Telewizja

[Administrator]

Inauguracja kampanii Janusza Korwin Mikkego!



Dzisiaj w sali kongresowej w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki odbyła się inauguracja kampanii prezydenckiej Janusza Korwin Mikkego.Inauguracja była zdecydowanie najhuczniejszym z dotychczasowych rozpoczęć kampanii. Na konwencji zjawili się nie tylko politycy partii KORWiN, obecni byli goście z zagranicy: Mart Laar, Godfrey Bloom, Nigel Farage, Petr Mach, ale przede wszystkim druga po JKMie gwiazda kampanii - Ron Paul, który do Polski przyleciał wraz z Jerzym Rawskim.

Samo wydarzenie zaczęło się od zaprezentowania jednego ze spotów JKMa - https://www.youtube.com/watch?v=X-1EvIovdq4

Następnie zaprezentowano skład sztabu wyborczego

Szef sztabu: Paweł Dziekanowski
Rzecznik sztabu: Jerzy Rawski
Kierownik ds. finansowych: Przemysław Wipler

Po ogłoszeniu swojej nominacji była kolej na przemówienie Pawła Dziekanowskiego

Szanowni państwo, cieszę się że opcja konserwatywno-liberalna zyskuje poparcie w społeczeństwie co widać doskonale w ostatnich sondażach. Chciałbym tutaj podziękować panu Januszowi Korwinowi-Mikke, bo to on włożył spory wysiłek, aby w Polsce nastała normalność. W dzisiejszych czasach socjalistyczne partie zyskują na poparciu dzięki prostym hasełkom próbując omamić nieświadomych politycznie obywateli próbując za wszelką cenę zdobyć władzę. My tutaj wychodzimy z alternatywą. My, antysystemowcy i liberałowie chcemy pokazać Polakom, że to co stało się w polskiej polityce w 1989 roku nie było wcale wielką zmianą, bo ludzie ciągle są omamieni przez rządzących polityków. Kilka dni temu mniej więcej w tym miejscu stała populistka z pewnej partii, licząca na poklask tak zwanych maluczkich, osób które na polityce i gospodarce średnio się znają. Ta pani, tchórzofretka przestraszyła się debaty z panem Januszem ukrywając się za maminą spódnicą przed konfrontacją z osobą o odmiennych poglądach, osoby, która nie walczy o jakiś wielki poklask wśród wszystkich obywateli, lecz o prawdę. Wszyscy Polacy spoza tzw. "układu" są okradani na każdym kroku w podatkach, które potem nie są przeznaczane tam gdzie być powinny, czyli na wojsko, policję, sądy i tak dalej... One są przeznaczane na przerośniętą biurokrację, czy to w armii, czy to w Urzędzie Skarbowym. My przedstawiamy państwu alternatywę, jest nią partia KORWiN i Janusz Korwin-Mikke jako kandydat naszej partii na prezydenta. Dziękuję

Paweł Dziekanowski miał jeszcze okazję wraz z Przemysławem Wiplerem przedstawić program wyborczy JKMa

- zniesienie podatków dochodowych i od kupna sprzedaży

- Depenalizacja posiadania narkotyków

- likwidacja zasiłku dla bezrobotnych

- sprzeciw wobec wprowadzenia waluty euro w Polsce

- walka z unijną biurokracją

- Likwidacja wymogu pełnej księgowości dla małych spółek

- Likwidacja kas fiskalnych dla biznesów nie używających gotówki.

- Opcja rozliczania VAT ryczałtem.

- Darmowe aktualizacje w KRS, najlepiej online

- Zniesienie prywatnej odpowiedzialności majątkowej zarządu również za zobowiązania podatkowe, oczywiście nie licząc spraw kryminalnych

