Dla mnie nadal mind-blowing jest, że Radziwiłłka utrzymała się w takich rankingach przez trzy dekady
Pierwszy głos właśnie na nią, bo trochę sentyment, ale w końcu powróciła do władzy, prowadziła PD do zwycięstwa, pomogła zatrzymać pucz na Białorusi, stanęła na czele NATO i nadała mu własny kierunek. Oprócz tego przez większość dekady utrzymała się w czołówce rankingu zaufania obok członków rodziny królewskiej.
Kolejne głosy przyznałam królowej Monice (zaznacza swoją pozycję, czasem bardzo zdecydowanie, jednocześnie nie jest tak kontrowersyjna jak jej ojciec) i Sternicki (który wprowadził trochę świeżości na scenie politycznej i uzyskał dla RZO samodzielną większość w wyborach).