Post autor: Aleksander Sternicki » 13 sty 2024, 0:34
Aleksander Sternicki
Pani wiceminister dokonała tylu manipulacji w swojej wypowiedzi, że muszę ją sprostować niemal zdanie po zdaniu.
Pierwsza manipulacja. W mojej wypowiedzi nie było zdania o tym, że spadliśmy do drugiej ligi bo ostatnie wizyty były w takich a nie innych krajach. Spadliśmy tam, bo nie ma nas w najważniejszych dyskusjach na forum międzynarodowym.
Nie było w mojej wypowiedzi ani słowa braku szacunku, ani tego, że te wizyty są poniżej naszej godności, ani że te kraje nie należą do ekstraklasy. To są wszystko wymysły pani wiceminister.
Nie widzę Polski jako członka koncernu mocarstw jak sugeruje pani wiceminister a wręcz wprost wskazałem, że gramy w dyplomatycznej drugiej lidze. I nie ze względu na to z kim się spotykamy, ale ze względu na to, że nie ma nas w najważniejszych dyskusjach dot. choćby reform ONZ czy przyszłości Unii Europejskiej. Do tych tematów pani wiceminister nie raczyła się odnieść. Jak cały rząd woli prowadzić PR-owe zagrywki, a nie merytorycznie rozmawiać.
Słowa kaliber w kontekście wizyt w tych trzech krajach użyłem w znaczeniu wartości samych wizyt a nie wspomnianych krajów. Słowa te odnosiły się do pierwszego zdania o zgodzie z tym co mówiła premier Novak m.in. o braku przełomowych decyzji czy wymiernych korzyści z tych wizyt. I w nawiązaniu do tego powiedziałem o kalibrze czyli wartości tych wizyt. Jeszcze raz to podkreślę - wartości wizyt a nie krajów w których te wizyty się odbyły.
Mówienie o jakichś propekińskich politykach w zestawieniu z nazwiskiem posła Skarbińskiego to kolejna manipulacja. Sprzeciw posła wobec polityki antagonizowania Chin opierał się przede wszystkim o spowodowane tym koszty dla naszej gospodarki i naszych przedsiębiorców. Nie było w jego wypowiedziach żadnych propekińskich słów.
W mojej wypowiedzi nie padło ani słowo o tym, że Chiny to bardziej godny szacunku partner niż Dania. To kolejna nie liczę już która manipulacja. Nasze interesy powinny być mierzone nie tym czy dany kraj jest komunistyczny czy demokratyczny jak sugeruje pani wiceminister, ale tym jak wiele korzyści może przynieść współpraca, wymiana handlowa dla Polski i Polaków. Pani wiceminister i całe obecne MSZ woli w polityce zagranicznej symboliczne gesty niż załatwianie interesów naszych obywateli i naszego kraju.
[b]Aleksander Sternicki[/b]
Pani wiceminister dokonała tylu manipulacji w swojej wypowiedzi, że muszę ją sprostować niemal zdanie po zdaniu.
Pierwsza manipulacja. W mojej wypowiedzi nie było zdania o tym, że spadliśmy do drugiej ligi bo ostatnie wizyty były w takich a nie innych krajach. Spadliśmy tam, bo nie ma nas w najważniejszych dyskusjach na forum międzynarodowym.
Nie było w mojej wypowiedzi ani słowa braku szacunku, ani tego, że te wizyty są poniżej naszej godności, ani że te kraje nie należą do ekstraklasy. To są wszystko wymysły pani wiceminister.
Nie widzę Polski jako członka koncernu mocarstw jak sugeruje pani wiceminister a wręcz wprost wskazałem, że gramy w dyplomatycznej drugiej lidze. I nie ze względu na to z kim się spotykamy, ale ze względu na to, że nie ma nas w najważniejszych dyskusjach dot. choćby reform ONZ czy przyszłości Unii Europejskiej. Do tych tematów pani wiceminister nie raczyła się odnieść. Jak cały rząd woli prowadzić PR-owe zagrywki, a nie merytorycznie rozmawiać.
Słowa kaliber w kontekście wizyt w tych trzech krajach użyłem w znaczeniu wartości samych wizyt a nie wspomnianych krajów. Słowa te odnosiły się do pierwszego zdania o zgodzie z tym co mówiła premier Novak m.in. o braku przełomowych decyzji czy wymiernych korzyści z tych wizyt. I w nawiązaniu do tego powiedziałem o kalibrze czyli wartości tych wizyt. Jeszcze raz to podkreślę - wartości wizyt a nie krajów w których te wizyty się odbyły.
Mówienie o jakichś propekińskich politykach w zestawieniu z nazwiskiem posła Skarbińskiego to kolejna manipulacja. Sprzeciw posła wobec polityki antagonizowania Chin opierał się przede wszystkim o spowodowane tym koszty dla naszej gospodarki i naszych przedsiębiorców. Nie było w jego wypowiedziach żadnych propekińskich słów.
W mojej wypowiedzi nie padło ani słowo o tym, że Chiny to bardziej godny szacunku partner niż Dania. To kolejna nie liczę już która manipulacja. Nasze interesy powinny być mierzone nie tym czy dany kraj jest komunistyczny czy demokratyczny jak sugeruje pani wiceminister, ale tym jak wiele korzyści może przynieść współpraca, wymiana handlowa dla Polski i Polaków. Pani wiceminister i całe obecne MSZ woli w polityce zagranicznej symboliczne gesty niż załatwianie interesów naszych obywateli i naszego kraju.