie wiedział. Uznał jednak że jak najszybsze rozpoczęcie pracy przez Radę jest ważne, a sam nie był na siłach by spotkać się ze swoimi kandydatami w celu złożenia odpowiednich propozycji. Można więc powiedzieć, że troje członków RMP swoje stanowisko zawdzięcza urazowi kręgosłupa monarchy. Należy jednak zaznaczyć, że królowa jedynie wybrała kandydatów, sankcja królewska była suwerenną decyzją Michała II.

Zapewne, gdyby król Michał był w pełni sił i mógł osobiście przeprowadzać odpowiednie konsultacje, zaproponowałby członkostwo w Radzie trzem zupełnie innym osobom. Zapewne znalazłaby się wśród nich Barbara Włodarczyk, dziennikarka telewizyjna zajmująca się tematyką krajów b. ZSRR. Propozycję władca miałby też złożyć lubianej przez siebie prezenterce Annie Popek. Być może nominację otrzymałby też Grzegorz Braun, reżyser znany z radykalnych poglądów, ale ceniony przez króla jako dokumentalista.

Dr hab. Izolda Walczak z INP UW nie wierzy, że królowa będzie mieć stały wpływ na decyzje męża, w tym personalne - jej zdaniem sytuacja z RMP była wyjątkowa i wynikała z niedyspozycji króla, przez którego wybór dokonany przez małżonkę został jednak zatwierdzony.

Mimo że na króla wybrany został Michał Ajna, to jednak król Michał i królowa Maria prawdopodobnie będą panować bardzo mocno akcentując że są parą - trochę jak Wilhelm i Maria po Chwalebnej Rewolucji 1688 roku. Istnieć będzie jednak bardzo wyraźny podział ról. To król Michał zajmować się będzie sprawami ustrojowymi, politycznymi, prawnymi, zaś królowa Maria zajmować się będzie raczej działalnością charytatywną, akcjami społecznymi, dbać będzie o wizerunek dworu. Sytuacja z wyborem przez królową członków RMP jest absolutnie wyjątkowa i wynika jedynie z tego, że król nie chciał, by jego niedyspozycja paraliżowała funkcjonowanie tego organu - mówi prof. Walczak.

Michał II zapatrzony jest we wzory brytyjskie i zapewne będzie starał się naśladować wzór "króla który panuje, ale nie rządzi". Zapewne rzadko będzie korzystać z prawa weta, będzie jedynie starał się blokować prawne czy ekonomiczne buble. Zapewne też uważa, że wzorem brytyjskim misję tworzenia rządu powinien otrzymywać przywódca zwycięskiej partii. Takie nastawienie Michała II może doprowadzić do faktycznego wzmocnienia pozycji premiera w polskim systemie politycznym. Za rządów Anny Radziwiłł-Schmidt raczej nie należy spodziewać się trudności w kohabitacji głowy państwa z szefem rządu, ale co gdy wybory wygra republikańska lewica? Czy obie strony będą w stanie współdziałać? Należy też pamiętać, że konstytucyjne kompetencje króla są większe niż te które ma królowa brytyjska. Nie powinniśmy się zatem dziwić, jeśli Michał II zechce korzystać z ich pełnego zakresu. Słyszy się, że król nie będzie chciał współpracować z rządami mniejszościowymi - gdy rząd straci większość parlamentarną, będzie opowiadał się za rozpisaniem nowych wyborów - co też jest zresztą zwyczajem brytyjskim.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 01 maja 2016, 22:10

Obrazek

List otwarty organizacji społecznych i politycznych wobec projektu ustawy o dziedziczeniu tronu.

Treść listu sygnowana m.in przez Towarzystwo Kultury Świeckiej i Stowarzyszenie Kultury Świeckiej została przedrukowana w kilku dziennikach.

Projekt ustawy o dziedziczeniu tronu przedłożony do parlamentu przez Króla Michała II wzbudza nasz głęboki niepokój. Artykuły 3-5 arbitralnie narzucają wizję monarchy, w tak ważnej kwestii jest to niedopuszczalne. Zabrakło szerokich konsultacji społecznych, z udziałem różnych grup o zróżnicowanym światopoglądzie. Wskazywanie na następców tronu w przypadku braku zstępnych ze strony Króla lub Królowej rodzeństwa monarchy tworzy zamkniętą kastę. Poszukiwanie następców tronu poprzez linie boczne dopełnia aktu tworzenia zamkniętej grupy elit, nie na kilka lat, ale kilkadziesiąt. W naszym odczuciu to jawna próba zawłaszczania Państwa przez wąską grupę elit podyktowana źle rozumianą tradycją. Apelujemy o wycofanie obecnego projektu ustawy z sejmu i po uprzednich konsultacjach poddaniu pod głosowanie w referendum.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 02 maja 2016, 15:30


Obrazek
Polska ma ambasadora w ... nieistniejącym państwie.

