Paweł Starzycki
kwiecień 2015Szkoda, że w mediach i całym tym zamieszaniu dotyczącym wyborów tak mało słychać postulatów prospołecznych. O ile rozumiem skupianie się na gospodarce, to mało kto mówi o potrzebach bezpieczeństwa, zabezpieczenia socjalnego czy o tak ważnej kwestii jaką jest zdrowie. Tylko Janusz Palikot starał się w swoich wypowiedziach odnosić do zdrowia Polaków i często aktywnie zachęcał do prowadzenia zdrowego trybu życia.
Zapominamy, że w Polsce co roku ginie nawet 100tys osób z powodu chorób serca i zawałów. Obniża się wiek ryzyka. Zapominamy, że na raka jelita grubego umiera ponad 10 tys. ludzi rocznie. Nie wspominając o takich zabójcach jak nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca która nie zawsze zabija bezpośrednio, ale wywołuje setki chorób które kończą się zgonem.
Wciąż za mało w Polsce ośrodków opieki i oddziałów geriatrycznych. Brakuje nam profesjonalnej kadry medycznej która w dużej mierze wyjeżdża nie tylko do krajów Unii Europejskiej ale i nawet na bliski i daleki wschód. Od kilku lat panuje kampania przeciw szczepionkom i w organizm społeczeństwa wdzierają się ponownie takie choroby jak polio czy gruźlica. Podstawą funkcjonowania gospodarczego państwa, to przede wszystkim minimalizowanie udziału polityki i aparatów władzy w kształtowaniu się gospodarki. Ograniczanie podatków a także upraszczanie procedur w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej. Nie możemy jednak zapomnieć, że Państwo ma zadanie dbać o obywateli. Dbanie to nie tylko zostawianie pieniędzy w kieszeni, ale też sprawna organizacja w zakresie służby zdrowia, rozwoju badań naukowych, wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań w zakresie biotechnologii, bionanotechnologii, rozwoju inżynierii genetycznej.
Kampania w tym zakresie sprowadza się często do światopoglądowych tematów i ustalania czy in vitro jest dobre czy złe. Poza in vitro istnieją różne możliwości leczenia bezpłodności. To prawda. Pytam jednak w jaki sposób mamy je rozwijać, jeżeli dofinansowanie katedr badawczych to zaledwie kilka milionów gdy potrzebne są miliardy.