Ja nawet tę Małgorzatę Zych przez pewien czas miałem w znajomych na fb - dodała mnie w toku kampanii 2019, mieliśmy sporo wspólnych prawicowych znajomych. Usunąłem jakiś czas później za jakieś jej wyskoki, proepidemiczne czy antyukraińskie, które mnie wkurzały.
W ogóle kampania robi się ciekawa Jeśli chodzi o transfer Kołodziejczaka na listy KO to Eliza Michalik czy Cezary Michalski każą nam wierzyć że jest to genialny ruch Tuska, ja to nawet rozumiem w logice politycznej i nie jest to coś co by mnie ostatecznie zraziło do KO, ale jednak mam bardzo mieszane uczucia - Kołodziejczak miewał w przeszłości "dziwne" wypowiedzi czy akcje.
Trochę żałuję, że znikąd nie startuje Petru. On miałby szanse odzyskać dla opozycji głosy wyborców liberalnych, którzy zrażeni samonakręcającą się spiralą licytacji obietnic nowych wydatków socjalnych, w czym "opozycja demokratyczna" stara się nie ustępować obozowi władzy, przerzucili poparcie na Konfederację (ja trochę z tego powodu głosowałem na Konfę w 2019, a trochę z nostalgii za UPRowską młodością; patrząc z perspektywy mijającej kadencji żałuję, że już wtedy nie głosowałem na KO) - przynajmniej był jedynym który próbował. Żałuję, że nie wystartuje do senatu w moim okręgu, co pierwotnie planował, a wystartuje w nim Kidawa. Żałuję, że nie znalazło się dla niego miejsce na warszawskiej liście KO, nawet gdzieś w środku listy - przecież nie byłyby to lepsze warunki niż zapewniono (bardziej kontrowersyjnemu w elektoracie KO) Giertychowi - skoro Giertych startuje by zmierzyć się z Kaczyńskim, to czemu Ryszardowi uniemożliwiono starcie z Mentzenem? Żałuję niespełnienia szybko zdementowanej plotki o starcie Petru i Dziambora z list Trzeciej Drogi. Uważam, że bardzo negatywnie świadczy o obecnej Nowoczesnej to, że nie walczyła o swego założyciela (który do niej wrócił jako szeregowy członek).
Skąd moja tak wielka petrufilia? Przecież w modzie jest raczej wyśmiewanie tego polityka i wypominanie jego dawnych lapsusów. Głosowałem w 2015 na Nowoczesną (mimo początkowej nieufności właśnie do Petru) i po czasie musze powiedzieć, że była to jedna z najlepszych moich decyzji wyborczych. Portal mamprawowiedziec.pl robi przed wyborami takie bardzo rozbudowane formularze (Latarnik, nie mówiąc o tym śmiesznym teście z ewyborów to przy tym małe piwo), za pomocą których możemy zbadać zbieżność naszych poglądów z deklaracjami nie tylko komitetów wyborczych, ale i kandydatów (tych, którym chciało się wypełnić formularz). Ale - deklaracje deklaracjami, deklarować można wszystko, naprawdę miarodajne są przecież głosowania sejmowe. I mamprawowiedziec zrobiło dla kadencji 2015-2019 porównywarkę naszych poglądów z rejestrem głosowań poszczególnych klubów parlamentarnych i posłów. I okazało się, że najbardziej zgodnie z moimi zapatrywaniami głosowali właśnie parlamentarzyści Nowoczesnej, a szczególnie ci którzy potem odeszli do koła Teraz! czyli Ryszard i dwie Joanny. Bo wiecie, tzw. wolnościowcy z Kukiz'15 to sobie mogli dużo i fajnie mówić, ale naprawdę liczy się jak kto głosuje. Nie rozumiem, czemu porównywarka ta zniknęła potem ze stron mpw, nie rozumiem też czemu taki pomysł nie jest kontynuowany - przecież decyzje wyborcze powinniśmy podejmować w oparciu o głosowania w trakcie kadencji a nie o nieweryfikowalne deklaracje z czasu kampanii. Nawet próbowałem się dowiadywać w MPW o ten stan rzeczy, to odpisali mi, że to bardzo dużo kosztuje opracować takie zestawienie głosowań. No nie wiem...
