Moim zdaniem jednoznacznie Laura, która doprowadziła lewicę do obecnego poziomu notowań (tak wysokich chyba nikt w grze jeszcze nie miał) i po raz pierwszy zwycięstwa w wyborach do PE. Co prawda dużą rolę odegrali tu też Szamir i Dobrzyńska, ale jednak to Laura była, jeszcze do niedawna, liderką.