- Reforma sądownictwa

- zastąpienie ZUS i KRUS emeryturą obywatelską finansowaną z podatków

- Uznanie Bitcoina za papier wartościowy i zwolnienie go z VAT

- Reforma systemu podatkowego

Po prezentacji przez pół godziny przemawiał JKM. - Chcę żyć w kraju, z którego ludzie będą dumni. Nie dopuszczę do tego, aby obrażano Polaków gdziekolwiek za granicą. 15 czy 20 lat temu dla Rosjanina Polska to był Zachód, bogactwo, to była potęga. Po 20 latach demokracji oni się z nas śmieją - powiedział Korwin-Mikke. W trakcie swojego przemówienia, kandydat KORWIN na prezydenta przekonywał, że Polska potrzebuje "powrotu do normalności". Powiedział, żeby Polacy wierzyli w siebie i bogacili się. - Kiedyś byliśmy jednym z największych normalnych państw, a potem to zepsuto - dodał Korwin-Mikke. Zapewniał, że istnieją kraje, które są bogate, a także dumne. Jako przykład podał uważanego za ojca niemieckiego "cudu gospodarczego" Ludwiga Erharda, politykę chilijskiego dyktatora generała Augusto Pinocheta oraz byłego przywódcę Chin Deng Xiaopinga. Kolejnie przemawiali Jerzy Rawski, którego mówił o fenomenie Korwina. Oto fragment jego przemówienia

- Kampania Janusza Korwin-Mikke, ojca narodu, to będzie kampania totalna, przewrotnie można powiedzieć, że Janusz Korwin-Mikke będzie jak Barack Obama, znany z bardzo silnej kampanii internetowej, zwanej kampanią 2.0 W Internecie już rządzimy. W pierwszy dzień po założeniu strony naszej nowej partii na facebooku zdobyliśmy więcej fanów niż PO i PiS przez 5 lat. Wykorzystamy medium, jakim jest Internet i ponad pół miliona czytelników strony Janusza Korwin-Mikkego do maksimum. Zawstydzimy naszych kontrkandydatów, pokazując, jaką kampanię można zrobić bez dotacji z budżetu. W oparciu o materiały tworzone oddolnie, przez tysiące wolontariuszy. Przez ludzi, którym zależy na zmianie. Bo KORWiN to nie jest zwyczajna partia - to prawdziwy ruch społeczny. Ruch obywatelski zbudowany wokół człowieka, który jest dla Polaków prawdziwą nadzieją na zmianę. W ciągu 5 dni od ogłoszenia, że tworzymy nową formację, dołączyło do nas ponad 100 tys. ludzi.Janusz Korwin-Mikke jeszcze nigdy nie miał tak dużej szansy na zwycięstwo. Przez ostatnie lata mogli państwo obserwować erozję tego wielkiego ruchu społecznego. To jedyna taka siła w Polsce, która gromadzi na spotkaniach w kraju po kilka tysięcy ludzi. Czy znają państwo innego polityka, który jest w stanie nawet w niewielkiej miejscowości zgromadzić tylu uczestników, by wypełnić nawet największą salę? Właśnie tak będzie wyglądała kampania Janusza Korwin-Mikkego, oparta o spotkania bezpośrednie z ludźmi w Polsce, które przyniosą nam wszystkim sukces.

Na sam koniec zostawiono jednak najlepsze - przedstawiono hasło kampanii - "Dumna Bogata Polska", a zaraz po tym mowę wygłosiła ikona ruchu wolnościowego - Ron Paul, mówił o swojej historii, ale i historii innych "Ikon wolnościowców" jak ich określił, do których zaliczył Janusza Korwin Mikkego.

[Administrator]

Kandydatka PSL chce baz NATO i staży wojskowych dla młodych

Więcej żołnierzy, bazy NATO we wschodniej Polsce, program płatnych staży dla młodych ludzi w ramach struktur wojskowych – to propozycje wzmacniania systemu bezpieczeństwa Polski, przedstawione przez kandydatkę PSL na prezydenta RP Ilonę Antoniszyn-Klik.

- Oprócz wzmocnienia polskiej armii, powinniśmy zwiększać liczbę żołnierzy pod bronią - powiedziała Ilona Antoniszyn-Klik na konferencji prasowej w sobotę w Lublinie. Jej zdaniem należy też domagać się spełnienia "deklaracji sojuszniczych" w zakresie obecności wojsk NATO w Polsce. - Ja takie bazy proponuję, aby powstały nie w Polsce zachodniej, gdzieś w Szczecinie, ale na wschodzie Polski. Mamy na ziemi lubelskiej lotnisko w Białej Podlaskiej, dzisiaj nie wykorzystane w pełni, o najdłuższym pasie startowym, prawie czterokilometrowym, ta infrastruktura może służyć wsparciu bezpieczeństwa Polski. - powiedziała.

