Postautor: Administrator » 27 wrz 2018, 22:14
W ostatnich dniach kolejni gracze ogłaszają rezygnacje z gry lub ograniczenie swojej obecności, protestując wobec sposobu gry Katarzyny Kajkowskiej. Choć szanuję te decyzje, to się z nimi nie zgadzam.
Sposób gry Kajkowskiej/Hansa oczywiście jest bardzo specyficzny, ale nie zmienił się od dołączenia do gry tego gracza, a więc ponad roku. Wiele jego działań, jak chociażby wysyłanie multum wiadomości czy obsesja na punkcie mediów jest oczywiście momentami irytująca, ale na pewno nie jest to powód do wykluczenia Kajkowskiej z gry.
Ostatnie działania, tj. złożenie w lasce marszałkowskiej kolejnych projektów ustaw medialnych przez Kajkowską moim zdaniem w żaden sposób nie narusza zasad gry. Możliwe, że częściowo treść tych projektów jest kopią projektów przygotowanych przez Łukasza Wójtowicza (należy jednocześnie przypomnieć, że pod adresem tego gracza w przeszłości były kierowane podobne zarzuty w sprawie innej ustawy), ale sprawa ta powinna być rozstrzygana in game.
W ostatnich dniach pojawiła się opinia, jakoby Kajkowska była ważniejsza ode mnie. Metaforycznie jest w tym trochę racji – rzeczywiście poczynania Kajkowskiej są ważną częścią dyskursu politycznego. On zależy jednak od graczy. Część graczy zamiast zająć się poważnymi sprawami decyduje się na nic niewnoszące przepychanki słowne z Kajkowską.
Nie do końca rozumiem, do kogo są skierowane te protesty. Jeśli do mnie, to proszę o wyartykułowanie swoich wniosków.