[PL] Ustawa o rynkowym kształtowaniu wynagrodzenia za pracę
: 14 sie 2016, 18:44
Ustawa
z dnia
o rynkowym kształtowaniu wynagrodzenia za pracę
Art. 1. Uchyla się ustawę z dnia 10 października 2002 o minimalnym wynagrodzeniu za pracę.
Art. 2. W ustawie Kodeks pracy w art. 13 po wyrazach „oraz polityka państwa w dziedzinie płac” stawia się kropkę i skreśla się dalszą część.
Art. 3. Ilekroć w przepisach prawa jest mowa o „minimalnym wynagrodzeniu za pracę” przez odwołanie się do odrębnych przepisów lub do Kodeksu pracy, oznacza to kwotę 2250 zł.
Art. 4. Wynagrodzenie za pracę określają swobodnie strony umowy o pracę.
Art. 5. Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę może być ustalona w układzie zbiorowym pracy.
Art. 6. Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 czerwca 2020 roku.
Pani Marszałek!
Wysoka Izbo!
Płaca minimalna wynosi aktualnie 2250 złotych. Szacujemy, że jest to między 47-50% średniego wynagrodzenia. Płaca minimalna od wielu lat rośnie szybciej niż przeciętne płace na rynku. Jej podwyżki to medialne działanie, które nie pomaga najsłabszym, ale szkodzi bezpośrednio i pośrednio wielu obywatelom.
Kiedy istnieje płaca minimalna, zawsze znajdzie się ktoś, kto gotowy jest pracować za płacę niższą. Jeśli nie ma takiej możliwości, staje się bezrobotnym. Jak twierdzi profesor Ludwig von Mises w książce „Interwencjonizm”, „autorytarna regulacja wynagrodzeń powoduje stałe bezrobocie poważnej części siły roboczej (…), podnoszenie wynagrodzeń ponad poziom ustalony przez rynek musi prowadzić do redukcji zatrudnienia”. Wtóruje mu polski profesor Adam Heydel, przyrównując płacę minimalną do minimalnej ceny przykładowego mleka. Skutkiem jej ustanowienia jest „zmniejszenie popytu, niesprzedana pewna ilość mleka, straty dla producentów mleka”. Podobnie „na rynku wolnokonkurencyjnym musi wystąpić bezrobocie jako bezpośredni skutek płacy minimalnej”.
Podwyższanie płacy minimalnej hamuje wzrost zatrudnienia, a w efekcie spowalnia wzrost gospodarczy i zwiększa zakres biedy. Poziomu wynagrodzeń nie można zadekretować, bo on wynika z naszej wydajności. Realne wynagrodzenia mogą trwale rosnąć tylko wtedy gdy stajemy się bardziej produktywni. Drogą do tego celu jest podnoszenie naszych kwalifikacji, m.in. dzięki zdobywaniu doświadczenia zawodowego, a także inwestycje firm w nowoczesne technologie produkcji. Nie ma innej drogi do wzrostu naszego dobrobytu niż poprawa wydajności pracy.
Zamiast poprawiać sytuację dochodową osób będących w najtrudniejszej sytuacji na rynku pracy, czyli głównie o niskim wykształceniu i w efekcie najmniej zarabiających, wzrost płacy minimalnej zwiększa ich bezrobocie i wypycha je z legalnego zatrudnienia do szarej strefy. W kampanii chwaliła się Pani Premier spadającym bezrobociem, ale pytanie jest czy rośnie liczba aktywnych zawodowo Polaków? Ilu z poszukujących pracę zostało zepchniętych do szarej strefy, bo nie widzą przy obecnej płacy minimalnej szansy na znalezienie pracy? Ilu poszukujących pracy wyjechało do innych krajów Unii Europejskiej gdzie obciążenia nakładane przez rządy na pracowników i pracodawców są niższe?
Polityka regulacyjna państwa w odniesieniu do rynku pracy powinna skłaniać wszystkie zainteresowane podmioty do poprawienia zarobków osób nisko wykwalifikowanych nie tyle poprzez działania zmierzające do podwyższania minimalnego wynagrodzenia, ile przede wszystkim poprzez podwyższanie kwalifikacji i poziomu tzw. „kapitału ludzkiego“ osób zatrudnionych oraz poszukujących pracy. Podnoszenie płacy minimalnej powoduje natomiast wzrost konkurencyjności rozwiązań automatyzujących procesy. Prace dla nisko wykwalifikowanych osób są najbardziej narażone na wypieranie przez nowoczesne technologie.
Profesor amerykańskiego Uniwersytetu Duke Campbell Harvey przeprowadził badania obejmujące kraje Unii Europejskiej posiadające i nie posiadające płacy minimalnej. W krajach z płacą minimalną bezrobocie było o 3% wyższe niż w krajach bez niej (a wśród ludzi młodych nawet o 7% wyższe). Dodatkowo podwyższanie płacy minimalnej najsilniej uderza w zatrudnienie w biednych regionach. Według badań przeprowadzonych w Polsce w latach 90., wzrost najniższego wynagrodzenia o 10% zwiększało stopę bezrobocia w regionach relatywnie słabo rozwiniętych gospodarczo aż o 3 pkt. proc.
Podwyższanie płacy minimalnej, zwiększając presję płacową, sprzyja także podbijaniu inflacji. Gdy zatrudnianie pracowników – z powodu podwyższania płacy minimalnej – staje się droższe, pracodawcy zmniejszają rejestrowane zatrudnienie lub podnoszą ceny sprzedawanych dóbr. W przeciwnym razie musieliby zmniejszyć swoje marże, co w dłuższej perspektywie ograniczyłoby ich zdolność do podejmowania inwestycji, a w efekcie i tak doprowadziłoby do utraty konkurencyjności i bankructwa. Skutkiem wyższej inflacji jest spadek siły nabywczej we wszystkich gospodarstwach domowych.
Ostatnią rzeczą na którą chciałbym zwrócić uwagę jest niezgodność płacy minimalnej z zasadami gwarantującymi wolność człowieka i wolność działalności gospodarczej zapisanymi w Konstytucji RP i wprost wyrażone w zasadzie swobody zawierania umów określonej w art. 353 Kodeksu Cywilnego. Jeżeli ja chcę pracować za przykładowe 2 tysiące i pracodawca chce mnie zatrudnić za 2 tysiące to czemu w świetle prawa taka umowa jest nielegalna? Jesteśmy dwiema wolnymi stronami, które świadomie chcą zawrzeć taką umowę, a państwo nam to uniemożliwia.
Dlatego proponujemy likwidację płacy minimalnej. Niech strony swobodnie uzgadniają warunki płacowe umowy. Pozwoli to zredukować bezrobocie, wyciągnąć część ludzi z szarej strefy i pomoże podjąć części emigrantów decyzję o powrocie do Polski.
Ustawa jest zgodna z prawem Unii Europejskiej. Ustawa pozytywnie wpłynie na sytuację rodzin z dziećmi poprzez zwiększenie możliwości podjęcia pracy przez jej członków. Ustawa nie nakłada nowych obciążeń biurokratycznych na przedsiębiorców.
Dziękuję.