Antoniszyn-Klik zapowiedziała też stworzenie programu staży dla młodych osób w ramach struktur wojskowych, co miałoby służyć budowaniu systemu obrony terytorialnej. Staże takie, trwające od sześciu do 24 miesięcy, miałyby odbywać chętne do tego osoby, które nie ukończyły 34 lat. Zdaniem kandydatki PSLu staże finansowane mogłyby być ze środków Funduszu Pracy lub z budżetu państwa. - Wysokość takiego stypendium stażowego, proponuję, aby to było najniższe wynagrodzenie krajowe - zaznaczyła Antoniszyn-Klik. - Możemy budować kompetencje tych młodych ludzi, które oni wykorzystają także później w życiu, ale przez to też zwiększać obronność naszego państwa, zwiększać mobilność struktur obywatelskich na wypadek zagrożenia. - dodała.

Jej zdaniem do programu szkół ponadgimnazjalnych powinny powrócić zajęcia z przysposobienia obronnego w postaci kształcenia umiejętności zachowania się w przypadku różnych zagrożeń i udzielania pierwszej pomocy. Zaapelowała o poparcie do tych wyborców, którzy głosowali na PSL w ostatnich wyborach samorządowych. Kandydatka PSL przypomniała, że przed tymi wyborami partia w ostatnim sondażu miała 6 proc. poparcia, a potem faktycznie w wyborach uzyskała 24 proc. głosów.

Zdaniem kandydatki polska polityka potrzebuje dobrej zmiany, także pokoleniowej. Antnoiszyn-Klik powiedziała, że liczy również na głosy wyborców, którzy w wyborach prezydenckich w 1995 r. głosowali na Aleksandra Kwaśniewskiego i "też wówczas poparli zmianę pokoleniową w polskiej polityce". Kwaśniewski miał wtedy 41 lat. - Wyborcy Aleksandra Kwaśniewskiego pokazali, że dla nich wiek kandydata nie może działać in minus. Głęboko liczę na tych odważnych, którzy wtedy zdecydowali się zaryzykować, że zachowają się podobnie teraz i poprą moją kandydaturę - mówiła kandydatka.

[Administrator]

Hubert Mol na temat kontrkandydatów w wyborach prezydenckich.
Znany polski kucharz Hubert Mol, ostatnio kandydat na Prezydenta opowiada o swoich...kontrkandydatach.
Hubert Mol: W wszystkich sondażach przoduje Pani Anna Radziwiłł-Szmidt z Platformy. Co do zwycięstwa w pierwszej turze jestem przekonany, że jest nie realne. Sondaże pokazują jedną a wybory prawdę, co nie zawszę się pokrywa. PO ma stały elektorat, który z roku na rok coraz mniej się mobilizuje. Kandydatka niestety nie ma Nam nic więcej do zaoferowania niż to co zrobiło PO do tej pory. Mam nadzieję, ze wyborcy nie zapomną dzięki komu podniesiono wiek emerytalny.
Drugi w sondażach jest Pan Liściowski, kandydat PiS, Radia Maryja i innych środowisk Kościelnych. Bardzo dobrze zachował się sztab wyborczy Pana Mikołaja poprzez odsunięcie na drugi plan Jarosława Kaczyńskiego. To tworzy "odnowiony" wizerunek PiSu. Sam program wyborczy wypada nawet korzystnie dla przeciętnego obywatela. Niestety za tym wszystkim i tak czeka na ponowne ukazanie się J.Kaczyński... Trzecie miejsce w sondażach zajmuje kandydatka Sojuszu. Janina Dobrzyńska to postać, która jest w stanie dodać blasku lewicy. Brakuje Jej tylko większego zaangażowania w sprawy najważniejsze dla ludzi. Myślę, że Pani Janina przejdzie do II tury.
Bardzo lubię słuchać Pawła Kukiza ale tylko śpiewającego. Kandydat bez programu. Ilona Antoniszyn-Klik próbuje pokazać PSL z nowoczesnej strony. Ciężko mi ocenić jak odbierze to elektorat ludowców. Janusz Palikot konkretny kandydat jednak zbyt liberalny. No i oczywiście Janusz Korwin-Mikke. Dla Pana Janusza sukcesem będzie wynik powyżej 4%. Jeśli chodzi o mnie, to jestem jedynym kandydatem z poza wielkich partii, który naprawdę chcę coś zmienić. Jestem realistą i wiem, ze ciężko będzie mi uzyskać wynik powyżej 4% ale to dopiero początek. Podczas moich spotkań z wyborcami coraz bardziej wierzę, że Polska potrzebuje zmiany. Może nie w maju, może jeszcze nie na jesień ale za 4 lata możemy zmienić nasz kraj na lepsze.