Tak przynajmniej wynika z oficjalnych dokumentów sygnowanych jeszcze przez prezydenta Liściowskiego, który dnia 19 lutego 2019 odwołał Ryszarda Schnepfa i powołał Grzegorza Schetynę. Poniżej treść:



POSTANOWIENIE PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 19 lutego 2017 r. w sprawie odwołania Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej
Na podstawie art. 133 ust. 1 pkt 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. Odwołuję Pana Ryszarda Schnepfa ze stanowiska Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Stanach Zjednoczonych Ameryki.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej: Mikołaj Liściowski



POSTANOWIENIE PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 19 lutego 2017 r. w sprawie mianowania Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej
Na podstawie art. 133 ust. 1 pkt 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. mianuję Pana Grzegorza Schetynę Ambasadorem Nadzwyczajnym i Pełnomocnym Rzeczypospolitej Polskiej w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej: Mikołaj Liściowski.

O takim działaniu trudno mówić jako niedopatrzeniu ze strony odpowiedzialnych za to organów, państwo o nazwie Stany Zjednoczone Ameryki Północnej nie istnieje. Istnieją Stany Zjednoczone Ameryki (United States of America). Pojawia się zatem pytanie czy z punktu widzenia prawa międzynarodowego mianowanie Schetyny jest ważne. I tu pojawia się retoryczne pytanie. Czy Polska dyplomacja jest profesjonalna?.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 02 maja 2016, 23:22

Obrazek
Konflikt w rodzinie królewskiej?
Obrazek
Obrazek

Według naszych zaufanych źródeł z dworu, w rodzinie królewskiej kilka tygodni temu rozpoczął się konflikt o to, kto powinien zostać następcą tronu. Głównymi rywalkami są w tym sporze królewna Monika i królowa Maria, która forsuje kandydaturę swojej najstarszej córki - księżniczki Anny Marii.

Konflikt rozpoczął się podczas hucznych osiemnastych urodzin księżniczki Anny, która obchodziła je na królewskim jachcie. Poza krewnymi i powinowatymi jubilatki, gośćmi byli też m. in. książę Jerzy Filip Sasko-Gessapski czy regentowic Franciszek Liściowski. Tajemnicą poliszynela jest, że ten ostatni od kilku miesiący spotykał się z księżniczką. Książę Saski miał natomiast wpaść w oko królewnie podczas koronacji jej ojca. Do kłótni podobno doszło w nocy, kiedy lekko już wstawiony regentowic zaczął umizgiwać się do królewny. Ta miała nie odrzucać jego względów i w rezultacie młodzi spędzili ze sobą noc. Gdy całą sytuację zastała jubilatka, wpadła w złość na oboje. Poskarżyła się matce, która następnie wymogła na królu, mającym słabość do pasierbicy zdyscyplinowanie królewny i regentowica. Rozmowa między ojcem a córką nie przebiegła w miłym nastroju i w rezultacie królewna przedwcześnie opuściła urodziny przybranej siostry.
Nazajutrz po zakończeniu uroczystości król zgłosił do sejmu ustawę sukcesyjną. Zły na córkę władca wbrew pierwotnym ustaleniom rodzinnym, które zakładały sukcesję królewny Moniki zaproponował dziedziczenie tronu według primogenitury męskiej - jego następcą zostałby królewicz Karol. Posłowie liberalni skrytykowali jednak propozycję jako nierównościową - dyskryminującą w kolejce do tronu kobiety. Posłowie i król przychylili się do tej propozycji. Jak się jednak okazało, nie była to ostatnia zmiana.
W nocy przed kolejnym dniem debaty król odbył gorączkową naradę z częścią rodziny. Pojawił się na niej też przebywający od kilku dni w Warszawie margrabia Miśni wraz z synem. Jak się okazało to właśnie książę Jerzy pocieszał księżniczkę Annę Marię w trudnych chwilach po rozstaniu z regentowicem Liściowskim. Król wpadł na pomysł, że to ta para mogłaby w przyszłości odziedziczyć tron Polski. Warto zwrócić uwagę, że margrabia Miśni ma pewne prawa do dziedzictwa w Polsce wynikające z Konstytucji Trzeciego Maja. Właśnie dlatego następnego dnia Król zgłosił w sejmie poprawkę do procedowanej ustawy sukcesyjnej, która zrównywała w kolejce do tronu jego dzieci i dzieci królowej Marii. Nikt nie wiedział także, co stało się z królewną Moniką po wyjeździe z urodzin siostry. Na dworze pojawiły się plotki, jakoby wyjechała do Francji i miała zrezygnować z praw do tronu. Złośliwi mówią, że ich autorką była nieprzepadająca za pasierbicą królowa Maria.
Jeszcze tego samego dnia, kiedy król prezentował w sejmie swoją poprawkę, odnalazła się królewna Monika. Co ciekawe przebywała w nowosądeckim domostwie rodziny Liściowskich. Sam regent w tych gorących pod względem politycznie dniach nie mógł być w stolicy, bowiem czuwał u boku umierającego stryja Adama w dolnośląskiej Świdnicy. W niemal pustym w tej sytuacji, położonym w pobliżu lasu dworku Lisciowskich królewna zaznała kilku dni odpoczynku na łonie natury u boku regentowica Franciszka. Towarzyszyła im tylko jego sędziwa prababka Mieczysława.
Adam Liściowski pożegnawszy się z synowcem i innymi licznymi członkami rodziny zmarł opatrzony świętymi sakramentami na trzy dni przed naradą na Zamku. Jako, że do końca życia pozostał kawalerem to na barkach regenta spoczęła organizacja pogrzebu. Ten odbył się dość szybko z racji rychłej niedzieli. Pogrążony w żałobie regent wrócił do Warszawy. Jeszcze będąc w drodze dostał wieści o najnowszych propozycjach króla względem sukcesji. Gdy przybył na Zamek dowiedział się, że tak naprawdę na dziedziczkę tronu jest teraz planowana księżniczka Anna Maria i o jej rozstaniu z synem. Ta informacja wybiła go z równowagi. Znając bowiem charakter niedoszłej synowej i mając możliwość obserwować ją z boku uznał, że nie nadaje się ona na monarchinię. Bardzo dobrze oceniał natomiast kompetencje królewny Moniki, którą poznał jeszcze podczas jej bytności w sejmie i określał wówczas jako jedną z bardziej rzeczowych posłanek. Zasmuciła go także wizja oddalenia w kolejce do tronu ukochanego chrześniaka - królewicza Karola. Jeszcze tego samego dnia skonsultował się z prezesem PiS Krzysztofem Szczerskim i uzgodnił z nim zgłoszenie przez główną partię opozycyjną poprawki do ustawy sukcesyjnej, która przywracała wcześniejszy kształt projektu. Popadł przez to w konflikt z królem, który zaczął namawiać co bardziej prokościelnych posłów prawicy do głosowania przeciwko forsowanemu przez regenta projektowi. Mieliby oni poprzeć sukcesję Anny Marii jako katoliczki. Królewna Monika podobnie jak ojciec jest wyznania luterańskiego.
Wczoraj regent wyruszył do Nowego Sącza. Tam o panującej na dworze atmosferze poinformował królewnę Monikę. Ta miała popaść w jeszcze większą złość na ojca, a przede wszystkim macochę.
Jak dalej potoczą się stosunki w najważniejszej rodzinie w Polsce i co ważniejsze kto zostanie następcą tronu dowiemy się w najbliższym czasie.

