Symulacja polityczna

To są jednak bardziej postulaty do ewentualnego przyszłego wprowadzenia w życie, nie oparte na obecnej Konstytucji. Patrząc czysto legalistycznie, to w sytuacji takiego zamachu nastąpiłby wakat na stanowisku Prezydenta do czasu wyboru nowego marszałka przez Sejm (chyba, że wcześniej uczyniłby do Senat). Problem pojawiłby się, gdyby taki zamach był tylko wstępem do jakichś większych problemów, np: wojny, która uniemożliwiałaby zebranie się którejkolwiek z izb na posiedzenie. W zasadzie tylko wtedy taki stan braku głowy państwa miałby charakter permanentny. W takiej sytuacji trudno już by było mówić o rozwiązaniach ściśle prawnych. Zapewne realnie funkcje prezydenta przejęłaby po prostu osoba o największym autorytecie albo inne organy starałyby się jakoś działać z pominięciem Prezydenta.

Zgadza się. Należałoby to traktować jako czysto teoretyczne rozważanie nad potencjalną legitymacją, prowadzona co najwyżej w "oparach" jakiegokolwiek ducha tradycji / samej Konstytucji. I w samej niej znajduję zresztą pewne sprzeczne sygnały. Z jednej strony jestem w stanie argumentować na rzecz premiera (norma wskazująca na kierowanie polityką wewnętrzną i zagraniczną Polski), z drugiej - za parlamentem (jak wskazywane argumenty z bezpiecznikami, czy - w przywołanej sytuacji kryzysowej - także to, że w stanach nadzwyczajnych jest założenie kooperacji rządu z prezydentem, co ma redukować sytuację zagrożenia dyktaturą). I te dwie koncepcje możnaby w ogóle rozważać na poważnie. Pozostałe dwie - raczej folklorystyczne.

Zresztą, jak pewnie nie raz już pisałem - uważam, że ta Konstytucja jest po prostu słaba. Naprawdę słaba w tym, gdzie Konstytucja jest najbardziej potrzebna, czyli w sytuacjach trudnych, konfliktowych etc. Ale, niestety, stała się elementem bieżącej polityki i niestety, nie zostanie ruszona pewnie nawet w tak "prostej", choć zasadniczej, kwestii.

Absurdalnością obecnej konstytucji jest to, że jedno miasto może leżeć na terenie dwóch województw, fakt, nie opinia.

Przecież to jest absurdalne. Raczej nikt nie będzie nawet próbował tego wprowadzać. A nawet gdyby, to choć taki zakaz nie jest jednoznacznie wskazany, to jest to co najmniej wątpliwe konstytucyjnie. Taki podział miasta pomiędzy dwa województwa znacząco utrudniałby kontrolę ze strony wojewody i regionalnych izb obrachunkowych, co mogłoby stanowić podstawę do orzeczenia o niekonstytucyjności.
Konstytucja nie może przewidywać wszystkich, nawet najbardziej nieprawdopodobnych sytuacji. Zresztą im bardziej bardziej kazuistyczna będzie, tym większe prawdopodobieństwo, że pojawi się jakaś sytuacja, której nie uwzględni.

Ale jest takie miasto?

IMHO, to zresztą nie jest temat dla Konstytucji, tylko dla ustaw zwykłych.

viewtopic.php?p=58582#p58582

A Hansowi pomylił się zwykły bar z mlecznym

Mnie to bardziej śmieszy:
viewtopic.php?f=25&p=58579#p58579
Już pomijając czy rzeczywiście (była zgoda GM'a na to) mieszkają tam posłowie TI. Czy SCD to była jedna wielka komuna? Mają własne osiedle do których zostali przesiedleni po wybraniu na posła. Dość straszna wizja partyjniactwa

Wiesz, przedawkując TVN, Newsweeki i Wyborcze (a odnoszę wrażenie, że Hans jest tego ofiarą), to wszystko jest możliwe

viewtopic.php?f=7&p=59017#p59017
U nas nie było aż takich emocji wokół Smoleńska, teoria zamachu, o ile w ogóle była, to nie zdobyła szerszego poparcia.

Wiem, ale jak Leszczyński dawał życiorys MW, to właśnie była w życiorysie mowa o zamachu, a że nie miałeś uwag, to dałem taki koment, po prostu nawet musiałem, skoro Szamira nie ma