[Administrator]

Janina Dobrzyńska nie będzie pobierać pensji, gdy wygra wybory

Na jednym ze spotkań w Warszawie, kandydatka Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zadeklarowała się, że gdy wygra wybory, nie będzie pobierała pensji.

- Ja, gdy wygram wybory, nie mam zamiaru żerować na Polakach. Na pewno nie będę pobierała dwudziestu tysięcy złotych. Te pieniądze przeznaczę na cele społeczne. Utrzymanie Prezydenta w Polsce jest bardzo kosztowne. Drożej kosztuje tylko utrzymanie królowej Elżbiety II. Wszystkie europejskie monarchie są tańsze od polskiego prezydenta. Jak to możliwe? Na pewno będę rezygnować z wielu przywilejów, by ten koszt obniżyć. Chcę być prezydentem równym ze wszystkimi obywatelami. Nie chcę być prezydentem elit.

Politolodzy oceniają, że takie posunięcie sprawia, że "Janina Dobrzyńska zjednuje sobie lektorat lewicowy, ludzi nieco mniej zamożnych. Ona będzie polskim odpowiednikiem urugwajskiego prezydenta- Jose "Pepe" Mujici"

[Administrator]

Kukiz inauguruje kampanię
Wielkie zaskoczenie we Wrocławiu!

– To nie jest pomysł rockandrollowca, tylko poważna decyzja, zwieńczenie mojej ponad 10-letniej walki o przywrócenie państwa obywatelom – mówił we Wrocławiu Paweł Kukiz, inaugurując swoją kampanię w wyborach prezydenckich. Muzyk dodał, że zgadza się z diagnozą, którą wystawił Polsce były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. – Polska istnieje tylko teoretycznie, ale ja jeszcze dodaję jedno zdanie, że nie zginęła, póki my żyjemy – podkreślił.

Na spotkanie przyszło około 1000 osób, niektórzy przejechali nawet w Gdańska. Przekaz był jasny - każdy do 10 maja musi walczyć z partiokracją.

– Naturalną konsekwencją jest to, że stoję dziś tu przed państwem – mówił do zebranych we Wrocławiu Paweł Kukiz. – Nie sztuką jest krzyczeć „weto”, tak jak to robią partie opozycyjne. Sztuką jest stanąć przeciwko systemowi i staję przeciwko niemu ze świadomością, że nie idę sam – podkreślił muzyk.

– Nasza energia, nasze talenty, młodych szczególnie, ludzi w wieku moich dzieci, dwudziestolatków, nie może być pożytkowana u nas w ojczyźnie, a jest wykorzystywana na obczyźnie (…). Cały nasz kwiat jest tam, nie tutaj – przekonywał. – Tu mamy koniunkturalistów, tu mamy łupieżców, którzy podporządkowani partyjnym dyrektywom mają jeden cel – korzystać z dogodnego dla nich systemu ustrojowego – stwierdził i dodał, że „to jest wojna”.



Na inauguracji kampanii pojawił się nieoczekiwanie podlaski poseł SLD Janusz Siemieńczuk. Wygłosił on krótkie przemówienie w którym poparł kandydaturę Kukiza. - Wiecie co wam powiem? Czuję się bardzo dobrze w waszym towarzystwie, bo czuję, że wam jedynym na czymś zależy - rozpoczął Siemieńczuk, a sala nagradzała go gorącymi brawami. - Partiokracja, ta banda w Sejmie będzie z wami walczyć, będzie walczyć z nami, bo wie jak dużo znaczymy. To nie sondaże wybiorą prezydenta, to my wszyscy dumni obywatele RP wskażemy prezydenta w głosowaniu tajnym. Tak jak mówił Paweł do 10 maja wszystkie ręce na pokład i walczymy o zwycięstwo w wyborach. Wierzę, że jest nas większość, że pomimo tego zwalczania ducha narodowego, Polacy są jeszcze na tyle świadomi, aby pokazać partiokracji czerwoną kartkę - apelował Siemieńczuk.