Administrator
Administrator
Posty: 22031
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Prasa

Postautor: Administrator » 05 maja 2016, 22:33


Obrazek
Jak będzie wyglądać sukcesja tronu?

Dziś sejm przyjął złożony przez króla Michała II projekt ustawy o sukcesji tronu. Najprawdopodobniej już wkrótce przyjmie ją również senat. To dobra okazja, aby przyjrzeć się jej konkretnym zapisom.
Ustawa jest krytykowana przez konstytucjonalistów i część polityków, jako że w wielu miejscach jest niejasna, wprowadza dość kontrowersyjne zapisy m.in. zrównując w prawach do tronu dzieci panującego monarchy i króla bądź królowej małżonki i de facto przy objęciu tronu przez każdego nowego monarchę linia sukcesji będzie zupełnie inna. - Ta ustawa zbyt uogólnia zapisy, które powinny być szczegółowe, przez co przy każdej zmianie władcy linia sukcesji będzie się zupełnie zmieniała. Według proponowanych zapisów następczynią tronu zostałaby królewna Monika, a następne w kolejce do dziedziczenia byłyby dzieci królowej Marii z pierwszego małżeństwa – księżniczki Anna Maria i Karolina oraz książę Jerzy. Po ewentualnym objęciu tronu przez królewnę Monikę straciłyby jednak one wszelkie prawa do tronu, podobnie jak siostry królowej. Linia sukcesji skróciłaby się tak naprawdę tylko do dwóch osób – królewicza Karola i Królewny Pauliny, a więc dokładnie tego, co proponowała w swojej poprawce lewica - mówi politolog Kosma Drzewiński.
To jednak niejedyny mankament ustawy. Po pierwsze według obecnych przepisów nie istnieje ktoś taki, jak król lub królowa małżonka. Żona króla ma po prostu tytuł królowej Polski, a mąż królowej odpowiednio króla Polski. Tytuł taki jest czysto potoczny.

Kontrowersyjny wydaje się być także art. 6. Wprowadza on de facto do dziedziczenia zasadę senioratu. Według niego, gdyby np.: najstarsze dziecko monarchy zmarło przedwcześnie pozostawiwszy potomstwo i posiadając młodsze rodzeństwo starsze od niego, to właśnie to rodzeństwo objęłoby tron.

Poniżej przedstawiamy linię sukcesji zgodnie z proponowaną ustawą:
1. Królewna Monika Ajna
2. Księżniczka Anna Maria Stern
3. Księżniczka Karolina Stern
4. Książę Jerzy Stern
5. Królewicz Karol Ajna
6. Królewna Paulina Ajna
7. Anna Karwicka
8.Paulina Karwicka
9. Monika Maggie Gregson
10. Sybbie Branson


Wróć do „Wiadomości z kraju”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości