Komentarz politologa Kosmy Drzewińskiego do wyników wyborów samorządowych.Kilka dni temu temu poznaliśmy pełne wyniki wyborów samorządowych. O ile na niższych szczeblach zazwyczaj wygrywali kandydaci niezależni, o tyle we wszystkich sejmikach wojewódzkich i w większości większych miast wygrały partie ogólnokrajowe.
Największym zwycięzcą wyborów jest niewątpliwie koalicja PO-PC. Wyniki pokazują, że Platformie opłacił się delikatny skręt w prawo i sojusz z rozłamowcami z PiS. Dzięki temu partii rządzącej udało się zyskać poparcie na wschodzie kraju, m. in. po raz pierwszy wygrywając w województwie lubelskim. W skali kraju w porównaniu do 2014 roku PO-PC nieco straciło, uzyskując nieco słabsze wyniki na zachodzie kraju i w większych miastach, gdzie zyskało silnego przeciwnika w centrum – Inicjatywę Wolność. PO-PC poprawiło wynik w województwach: lubelskim, opolskim, podkarpackim, podlaskim i świętokrzyskim. Duży spadek poparcia nastąpił w zasadzie jedynie w województwie śląskim, gdzie choć PO-PC wygrało, to z wynikiem zaledwie 20%, tylko niewiele wyprzedzając opozycyjny ZLew. Należy jednak zauważyć, że tu wysokie wyniki odnotowały ugrupowania regionalne – Ruch Autonomii Śląska i Niezależny Samorząd Województwa Śląskiego. Oba uzyskały ponad 10% poparcia. PO-PC wygrało też w wyborach do większości rad większych miast, w kilku uzyskując samodzielną większość. Tu wynik jest jednak słabszy niż przed czterema laty. Chociażby w stołecznej Warszawie zamiast 33, koalicja będzie miała 23 radnych. Także popierani przez PO-PC kandydaci na prezydentów miast wygrali w większości dużych miast. Warto jednak zwrócić uwagę, że w drugiej turze ostatecznie przegrało dwóch kandydatów mocno promowanych przez partię – Barbara Kudrycka w Białymstoku i Jagna Marczułajtis-Walczak w Krakowie. Z mniejszych ośrodków kandydatki partii rządzącej pokonały urzędujących prezydentów w Olsztynie, Mysłowicach i Świdnicy. Już w pierwszej turze udało się wygrać kandydującej w Nowym Sączu z rekomendacji koalicyjnego PC siostrze regenta – Barbarze Liściowskiej-Zacharze. W dotychczasowym bastionie prawicy PO-PC uzyskało także samodzielną większość w radzie miasta.
Drugie miejsce w wyborach do sejmików zdobyło PSL. Choć partia uzyskała słabszy wynik niż cztery lata temu, na pewno może uznać wybory za udane. Podobnie jak wtedy, partia wygrała w dwóch województwach – świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim. W zasadzie we wszystkich regionach ludowcy pozostaną liczącą się siłą. Jedynie w sejmikach śląskim i pomorskim uzyskały niewielką reprezentację. Warto zwrócić uwagę, że po raz pierwszy PSL dostał się też do rad kilku większych miast, a jego kandydaci na prezydentów całkiem przyzwoite wyniki nawet w takich ośrodkach, jak Łódź czy Kraków. Ogólnie tendencja była taka, że o ile w mniejszych ośrodkach to poparcie dla PSL nieznacznie spadło, to wzrosło w dużych miastach. Reelekcję z ramienia PSL uzyskał już w pierwszej turze prezydent Coechanowa Krzysztof Kosiński.