Pytany przez dziennikarzy co dalej z jego karierą polityczną w Sojuszu Lewicy Demokratycznej odparł, że "jeszcze dziś przełoży przewodniczącemu partii rezygnację z członkostwa w SLD i Klubie Poselskim SLD".

[Administrator]

Akcja SLD: STOP JOW-om!

SLD rozpoczyna akcję informacyjną dotyczącą jednomandatowych okręgów wyborczych. Sojusz chce uświadomić Polaków, że to rozwiązanie złe dla demokracji.

Akcja będzie na początku koncentrowała się na internecie. Tu pojawi się seria plansz i tzw. memów informujących o skutkach wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. To odpowiedź na inicjatywę Pawła Kukiza i rosnące poparcie dla niej.

– Chcemy pokazać Polakom, na czym polega tak naprawdę ten system, że mniejsze partie mogą nie mieć swoich przedstawicieli w Sejmie – powiedziała kandydatka SLD na prezydenta. – Będzie to pęknięcie Polski na pół – na wschodnią, gdzie swoich posłów będzie miał PiS oraz zachodnią – PO. Ten system jest też niesprawiedliwy, bo partia, która ma 20-25 proc. może nie mieć żadnego posła

Zdaniem wiceprzewodniczącej SLD Pauliny Piechny – Więckiewicz wprowadzenie JOW-ów w wyborach do Sejmu spowoduje zabetonowanie duopolu politycznego – PO i PiS, bez szans na to, że mniejsze środowiska będą miały swoich przedstawicieli w Sejmie. Co więcej – jej zdaniem rządzący swobodnie majstrując przy wyznaczaniu okręgów wyborczych będą mogli wyznaczyć je tak, aby wybory wygrywali przedstawiciele konkretnego ugrupowania. – Dyskusja o tym powinna odbyć się spokojnie i z ekspertami, a nie tylko na potrzeby kampanii wyborczej. Chodzi przecież o konstytucję – zauważyła Piechna-Więckiewicz.

Wtórował jej poseł Zbyszek Zaborowski. Według niego jeśli mówimy poważnie o otwarciu sceny politycznej to JOW-y nie są tym rozwiązaniem. Jego zdaniem należałoby obniżyć progi wyborcze i zastosować bardziej proporcjonalną metodę liczenia głosów tak, aby Sejm był bardziej reprezentatywny.

Według polityków Sojuszu jednym z najgroźniejszych faktów dotyczących jednomandatowych okręgów wyborczych jest to, że to rządzący będą wyznaczać okręgi wyborcze co może doprowadzić do tego, że będą one tworzone na korzyść danej partii.

[Administrator]

Nowa przewodnicząca sztabu Dobrzyńskiej już działa

Po odejściu Janusz Siemieńczuka z Sojuszu wykruszył się także skład sztabu wyborczego kandydatki tej partii na prezydenta. Wakat na stanowisku został uzupełniony i szefem sztabu wyborczego została Dominika Biesiada z Krakowa.

Nowa szefowa już od samego początku wyszła z inicjatywą i rozpoczęto akcję rozdawania upominków w ramach kampanii wyborczej w całej Polsce. Do rozdawania zgłosili się członkowie Federacji Młodych Socjaldemokratów.

[Administrator]

Antoniszyn-Klik: Potrzebna nowa fala polskiej przedsiębiorczości

- Potrzebne jest wyzwolenie nowej fali polskiej przedsiębiorczości - przekonywała w czwartek w Rzeszowie kandydatka Polskiego Stronnictwa Ludowego na Prezydenta RP Ilona Antoniszyn-Klik. Kandydatka wierzy w swój udział w drugiej turze wyborów prezydenckich.

