Post autor: Administrator » 29 sty 2025, 20:38
RZO wygrywa w Wodzisławiu Śląskim, ale czy ma powody do zadowolenia?
Wybory uzupełniające w okręgu wodzisławskim bez zaskoczenia zakończyły się zwycięstwem Krzysztofa Widenki z RZO. Zdobył jednak zaledwie co trzeci głos, przy wyjątkowo niskiej, zaledwie 5% frekwencji. Czy RZO ma o co się martwić?Wybory w Wodzisławiu Śląskim nie wzbudziły większego zainteresowania ani w kraju, ani nawet wśród wyborców. Przewaga sondażowa RZO jest dziś tak duża, że przy większościowej ordynacji wynik wyborów niemal od początku wydawał się przesądzony szczególnie, że centrowa i prawicowa opozycja tym razem nie wystawiła wspólnego kandydata. Krzysztof Widenka, mało znany lokalny działacz RZO prowadził kampanię trochę od niechcenia, bez planu większej mobilizacji wyborców. Jak się okazało, wystarczyło to do zwycięstwa, jednak głównie dzięki słabości rywali. Niski wynik w Wodzisławiu Śląskim to ostrzeżenie dla RZO, że pomimo dobrych sondaży nie może być pewne zwycięstwa w wyborach europejskich.
Drugie miejsce zajął Paweł Jabłoński z Prawicy, co jest pewnym zaskoczeniem, wydawało się bowiem, że bardziej aktywną kampanię prowadzi Mieczysław Kieca z RdP. Najwyraźniej jednak to Jabłońskiemu udało się lepiej zmobilizować żelazny elektorat Prawicy.
Głównym problemem Mieczysława Kiecy był fakt, że zabiegał on o głosy podobnego elektoratu, co Krzysztof Widenka. Zarówno RZO, jak i RdP są ugrupowaniami centrowymi, różni je tak naprawdę głównie stosunek do monarchii. Dla wyborców bardziej wiarygodna okazuje się obecna władza, niż pogrążony w kryzysie obóz, który utracił ją niespełna rok temu. W kampanii Kiecy zabrakło planu, jak przejąć wyborców utraconych na rzecz RZO, zabrakło punktu zwrotnego, który pozwoliłby uzyskać mu inicjatywę.
Niezłe wyniki kandydatów lokalnych ugrupowań Janusza Wity i Adama Pustelnika pokazują, że wielu Ślązaków wciąż nie odnajduje się w podziale na ogólnokrajowe obozy polityczne i pragnie podkreślać swoją odrębność. Nienajgorszy wynik, biorąc pod uwagę obecne sondaże, które dają lewicy wyniki w granicach błędu statystycznego, i praktyczny brak kampanii, uzyskała Rita Ogbeche-Borowska z ZLR. Okazuje się, że wciąż sporo jest wyborców o lewicowych poglądach. Na pewno jednak ZLR potrzebuje nowego otwarcia przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, inaczej może nawet stracić w nim reprezentację.
Słabe wyniki uzyskali kandydaci prawicowego planktonu Konrad Makarewicz i Ewa Gawęda. KKP przy obecnych notowaniach nie ma też szans na większy sukces w wyborach do Parlamentu Europejskiego, choć niewykluczone, że dostanie się do niego któryś z kandydatów ugrupowania, co nie jest trudne przy ordynacji proporcjonalnej.
Kosma Drzewiński
[quote][img]https://ocdn.eu/newsweekucs/static/images/NW_logo_red.svg[/img]
[size=150]RZO wygrywa w Wodzisławiu Śląskim, ale czy ma powody do zadowolenia?[/size]
[img]https://mynaszlaku.pl/wp-content/uploads/2021/11/wodzislaw-slaski-atrakcje0009.jpg[/img]
[b]Wybory uzupełniające w okręgu wodzisławskim bez zaskoczenia zakończyły się zwycięstwem Krzysztofa Widenki z RZO. Zdobył jednak zaledwie co trzeci głos, przy wyjątkowo niskiej, zaledwie 5% frekwencji. Czy RZO ma o co się martwić?[/b]
Wybory w Wodzisławiu Śląskim nie wzbudziły większego zainteresowania ani w kraju, ani nawet wśród wyborców. Przewaga sondażowa RZO jest dziś tak duża, że przy większościowej ordynacji wynik wyborów niemal od początku wydawał się przesądzony szczególnie, że centrowa i prawicowa opozycja tym razem nie wystawiła wspólnego kandydata. Krzysztof Widenka, mało znany lokalny działacz RZO prowadził kampanię trochę od niechcenia, bez planu większej mobilizacji wyborców. Jak się okazało, wystarczyło to do zwycięstwa, jednak głównie dzięki słabości rywali. Niski wynik w Wodzisławiu Śląskim to ostrzeżenie dla RZO, że pomimo dobrych sondaży nie może być pewne zwycięstwa w wyborach europejskich.
Drugie miejsce zajął Paweł Jabłoński z Prawicy, co jest pewnym zaskoczeniem, wydawało się bowiem, że bardziej aktywną kampanię prowadzi Mieczysław Kieca z RdP. Najwyraźniej jednak to Jabłońskiemu udało się lepiej zmobilizować żelazny elektorat Prawicy.
Głównym problemem Mieczysława Kiecy był fakt, że zabiegał on o głosy podobnego elektoratu, co Krzysztof Widenka. Zarówno RZO, jak i RdP są ugrupowaniami centrowymi, różni je tak naprawdę głównie stosunek do monarchii. Dla wyborców bardziej wiarygodna okazuje się obecna władza, niż pogrążony w kryzysie obóz, który utracił ją niespełna rok temu. W kampanii Kiecy zabrakło planu, jak przejąć wyborców utraconych na rzecz RZO, zabrakło punktu zwrotnego, który pozwoliłby uzyskać mu inicjatywę.
Niezłe wyniki kandydatów lokalnych ugrupowań Janusza Wity i Adama Pustelnika pokazują, że wielu Ślązaków wciąż nie odnajduje się w podziale na ogólnokrajowe obozy polityczne i pragnie podkreślać swoją odrębność. Nienajgorszy wynik, biorąc pod uwagę obecne sondaże, które dają lewicy wyniki w granicach błędu statystycznego, i praktyczny brak kampanii, uzyskała Rita Ogbeche-Borowska z ZLR. Okazuje się, że wciąż sporo jest wyborców o lewicowych poglądach. Na pewno jednak ZLR potrzebuje nowego otwarcia przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, inaczej może nawet stracić w nim reprezentację.
Słabe wyniki uzyskali kandydaci prawicowego planktonu Konrad Makarewicz i Ewa Gawęda. KKP przy obecnych notowaniach nie ma też szans na większy sukces w wyborach do Parlamentu Europejskiego, choć niewykluczone, że dostanie się do niego któryś z kandydatów ugrupowania, co nie jest trudne przy ordynacji proporcjonalnej.
[i]Kosma Drzewiński
[/i][/quote]