Niezły wynik, choć słabszy, niż wskazywały przedwyborcze sondaże zdobyła Zjednoczona Lewica. Trudno powiedzieć, co złożyło się na taki wynik, ale wydaje się, że kampanii zabrakło dobrego planu i profesjonalnego programu. Także kandydatami partii były często osoby karierę polityczną rozpoczynające jeszcze w PRL, które niespecjalnie zyskiwały zaufanie młodszej części elektoratu. Widać wyraźnie, że tam, gdzie partia postawiła na ludzi młodych, jej wynik był lepszy – dobre wyniki uzyskali Piotr Guział w Warszawie i Dalia Wilmańska we Wrocławiu. W Szczecinie Grzegorz Napieralski – były lider SLD, pokonał długoletniego prezydenta miasta Piotra Krzystka. Kandydatki lewicy wygrały także w Rzeszowie i Chełmie. Ogólnie ZLew znacznie poprawił swój wynik sprzed czterech lat, kiedy do większości sejmików wprowadził pojedynczych radnych. Takie wyniki są dobrą prognozą przed przyszłorocznymi elekcjami do europarlamentu, sejmu i senatu. Lewicy udało się wypromować wielu samorządowców, którzy mają szanse powalczyć o dobry wynik w nowowprowadzonych JOWach do sejmu.
Spory sukces osiągnęła Inicjatywa Wolność. Mimo, że ta dotąd planktonowa partia notowała wysokie poparcie w sondażach, nie było do końca wiadomo, jak przełoży się ono na rzeczywiste wyniki wyborów. Te okazały się umiarkowanie dobre – na Pomorzu partia zajęła drugie miejsce, w pozostałych województwach przeważnie plasując sie na trzeciej lub czwartej pozycji. Jedynie na Śląsku Opolskim i Podkarpaciu partia uzyskała wyniki niepozwalające na wprowadzenie radnych. Jej kandydaci wygrali w wyborach prezydenckich w Nowej Soli, Siedlcach i Częstochowie, w wielu innych miastach zajęli drugie miejsca. Wydaje się, że Inicjatywa ma szanse na bardzo dobry wynik w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, a nawet przejęcie części władzy, na przykład wchodząc do koalicji z PO.
Sukcesem wyborów samorządowych nie może na pewno nazwać PiS. Główna partia opozycyjna uzyskała zaledwie 11% poparcia, a więc wynik ponad dwa razy słabszy niż cztery lata temu. Wygrała jedynie na Podkarpaciu, a w kilku województwach na zachodzie Polski w ogóle nie weszła do sejmików. W żadnym większym mieście prezydentem nie został też wybrany przedstawiciel PiS, jedynie w Kielcach reelekcję uzyskał popierany przez partię Wojciech Lubawski, choć dopiero w drugiej turze z o wiele słabszym wynikiem niż przed czterema laty. PiS pozostał jednak główną partią na prawicy, wygrywając rywalizację z RdN.
Wyżej wspomniana partia Nowaka wydaje się być największym przegranym tych wyborów. Ugrupowanie nie potrafiło wykorzystać kryzysu w PiS, jaki nastał po zakończeniu prezesury Jarosława Kaczyńskiego, nawet pomimo zjednoczenia dużej części prawicy. RdN, a właściwie Koalicja Prawicy, bo pod takim szyldem startowała partia prowadziło bardzo słabą kampanię, która w zasadzie rozkręciła się dopiero w ostatnim tygodniu przed wyborami. Jedynie w województwie łódzkim RdN stał się znaczącą siłą w sejmiku, a kandydat partii na prezydenta Łodzi Artur Lingfeld dostał się do drugiej tury. Wydaje się, że prezes Nowak powinien przemyśleć formułę partii, szczególnie w sytuacji odejścia z koalicji.
Pewny sukces odniosła partia KORWiN. Po raz pierwszy udało się jej wprowadzić reprezentantów do sejmików wojwódzkich w Małopolsce i na Mazowszu, oraz Rady Warszawy (dotąd największym miastem, gdzie miała radnych był Tarnów). To dość dobry prognostyk przed wyborami do europarlamentu, gdzie korwiniści zawsze byli silni.
Co ciekawe lepsze niż przed czterema laty wyniki uzyskały też ugrupowania regionalne. W województwach opolskim i śląskim do sejmików dostały się aż po dwa lokalne komitety. Bezpartyjni będą także w sejmikach województw lubuskiego, wielkopolskiego i podlaskiego. Także wiele miast wybrało niezależnych prezydentów, m. in. Kraków, Toruń, Białystok, Kielce czy Katowice.