Ilona Antoniszyn-Klik liczy, że Polacy 10 maja zdecydują się "wybrać dobrą zmianę pokoleniową w polskiej polityce". - Taka zmiana jest potrzebna. I ten program, który proponuję, to codzienne rozwiązywanie problemów, tam na dole - jest dobrą ofertą. Może zmienić styl obecnej polityki, polegającej na nieustannej, jałowej wojnie polsko-polskiej, która do tej pory denerwuje Polaków - powiedziała polityk na konferencji prasowej.

Jak podkreśliła, jej program wyborczy nie powstawał w gabinecie szefa partii, ale "wśród ludzi, na spotkaniach, gdzie ludzie mówili o tym, co ich boli". Jej zdaniem, Polsce potrzebne jest wyzwolenie nowej fali polskiej przedsiębiorczości, w oparciu o nowe, wchodzące na rynek pokolenie. - Stąd proponuję, jest to jedna z propozycji w obszarze udogodnienia prawnego dla nowych przedsiębiorstw, wprowadzić niższą składkę ZUS. Aby ich maksymalną wysokość firmy płaciły dopiero w piątym roku działalności. To koszt ok. 1 mld zł - kwota znacząca, ale dla efektu, dla dźwigni, którą mogłaby wywołać warto to podjąć - uważa kandydatka PSL.

Antoniszyn-Klik przypomniała, że wśród jej postulatów wyborczych jest sprawa zrównoważonego rozwoju kraju. - Ludzie nie mogą czuć się gorzej, nie mogą nie korzystać z modernizacji kraju tylko dlatego, że urodzili się gdzieś w małych miejscowościach - zaznaczyła. Dodała, że do tej pory w trakcie kampanii przejechała kilkaset kilometrów i spotkała się z wieloma ludźmi - Prowadzimy kampanię wśród ludzi, a nie na wielkich konwencjach za miliony złotych. Głęboko wierzę, że taki styl prowadzenia kampanii, przesłanie wspólnotowe jakie głoszę, trafi do ludzi - dodała na koniec kandydatka Ludowców.

[Administrator]

Janusz Palikot - kandydat na Prezydenta RP, spotkał się z młodzieżą w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki w Warszawie
Przedmiotem spotkania był rozwój oświaty, kultury i szkolnictwa wyższego.




Janusz Palikot w swojej kampanii stara się przede wszystkim trafiać do młodego elektoratu. Jak twierdzi Sztab Wyborczy Janusza Palikota, seria spotkań ze studentami oraz świeżo upieczonymi absolwentami, ma przede wszystkim przybliżyć wyborcom jego poglądy na tematy takie jak bezrobocie wśród młodych, ale i też ich energia w przedsiębiorczości. Głównym temat spotkania jednak stała się szeroko pojęta kultura i sztuka, a w trakcie rozmów ze zgromadzonymi, Palikot również podjął tematy dotyczące edukacji od przedszkola aż po studia wyższe.

- Moi drodzy. Rozmawialiśmy o tym, jak ważne jest w życiu wykształcenie. Wiemy, jak wiele znaczą te wszystkie lata spędzone na intensywnej nauce - proszę się nie uśmiechać, wiem, że na rozrywki czas też był i były to rozrywki intensywne, ale teraz nie o tym- i wiemy jak wiele wyrzeczeń nas kosztowała każda ocena w indeksie. Wiemy jak od przedszkola uczono nas, że osiągniemy coś dopiero gdy będziemy do tego mocno dążyć a te dążenia podeprzemy dyplomem dobrej uczelni. To jest słuszne podejście. Powiem nawet, że jedno z najmądrzejszych myśli jakie wydała ludzkość.

Wiemy też w tej naszej mądrości "ludowej", że w pewnym momencie uderzamy w mur. Uderzamy, zastanawiamy się i pytamy co dalej. Jednym z najgorszych rozwiązań jest stanie pod murem i czekanie aż ktoś poda linę. Jeszcze gorsza jest ucieczka od muru i poddanie się już na wstępie. Musimy wyzwalać w sobie tę energię. Musimy też wzajemnie się wspierać w tych naszych dążeniach. Jedna osoba muru nie pokona, ale jeżeli wszyscy się zbierzemy, pomożemy sobie nawzajem, to nie ma takich murów których nie pokonamy, i takich których nie obalimy.

