Post autor: Ignacy Schmidt » 25 gru 2018, 23:33
Pani Katarzyno, obawiam się, że ma pani kompletnie wypaczone pojęcie o polskiej polityce - obecny rząd jest bowiem koalicją, decyzje podejmujemy wspólnie i ODPOWIEDZIALNOŚĆ również bierzemy wspólnie.
Wprowadzenie euro zapewnia równość i przejrzystość produktów i usług, stabilność gospodarczą oraz przede wszystkim ułatwia cyrkulację pieniądza. Pani wnioski są naprawdę zbyt daleko posunięte, powiedziałbym wręcz, że fałszywe.
Nie przewidujemy "spadku poziomu życia" - a wręcz przeciwnie, obrót pieniądzem będzie łatwiejszy, a ceny bardziej wyrównane w krajach Unii. Kryzysów gospodarczych nie da się uniknąć, są spowodowane czynnikami zewnętrznymi - tutaj, niestety, nie przypisze mi pani odpowiedzialności za kryzys. Nastroje eurosceptyczne są i nadal będą, musimy edukować obywateli, a nie ich straszyć. Jeśli jednak cokolwiek pójdzie nie tak, a zapewniam panią i wszystkich państwa przed telewizorami - że wszystko będzie w porządku - to nie będziemy uciekać od odpowiedzialności, bo na tym własnie polega polityka.
Korzystając z okazji chciałbym zadać pytanie pani senator Poniatowskiej, bo odnoszę wrażenie, że państwu nic w Unii Europejskiej nie pasuje:
- nie pasuje Wam przyjęcie euro, mimo że Polska się do tego zobowiązała,
- nie pasuje Wam interwencja Unii w legislację, mimo że hierarchia aktów prawnych jest jasna i stanowi, że akty organów UE mają pierwszeństwo przed ustawami,
- nie pasują dążenia Ukrainy i innych państw do Unii - mimo że sami byliśmy niedawno na ich miejscu,
- nie pasują dążenia do wspólnej armii, mimo że może to wizja dosyć odległa, ale mogąca poprawić bezpieczeństwo w krajach Unii.
Wobec tego mam pytanie - co państwu pasuje w funkcjonowaniu Unii Europejskiej? Czy tylko pani wypowiedzi to jest takie narzekanie, żeby ponarzekać jaka ta Unia jest straszna?
Pani Katarzyno, obawiam się, że ma pani kompletnie wypaczone pojęcie o polskiej polityce - obecny rząd jest bowiem koalicją, decyzje podejmujemy wspólnie i ODPOWIEDZIALNOŚĆ również bierzemy wspólnie.
Wprowadzenie euro zapewnia równość i przejrzystość produktów i usług, stabilność gospodarczą oraz przede wszystkim ułatwia cyrkulację pieniądza. Pani wnioski są naprawdę zbyt daleko posunięte, powiedziałbym wręcz, że fałszywe.
Nie przewidujemy "spadku poziomu życia" - a wręcz przeciwnie, obrót pieniądzem będzie łatwiejszy, a ceny bardziej wyrównane w krajach Unii. Kryzysów gospodarczych nie da się uniknąć, są spowodowane czynnikami zewnętrznymi - tutaj, niestety, nie przypisze mi pani odpowiedzialności za kryzys. Nastroje eurosceptyczne są i nadal będą, musimy edukować obywateli, a nie ich straszyć. Jeśli jednak cokolwiek pójdzie nie tak, a zapewniam panią i wszystkich państwa przed telewizorami - że wszystko będzie w porządku - to nie będziemy uciekać od odpowiedzialności, bo na tym własnie polega polityka.
Korzystając z okazji chciałbym zadać pytanie pani senator Poniatowskiej, bo odnoszę wrażenie, że państwu nic w Unii Europejskiej nie pasuje:
- nie pasuje Wam przyjęcie euro, mimo że Polska się do tego zobowiązała,
- nie pasuje Wam interwencja Unii w legislację, mimo że hierarchia aktów prawnych jest jasna i stanowi, że akty organów UE mają pierwszeństwo przed ustawami,
- nie pasują dążenia Ukrainy i innych państw do Unii - mimo że sami byliśmy niedawno na ich miejscu,
- nie pasują dążenia do wspólnej armii, mimo że może to wizja dosyć odległa, ale mogąca poprawić bezpieczeństwo w krajach Unii.
Wobec tego mam pytanie - co państwu pasuje w funkcjonowaniu Unii Europejskiej? Czy tylko pani wypowiedzi to jest takie narzekanie, żeby ponarzekać jaka ta Unia jest straszna?