Symulacja polityczna

Monika Olejnik
Gościem dzisiejszego wydania programu jest była przewodnicząca Sojuszu Lewicy Demokratycznej Janina Dobrzyńska. Dobry wieczór, Pani poseł!

Dobry wieczór, pani redaktor *uśmiech*

Olejnik
Zaledwie kilka godzin temu sejm przyjął uchwałę o skróceniu swojej kadencji. Jakie widzi Pani perspektywy na wybory? Czy jesteśmy już skazani na rządy prawicy?

Jestem pewna, że nie. Prawica się dzieli, więc jest im trudno o kompromis, będą musieli ze sobą powalczyć. Być może sama kampania wyniszczy ich nawzajem. My jesteśmy zjednoczeni w koalicji, która od kilku lat ma się naprawdę dobrze. Lewica notuje dobre wyniki, tendencja jest wzrostowa, nasz wynik to będzie na pewno około 25%. Badania mówią o tym, że 30 a nawet 40% obywateli, a nie wyborców, ma poglądy lewicowe. Oczywiście, to nie będzie łatwe, ale ciężką pracą, dobrymi kandydatami, dobrą kampanią osiągniemy sukces. Również system JOW nam nie sprzyja, od samego początku byliśmy przeciwni.

Faktem jest jednak, że w ostatnim czasie to prawica zdominowała przekaz i to ona najbardziej zyskała na spadku zaufania do rządzących. Lewica sprawia wrażenie mniej aktywnej. Macie Państwo jakiś plan na zwrócenie uwagi opinii publicznej na Wasze postulaty?

Plan jest prosty- robić swoje, spotykać się z ludźmi, przedstawić dobry i kompleksowy program naprawy państwa i propozycji zmian. Na pewno nasz Gabinet Cieni znacząco się uaktywni. Lewica musi być blisko ludzi. My zawsze prowadzimy kampanię "od dołu" a nie z Warszawy i to też jest bardzo ważne. Bo czy inne partie spotykają się z ludźmi, czy ich słuchają? Nie, oni właśnie jak pani redaktor wspomniała- zdominowali media. Można ich nazwać po prostu politycznymi celebrytami. Odgrodzili się złotym murem albo też otoczyli palisadą z kamer, a lewica jest po drugiej stronie, właśnie z tymi ludźmi, którzy mają realne problemy- a nie sukienka pani premier, dziecko pani Liściowskiej czy impreza z okazji urodzin lub imienin elity skupionej wokół pana Michała II.

Dlaczego "pana Michała II"? Odmawia Pani królowi tytułu?

Nikomu niczego nie odmawiam. Nie ma żadnego obowiązku ciągle dodawać tytułu, mówiąc o kimkolwiek. Jednak faktem jest, że w całej rozciągłości sprzeciwiam się monarchii oraz obecnej Konstytucji.

Co sądzi Pani o przewodnictwie Laury Novak? Nie myślała Pani o powrocie na fotel przewodniczącej SLD?

Mówiłam już o tym w Radio ZET. Nie podoba wiele jej posunięć, ostatnio nawet został wystosowany apel do niej podpisany przez ćwierć klubu parlamentarnego. Ale trzeba przyznać, że pomimo wielu wahań w sondażach udaje jej się utrzymać jedność. I ta jedność będzie kluczem do sukcesu ZL w wyborach. Czy ja mam zamiar powrócić na fotel lidera? Zobaczymy, nie wykluczam takiej możliwości, nawet powiem więcej- przez cały czas od mojej rezygnacji dostaję słowa wsparcia, listy, wiadomości od różnych ludzi, z niektórymi szefami regionów, posłami, samorządowcami naprawdę blisko współpracuję. Zobaczymy, po wyborach każdy lider daje się rozliczyć.