W moich spotkaniach z Waszymi rówieśnikami w całej Polsce, słyszę te same pytania i te same problemy. Praca, dom, dalsze wykształcenie, specjalizacje. Brak czasu na to wszystko i wreszcie na końcu niepewna emerytura. Świat jednak nie jest tak beznadziejny jak nam się wydaje. Ludzkość od dawna zna rozwiązania takich problemów, tylko trzeba je zastosować Tutaj w Polsce. Trzeba rozsądnych głów które zrobią pożytek z pomysłów które już zostały wynalezione.

- tak mówił na początku swojego wystąpienia. W trakcie, pojawiły się pytania i rozpoczęła się dyskusja która ostatecznie zeszła na tor kultury i rozrywki, po pytaniu studentki ASP.

-Panie Pośle. Tak mało się dziś mówi w mediach o potrzebach sztuki. Żeby wydać książkę potrzeba ze swojej kieszeni wydać kilka tysięcy złotych, już nie wspominając o ogromnych nakładach czasu jakie trzeba poświęcić. Ja, żeby stać się kimś znanym, nie tylko muszę mieć talent, ale też muszę mieć gigantyczny zasób pieniędzy by tą sztukę pokazać. Żeby zorganizować wernisaż w Warszawie, musiała bym zgromadzić ponad 50 tys złotych, i to można powiedzieć, minimum. W jaki sposób setki osób jak ja, które chcą społeczeństwu ofiarować nie śrubę, wyprodukowany nowy samochód, ale sztukę, piękno, mają żyć w takim kraju jak Polska?

- Zadałaś słuszne pytanie. Bardzo słuszne. Sam wydałem książkę i wiem jaki to jest wysiłek, nie tylko finansowy. Wiem doskonale o czym mówisz. To jest kolejna rzecz o której warto mówić i ciesze się, że podjęłaś ten temat. Czy słyszymy dziś od moich konkurentów rozwiązania na temat sztuki i kultury? Od dawna postuluję by w szkołach zwiększyć zakres godzin ze sztuki, a także by kształcić kadrę osób które właśnie przez swoje nadzwyczaj rozwinięte zmysły estetyki będą aktywnie działały w naszych Miastach na rzecz stworzenia urbanistyki którą się podziwia. Popatrzmy na Holandię. Popatrzmy na Francję. Tam nawet małe miasteczka mają odpowiednie zespoły urbanistów które przelewają estetykę na ulice. Sztukę trzeba wspierać. Dotować i rozwijać. Nie tylko tą wyższą, ale i tą niższą. Moi konkurenci chcą zamykać klubo-kawiarnie, chcą uciszać społeczeństwo, odbierać im prawo do słuchania określonej muzyki i próbują szufladkować na My i Oni. Dlaczego w świeckim kraju ktoś ma mi mówić, że ta muzyka jest lepsza a tej nie można słuchać, albo dlaczego ktoś ma mi mówić, czy coś jest bohomazem nie wartym uwagi a coś dziełem sztuki? To też trzeba dostrzec, że w Polsce istnieje pojęcie kultury która jest zgodna z poglądami politycznymi. W ilu Polskich miastach widzimy wystawy sztuki abstrakcyjnej? Jak często w teatrach widzimy sztukę alternatywną? Ostatnio słyszałem, że rozpętała się afera bo chcą zaprosić Conchitę Wurst do Polski na występ. Od razu podniósł się krzyk, że jak tak można. Polska kultura potrzebuje by zdjąć z niej jarzmo

Spotkanie zakończyło się krótką konferencją prasową i pytaniami dziennikarzami, po czym Janusz Palikot udał się na spotkanie w Sochaczewie.

[Administrator]

Kolejny spot wyborczy Janiny Dobrzyńskiej

Kandydatka Sojuszu Lewicy Demokratycznej na stanowisko prezydenta RP- Janina Dobrzyńska, publikuje kolejny oficjalny spot wyborczy. Nosi on tytuł "Polska moich marzeń, to Polska marzeń wszystkich Polaków". W spocie opublikowane są wybrane punkty programowe kandydatki.

https://youtu.be/2JrWPKUBuEU