To że na listach KO znalazł się Giertych nie oburza mnie w najmniejszym stopniu, natomiast warto zauważyć, że nie jest on najwyraźniej (co do doniesień medialnych czy wypowiedzi Budki: pożyjemy, zobaczymy) zobowiązany do zmiany poglądów, natomiast już posłom swojej partii Tusk łamał sumienia, wymuszając na nich poparcie dla aborcji do 12 tygodnia pod sankcją usunięcia z list. Ja myślałem, że te wybory są o odsunięcie PiS od władzy nie o aborcję. Nie uważam żeby była to kwestia nieważna, jednak u mnie ona nie jest decydującą o wyborze komitetu - osobiście uważam, że powinien wrócić stan prawny sprzed "wyroku" "TK". Natomiast nie podoba mi się takie wymuszanie zmiany poglądu na posłach. Skutki tego już widać, np. wieloletnia posłanka PO Joanna Fabisiak o raczej konserwatywnych poglądach wystartuje ze stołecznej listy Trzeciej Drogi. Znajdzie się na niej także Lech Jaworski, profesor prawa na UW, również przez lata związany z Platformą, w przeszłości radny Warszawy czy członek KRRiTV - w 2019 kandydat na senatora z ramienia Porozumienia (zrobię coming out, że oddałem na niego głos - może nie z pobudek politycznych, bo byłem anty-PiS, ale raczej z uczelniano-wydziałowej solidarności, w okręgu miał konkurencję w postaci śp. Borys-Damięckiej z paktu senackiego, która nie do końca do mnie przemawiała, a dla której był to safe seat, i Moniki Jaruzelskiej). I muszę powiedzieć, że utwierdzam się w swoim poglądzie, który żywię od dłuższego czasu, początkowo jako pewna intuicja, a teraz jestem co do tego przekonany - jeżeli ktoś ma poglądy które były mainstreamem Platformy Obywatelskiej jeszcze w 2010/2011, to teraz środowiskiem w którym najlepiej się odnajdzie jest właśnie Trzecia Droga. Przecież całe tzw. konserwatywne skrzydło PO od dawna jest w PSL lub jego okolicach (Koalicja Polska). I mi nie chodzi nawet o jojczenie, jak to PO się przesunęła w lewo, mam świadomość że społeczeństwo się liberalizuje i partie się do tego dostosowują, zachodzi to przecież i ig, chodzi mi po prostu o politologiczne stwierdzenie obiektywnego faktu. Swoją drogą, choć nie planuję (na dzień dzisiejszy) głosować na Trzecią Drogę, to jej warszawska lista zawiera chyba najwięcej osób, na które głosowałem w poprzednich wyborach - prof. Jaworskiego do senatu, kolegę do samorządu z lokalnego komitetu, może też powinienem wziąć to pod uwagę.
W ogóle to zupełnie odnajduje się w tym co mówi prezydent Komorowski (też zresztą od jakiegoś czasu bliższy PSL niż macierzystej PO)
https://www.rp.pl/polityka/art39026731- ... ecia-drogeW ogóle to, kolejny coming out, ja w 2010 byłem bardzo przeciw niemu, działała na mnie ta propaganda o związkach z WSI, a sposobem sprawowaniu urzędu zyskał moje uznanie i w II turze w 2015 głosowałem na niego z przekonaniem - kolejny polityk, którego szanuję mimo mody na wyśmiewanie w internecie.
Ciekawe jak tam Tanajno i Stonoga poradzą sobie z rejestracją komitetu Polska Liberalna/Strajk Przedsiębiorców - co ciekawe popiera to "papież polskiego libertarianizmu" Jacek Sierpiński. W zasadzie od czasów pandemii obserwuję, jak Tanajno próbuje przeformatować się ze śmieszka od pizzy jawajskiej w "Leppera przedsiębiorców" i nie jest to takie głupie biorąc pod uwagę np. wynik komitetu oburzonych rolników w Holandii. Tylko wydaje mi się, że skoro pandemia w zasadzie się skończyła, to nie ma podglebia na taki ruch protestu.
Pamiętam z wyborów 2015 stronę, na której wprowadzało się informację, jaki komitet chciałoby się pozbawić mandatów i ona na podstawie sondaży w okręgu wyliczała, na jaki komitet w tym celu powinno się oddać głos - strona chyba zniknęła z netu, ale pomysł genialny i aż dziwne że nie był kontynuowany. Przydałoby się szczególnie teraz takie narzędzie. Bo choć z wpisu pewnie da się wywnioskować, że planuję głosować na KO, to uważam że z TD i Lewicą jedziemy na jednym wózku. Trochę rozumiem, jak czują się podczas wyborów do Izby Gmin ludzie w tych JOWach, w których wskazane jest glosowanie taktyczne (ja w sumie głosowałem taktycznie już w I turze prezydenckich 2020, uznając że Hołownia miałby większe szanse w starciu z Dudą niż Trzaskowski - a latarnikach wychodził mi Żółtek
)