Symulacja polityczna

Olek Beski pisze:Nazywanie RI partią jest jak nazywanie częstochowanina Ślązakiem......xD

To jest partia sensu largo.

Nazywanie RI partią jest jak nazywanie częstochowanina Ślązakiem......xD

Nie pisałem że bucem jest Skarbiński, tylko że partia miała taki przemądrzały vibe. Konserwatywni (bezobjawowo) republikanie są tam w zasadzie niezauważalni, a ta wielkomiejska banieczkowość odrzucała mnie od RI od początku i nie tylko ja ją widziałem. Myślę, że po prostu Beski sprawił że jest to partia z krwi i kości, bo Skarbiński to był jednak pracowity profesjonalista, ale trochę zbyt idealny, taka wieża z kości słoniowej.

Uwierzcie mi na słowo, ale nawet ja jako gracz w PD nigdy nie uważałem go za buca, bardziej określiłbym jako mianem upartego, może czasem jak używa ironii to trochę pochodzi pod bucostwo :v
I nie wiem skąd ta opinia, że RI to już nie jest bańka start-upowo-igrzyskowowolnościowa-bitcoinowa, konserwatywni republikanie aż tak mocno wpłynęli na to?
A z DB to już na początku istnienia była współpraca

Akurat co do kwestii techniki, transhumanizmu itd. to ostatnio GMowi w tonacji krotochwili pisałem, do czegóż to może ig być wykorzystywana AI. Myślicie że do gry należy włączyć więcej elementów cyberpunka?

Przyznam, że w tej kampanii lepsze wrażenie robiło na mnie Rządzić Inaczej z twarzą Beskiego niż dawne z twarzą Skarbińskiego. Beski czasem sprawia wrażenie Jasia Fasoli czy nie potrafi otworzyć butelki, ale to sprawia że jest ludzki i naturalny, tak jak lapsusy językowe "uczłowieczały" Petru. Skarbiński (piszę o postaci, bo gracza cenię) był strasznie irytujący, taki przemądrzały belfer, ot Petru bez wad. No i kiedyś RI robiło wrażenie trochę wielkomiejskiej bucerii, banieczki między start-upem, Igrzyskami Wolności a kopalnią bitcoinów. Teraz udało im się wydostać z pułapki takiego wizerunku. Podoba mi się czerpanie z zasobów koalicji Partia Libertariańska-Partia Piratów-Demokracja Bezpośrednia z eurowyborów 2014 r.

Aleksander Beski pisze:Włoscy Włosi do dziś istnieją i robią osobne koalicje lewicowe.
Ale w ogóle widzę, że jakoś nie możemy się dogadać w tej kwestii, więc uporządkuję to co mam na myśli: zazwyczaj kiedy są partie zwierząt to Zieloni w danym kraju są ugruntowaną siłą polityczną, i to jest przystań dla tych, dla których Zieloni nie wystarczają

Tym niemniej Partie Zwierząt rozwijały pewną myśl programową, ,,na salony'' wchodziła nowa grupa postulatów o większym stopniu szczegółowości. Charakterystyczne było też marginalizowanie innych ważnych obszarów polityki, celem eksponowania tematyki praw zwierząt.

Włoscy Włosi do dziś istnieją i robią osobne koalicje lewicowe.
Ale w ogóle widzę, że jakoś nie możemy się dogadać w tej kwestii, więc uporządkuję to co mam na myśli: zazwyczaj kiedy są partie zwierząt to Zieloni w danym kraju są ugruntowaną siłą polityczną, i to jest przystań dla tych, dla których Zieloni nie wystarczają

W krajach południa nie mieli zaś znaczenia politycznego w Grecji

Aleksander Beski pisze:W krajach liberyjskich nie ma znaczących się partii Zielonych, w Portugalii od zawsze są w koalicji z komunistami, też inna sytuacja

Miałam na myśli, że powstały partie zwierząt. Kiedyś Zieloni mieli większą siłę oddziaływania. We Włoszech była Federacja Zielonych, wchodziła w skład koalicji centrolewicy. w Hiszpanii zieloni katalońscy (ICV) byli widoczni kilkanaście lat temu.

W krajach liberyjskich nie ma znaczących się partii Zielonych, w Portugalii od zawsze są w koalicji z komunistami, też inna sytuacja